"To był kolejny rok, w którym w podatkach wiele się działo. Dla zleceniobiorców i pracowników najistotniejsza zmiana to obniżenie stawki podatkowej z 18 proc. do 17 proc. Zatrudnieni na etacie od października odliczają również wyższe zryczałtowane koszty uzyskania przychodów. Obie te zmiany przekładają się na wyższe wypłaty" - powiedział doradca podatkowy.
Jego zdaniem można się jedynie zastanawiać, czy warto było je wprowadzać w trakcie roku. Przez to, jak wyjaśnił, wypełnienie zeznań za 2019 r. znacznie się skomplikuje, np. będzie w nich obowiązywać stawka wynosząca 17,75 proc.
"Dla osób, które nie ukończyły 26. roku życia i np. pracują na etacie albo na zlecenie na pewno istotne jest obowiązujące od sierpnia zwolnienie z PIT. Choć na pewno część z nich zauważyła, że ich dochody nie wzrosły o 18 proc., tylko o mniej niż 10 proc. To ze względu na składkę na ubezpieczenia zdrowotne, którą wciąż muszą płacić, a która nie może być odliczona od podatku, bo ten wynosi zero" - dodał.
Według Piłata niemal wszyscy przedsiębiorcy odczuli wprowadzone na początku roku ograniczenia w możliwości zaliczania do kosztów podatkowych wydatków związanych z eksploatacją samochodów osobowych.
"Weszły jednak w życie również zmiany korzystne dla firm: 9 proc. CIT dla małych spółek oraz 5 proc. podatek od niektórych dochodów z działalności badawczo – rozwojowej. To tzw. ulga IP BOX" - zastrzegł.
W ocenie prawnika to ostatnie rozwiązanie jest interesujące, ale nie jest łatwo z niego skorzystać. Co prawda Ministerstwo Finansów wydało do ulgi bardzo obszerne objaśnienia, ale część problemów pozostało niewyjaśnionych.
Doradca podatkowy zwrócił również uwagę na wprowadzenie, od 1 listopada br., obowiązkowego mechanizmu płatności podzielonej w przypadku zakupu niektórych towarów i usług. W takim przypadku odbiorca otrzymuje VAT na specjalne subkonto. Dostęp do zgromadzonych na nim środków jest ograniczony. Celem jest zapobieżenie wyłudzeniom VAT. Znikający podatnik nie może już bowiem zniknąć z razem z pieniędzmi.
"Część zmian jest odczuwalna tylko przez niektórych podatników. Najbogatsi niedługo przypomną sobie, że za 2019 r. trzeba zapłacić daninę solidarnościową. Powoduje ona, że dochody przekraczające milion złotych rocznie obciążone są dodatkowo 4 proc. stawką. Dotyczy to również przedsiębiorców, którzy wybrali 19 proc. podatek liniowy" - zauważa Piłat.
Dodał, że firmom wypłacającym pieniądze za granicę (np. z tytułu odsetek lub dywidendy) wiele problemów sprawiają nowe zasady poboru podatku u źródła. Zmiany w tym zakresie weszły w życie od początku 2019 r. i - jak powiedział Piłat - budziły i wciąż budzą liczne wątpliwości. "Podobne kontrowersje dotyczą tzw. exit tax, czyli podatku związanego ze zmianą rezydencji podatkowej. Te na szczęście obejmują jednak niewiele osób" - zauważył.
Wskazał ponadto, że od roku żywe dyskusje wśród doradców podatkowych budzi obowiązek raportowania schematów podatkowych (tzw. MDR). Jego celem było nałożenie na różne podmioty obowiązku informowania szefa Krajowej Administracji Skarbowej o stosowaniu legalnych sposobów zmniejszenia zobowiązań podatkowych.
"W uproszczeniu, w ten sposób miała powstać baza wszystkich pomysłów na optymalizacje podatkowe. Przepisy napisano jednak w tak niezrozumiały sposób, że konieczne było wydanie przez Ministerstwo Finansów ponad 100 stron objaśnień. To niewiele pomogło" - ocenił Piłat.
Dodał, że nadal w wielu przypadkach nie ma pewności, czy firma ma raportować schematy, czy nie. Tymczasem, jak zwraca uwagę Piłat, kary za niewypełnianie tego obowiązku są bardzo surowe. W konsekwencji część podmiotów, na wszelki wypadek, zgłasza jako rodzaj optymalizacji nawet leasing, bowiem może on dawać większe korzyści podatkowe niż zakup.
"Na razie efekt jest taki, że szef KAS został zalany wnioskami, których nie jest w stanie przeanalizować" - mówi ekspert.
Zdaniem rozmówcy PAP niepokojącą tendencją są wszechobecne sankcje. "Co gorsza, grożą one za proste błędy, a ich wysokość nie jest uzależniona od stopnia winy. Przykładem są przepisy wprowadzające obowiązkową płatność podzieloną. Od nowego roku dojdzie do tego cała grupa sankcji związanych z płatnością na konto spoza tzw. białej listy podatników albo wystawieniem paragonu bez NIP" - podsumował.