Alimenty otrzymywane przez niepełnosprawne dziecko nie mogą pozbawiać rodzica preferencji w podatku dochodowym – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Dziś nie ma takiego zagrożenia, bo zakwestionowany przez trybunał art. 26 ust. 7e ustawy o PIT brzmi teraz inaczej. Ale wyrok TK dotyczył sprawy sprzed 11 lat (z 2008 r.), gdy art. 26 ust. 7e ustawy o PIT (w brzmieniu nadanym nowelizacją 12 listopada 2003 r.) wliczał do dochodu alimenty otrzymywane przez osoby niepełnosprawne.
Zasadniczo przepis ten umożliwia skorzystanie z ulgi rehabilitacyjnej przez opiekunów mających na utrzymaniu taką osobę (np. przez rodziców). Prawo to jest jednak uzależnione od dochodu podopiecznego (przez wiele lat była to kwota 9120 zł).
Fiskus uważał, że do tego limitu wlicza się każdy dochód, również zwolniony z podatku, w tym także alimenty otrzymywane przez niepełnosprawne dziecko. Takie stanowisko potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, m.in. w wyrokach z 9 lipca 2013 r. (sygn. akt II FSK 2258/11) i z 20 sierpnia 2015 r. (sygn. akt II FSK 979/14). Potem linia orzecznicza się ujednoliciła.

Przepis się zmienił

Uzasadniając wczorajszy wyrok TK, sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz przypomniała, że art. 26 ust. 7e został zmieniony nowelizacją z 22 października 2017 r. Nowe zasady można było zastosować po raz pierwszy już w rozliczeniu za 2017 r. Od tej pory z przepisu wprost wynika, że do dochodów nie zalicza się alimentów na rzecz dzieci.
Sędziowie trybunału uznali to za potwierdzenie, że wcześniej alimenty były wliczane do dochodu, co – jak orzekł TK – było sprzeczne z konstytucją.

Dyskryminacja samotnych

Skargę konstytucyjną w tej sprawie złożyła podatniczka, której po rozwodzie fiskus odmówił prawa do ulgi na niepełnosprawnego (ubezwłasnowolnionego) syna. Urzędnicy stwierdzili, że przekroczony został limit dochodów 9120 zł – właśnie ze względu na alimenty.
W skardze do TK kobieta wskazywała, że gdyby jej syn pozostawał pod opieką obojga rodziców i nie otrzymywał alimentów, to wówczas jej, jako matce, przysługiwałoby prawo do ulgi. Tym samym – argumentowała – przepisy stawiają w lepszej sytuacji pełne rodziny (w których oboje rodzice w ramach wspólnego gospodarstwa łożą na utrzymanie niepełnosprawnego dziecka), a dyskryminują rodziny niepełne, w których jeden z rodziców spełnia swój obowiązek alimentacyjny.

Nie można różnicować

Z argumentami tymi zgodził się Trybunał Konstytucyjny. Sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz przypomniała, że obowiązek alimentacyjny dotyczy wszystkich rodziców, ale – jak podkreśliła – może on być wykonywany dobrowolnie (polegać np. na utrzymaniu dziecka) lub przymusowo (np. w formie zasądzonych lub ustalonych w ugodzie alimentów).
Tymczasem w ustawie o PIT określeniem „alimenty” posłużono się w węższym znaczeniu, czyli świadczenia przymusowego. To oznacza – jak podkreśliła sędzia – że ustawodawca zróżnicował sytuację podatników, na utrzymaniu których pozostaje niepełnosprawne dziecko.
TK uznał, że nie ma uzasadnienia dla takiego rozwiązania.
Ogłaszając wyrok, sędzia przypomniała, że alimenty są wypłacane najczęściej, gdy rodzina jest niepełna i rodzice nie zostają we wspólności domowej. Wówczas jeszcze trudniej jest zapewnić niepełnosprawnemu dziecku opiekę i utrzymanie.

Można ubiegać się o zwrot

Spór podatniczki z fiskusem dotyczył 2008 r., ale – jak podkreśliła sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz – zaskarżony przepis w brzmieniu nadanym mu nowelizacją z 2003 r. nadal może być podstawą weryfikacji deklaracji składanych przez podatników. Sędzia wyjaśniła, że chodzi o weryfikację „przez kompetentne organy podatkowe” oraz przez sądy.
– Orzeczenie stanowi więc podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonym w przepisach właściwych dla danego postępowania – tłumaczyła sędzia Wronkowska-Jaśkiewicz.
Podkreśliła, że dotyczy to zarówno skarżącej, jak i innych podatników, którzy nie mogli skorzystać z ulgi rehabilitacyjnej w zeznaniu rocznym z powodu otrzymywanych przez dziecko alimentów.
Skutki wyroku TK
Wczorajsze orzeczenie dotyczyło przepisu w brzmieniu obowiązującym w 2008 r. Zasadniczo podatek za tamten rok już się przedawnił, co dla podatników oznacza, że nie mają oni możliwości wznowienia zamkniętych już postępowań czy to administracyjnych (zakończonych decyzją ostateczną organu podatkowego), czy to sądowoadministracyjnych (zakończonych prawomocnym wyrokiem).
- Mimo tego takie osoby powinny złożyć wnioski o wznowienie postępowań. Oczywiście spotkają się z odmową, ale z postanowień o odmowie będzie wynikało, że była przesłanka do wznowienia (niekonstytucyjność przepisu), tylko nie można jej uwzględnić z uwagi na przedawnienie zobowiązania – wyjaśnia Gerard Dźwigała, radca prawny w Kancelarii Prawnej i Podatkowej Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy. Wskazuje, że takie postanowienie otwiera podatnikom drogę do walki o odszkodowanie w sądzie cywilnym.
Wczorajsze, korzystne orzeczenie TK z całą pewnością znajdzie natomiast zastosowanie do spraw za 2008 r., które nie doczekały się jeszcze ostatecznego rozstrzygnięcia i wciąż są rozpatrywane czy to przez fiskusa, czy to przez sąd administracyjny. Prawdopodobnie nie ma ich wiele, bo minęło już 11 lat. – Orzekając w tych sprawach, sądy będą z urzędu uchylać decyzje organów, biorąc pod uwagę wczorajszy wyrok TK – wyjaśnia Gerard Dźwigała.
A co ze zobowiązaniami za kolejne lata, nieobjęte jeszcze przedawnieniem (zaskarżona regulacja obowiązywała w niezmienionym kształcie aż do końca 2016 r.). Tu z pomocą przychodzą wczorajsze wyjaśnienia sędzi sprawozdawcy Sławomiry Wronkowskiej-Jaśkiewicz. Jak piszemy obok, sędzia wyjaśniła, że wyrok TK stanowi podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonym w przepisach właściwych dla danego postępowania. Sędzia podkreśliła, że dotyczy to zarówno skarżącej, jak i innych podatników, którzy nie mogli skorzystać z ulgi rehabilitacyjnej z powodu otrzymywanych przez dziecko alimentów.
Na wznowienie postępowania administracyjnego (przed organem) podatnicy mają miesiąc od dnia wejścia w życie wyroku TK, a na wznowienie postępowania sądowoadministracyjnego – trzy miesiące.
Gerard Dźwigała wskazuje, że podatnicy, których zobowiązania jeszcze się nie przedawniły, a którzy nie toczyli jeszcze sporu z fiskusem, odzyskają podatek w najprostszy sposób – muszą złożyć korektę rocznego zeznania i zażądać stwierdzenia (czyli zwrotu) nadpłaty.

orzecznictwo

Wyrok TK z 3 kwietna 2019 r., sygn. akt SK 13/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia