Energia elektryczna, która nie jest bezpośrednio zużywana w procesie przemysłowym, nie jest objęta podatkową preferencją – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny. Wyrok jest precedensowy.
Sąd kasacyjny po raz pierwszy rozstrzygał spór o to, jak szeroki jest zakres preferencji akcyzowych obowiązujących od 1 stycznia 2016 r. Wtedy to Sejm, chcąc pomóc polskiemu przemysłowi, wprowadził zwolnienie dla energii elektrycznej zużywanej do celów redukcji chemicznej oraz w procesach elektrolitycznych, mineralogicznych i metalurgicznych.

W jakim zakresie

Szybko jednak powstał spór o to, w jakim konkretnie celu musi zostać zużyty prąd, aby był objęty zwolnieniem. Zdaniem przedsiębiorców preferencją powinna być objęta także energia, która służy tylko pośrednio do danego procesu. Fiskus natomiast uważa, że zwolnienie dotyczy tylko prądu, który został bezpośrednio wykorzystany do celów redukcji chemicznej oraz w procesach elektrolitycznych, mineralogicznych i metalurgicznych.
Sporów nie ucięły wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych, bo sądy te, w zależności od sprawy, raz zgadzały się z fiskusem, a raz z podatnikami. Teraz po raz pierwszy w sprawie wypowiedział się sąd kasacyjny.
Chodziło o producenta płytek ceramicznych, który zużywał energię elektryczną do produkcji płytek. Przed wytworzeniem wyrobu musiał m.in. składować potrzebne surowce mineralne, odpowiednio je nawozić i mielić, magazynować masę lejną, a potem wysuszony granulat. Natomiast po sformowaniu płytki, musiał ją wysuszyć, szklić, dokonać obróbki termicznej itp.
Producent spytał, czy prąd, który zużywa przy każdej tej czynności, jest również zwolniony z akcyzy. Liczył na potwierdzenie, bo jak podkreślał, wszystkie te czynności są integralną częścią produkcji płytek.

Tylko w wąskim procesie

Dyrektor izby skarbowej był jednak innego zdania. Odwołał się do wykładni językowej i wyjaśnił, że pojęcie procesu (m.in. mineralogicznego) jest węższe niż całościowo rozumiana produkcja. W procesie mineralogicznym nastąpi jedynie przemiana fizykochemiczna minerałów (związków chemicznych powstałych wskutek procesów geologicznych) w określony produkt. I tylko prąd z tym powiązany będzie objęty zwolnieniem – stwierdził fiskus.
Stanowisko to podzielił zarówno łódzki WSA, jak i we wczorajszym wyroku – Naczelny Sąd Administracyjny. Oba nie miały wątpliwości, że preferencja przysługuje jedynie dla prądu, który jest bezpośrednio wykorzystany w procesie mineralogicznym. Nie dotyczy więc prądu zużywanego np. do transportu surowców mineralnych, ich obróbki, szklenia wyrobu, pakowania.
– Mogę jedynie żałować, że NSA nie dokonał pogłębionej analizy co do związku czynności wykonywanych przez spółkę z samym procesem mineralogicznym. Jest to tym bardziej przykre, że jest to pierwszy wyrok w tej sprawie i nie można wykluczyć, iż na nim będzie się opierać przyszła linia orzecznicza – komentuje Krzysztof Wiński, menedżer w dziale doradztwa podatkowo-prawnego w PwC.
Ekspert podkreśla, że spory dotyczą ogromnych kwot.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 27 lutego 2018 r., sygn. akt I GSK 1405/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia