W jednym z poprzednich felietonów wskazane zostały kontrowersje, które w środowiskach przedsiębiorców i ekspertów wzbudziło pismo Ministerstwa Finansów z dnia 30 kwietnia 2006 r., odnośnie do opodatkowania podatkiem od nieruchomości sieci telekomunikacyjnych i elektroenergetycznych. W swoim piśmie dyrektor departamentu podatków i opłat lokalnych MF zaprezentował wykładnię pojęcia budowla, która pozwalała objąć opodatkowaniem bardzo szeroki zakres urządzeń technicznych, służących do działalności telekomunikacyjnej czy też przesyłu paliw lub energii. Pod wpływem krytyki organizacji przedsiębiorców, w ostatnich dniach Ministerstwo Finansów wydało kolejne pismo w tej sprawie, w którym wycofało się ze swoich najbardziej kontrowersyjnych poglądów. Jak zatem powinny być opodatkowane sieci telekomunikacyjne i elektroenergetyczne?

Agnieszka Tałasiewicz

partner Ernst & Young

Na aprobatę zasługuje przede wszystkim przyznanie przez Ministerstwo Finansów, że zakres pojęcia sieci techniczne należy odczytywać wyłącznie na podstawie przepisów prawa budowlanego i nie jest konieczne odwoływanie się do innych ustaw, np. prawa energetycznego czy telekomunikacyjnego. To właśnie bardzo szerokie definicje sieci technicznej zawarte w tych ustawach dawały organom podatkowym możliwość rozszerzania zakresu opodatkowania podatkiem od nieruchomości obiektów telekomunikacyjnych i energetycznych. Bardzo pozytywnie należy również ocenić przyznanie przez resort, że urządzenia i instalacje znajdujące się w budynkach nie podlegają opodatkowaniu. Stanowisko MF w tym zakresie jest zbieżne z poglądami przedstawicieli doktryny prawa podatkowego. Niestety, interpretacja Ministerstwa Finansów nadal nie rozwiewa wszystkich wątpliwości w sprawie, której dotyczy. Ministerstwo wskazuje bowiem, że definicja budowli zawarta w ustawie podatkowej obejmuje również urządzenia budowlane, które zapewniają możliwość użytkowania obiektu zgodnie z przeznaczeniem. Z tego ministerstwo wyciąga wniosek, że za takie urządzenia budowlane można uznać niektóre urządzenia techniczne, np. kable. Odnosząc się do takiego poglądu, należy zauważyć, że pojęcie urządzenia budowlane odnosi się wyłącznie do bardzo specyficznej grupy obiektów o charakterze pomocniczym wobec obiektu budowlanego, niezbyt fortunnie nazwanych urządzeniami przez ustawodawcę. Przepisy prawa budowlanego jako urządzenia budowlane wymieniają m.in. place pod śmietniki, przejazdy, ogrodzenia, place postojowe. Obiekty te nijak nie mieszczą się w potocznym rozumieniu urządzenia. Nie można więc utożsamiać z nimi urządzeń technicznych. Jak ministerstwo zauważa samo, urządzenia techniczne co do zasady nie stanowią budowli i mogą podlegać opodatkowaniu tylko w ściśle określonych sytuacjach. Co więcej, większość urządzeń technicznych nie pełni roli pomocniczej wobec obiektów budowlanych. Najczęściej jest wręcz odwrotnie. Zupełnie chybiony jest przywołany w treści pisma przykład kabli na słupach. To przecież nie kable służą użytkowaniu słupów wysokiego napięcia, ale słupy pozwalają na bezpieczną eksploatację kabli. Wydaje się, że mimo konsultacji z Ministerstwem Budownictwa, Ministerstwo Finansów po raz kolejny nie zdołało w sposób niebudzący wątpliwości wyjaśnić, jak należy rozumieć pojęcie budowli dla celów podatku od nieruchomości. Patrząc na problemy, jakie z wykładnią przepisów mają powołane do tego organy, można tylko domyślać się, jaką trudność sprawia to podatnikom. Cała nadzieja w sądach i Trybunale Konstytucyjnym.