SEBASTIAN WOJDYŁ - Polska może zostać pozwana przez Komisję Europejską za niewdrożenie dyrektywy o usługach płatniczych. Wiążą się z tym m.in. wysokie kary finansowe. Przez zaniedbania ustawodawcy problemy z rozliczeniami mają też przedsiębiorcy
Do listopada zeszłego roku Polska powinna była wdrożyć rozwiązania wskazane w Dyrektywie 2007/64/WE o usługach płatniczych, określanej także jako dyrektywa PSD. Dlaczego regulacje tej dyrektywy są tak ważne?
Jednym z elementów wspomnianej regulacji jest kwestia bezpieczeństwa transferów pieniężnych, w tym dokonywanych przez operatorów telekomunikacyjnych działających jedynie jako pośrednik w przelewie pomiędzy użytkownikiem usługi płatniczej a dostawcą towarów i usług. Ta kwalifikacja, z racji sposobu zorganizowania polskiego rynku premium SMS (SMS o podwyższonej płatności, służący do opłacania np. dostępu do płatnych artykułów na stronach internetowych), w którym brak jest aktywności sprzedażowej po stronie telekomów, oznacza, że wskazane usługi należy traktować jako usługi płatnicze.
Jak działa rynek premium SMS?
Na podstawie modelu zakładającego, że dostarczanie usług i towarów odbywa się jako świadczenie usługi telekomunikacyjnej. Sieci zawierają umowy, w których partnerzy, na podstawie dostarczonego zestawienia, wystawiają faktury VAT wskazujące jako kwotę wynagrodzenia za przeniesienie praw autorskich lub świadczenie usług procentowy udział w uzyskanym przez operatorów (lub pośredników) przychodzie. Podkreślenia wymaga jednak fikcyjność tego typu postanowień ze względu na brak po stronie sieci działań zmierzających do dystrybucji lub reklamy oferowanych przez firmy dóbr lub usług. Aktywność operatora polega jedynie na przyjęciu od nabywcy opłaty oraz jej przekazaniu – w formie wynagrodzenia – na rzecz partnera.
Czyli działalność sieci GSM w opisywanym zakresie należałoby określić jako pośrednictwo w przyjmowaniu płatności, kwalifikowane na podstawie ustawy o VAT jako pośrednictwo finansowe zwolnione z VAT?
Tak. Znajduje to potwierdzenie w treści obowiązującej regulacji, dotyczącej elektronicznych instrumentów płatniczych, zgodnie z którą premium SMS należałoby zakwalifikować właśnie jako elektroniczny instrument płatniczy. Dodatkowo do listopada zeszłego roku Polska powinna wdrożyć regulacje wymienionej dyrektywy, które jednoznacznie kwalifikują tego typu działania jako usługi płatnicze.
Co nam grozi za te zaniedbania?
Obok grożących Polsce kar finansowych z tego tytułu rozciągają się także na powstanie po stronie podmiotów działających na opisywanym rynku, w tym w szczególności organizacji charytatywnych negatywnych skutków.
Jakich?
Operatorzy, dostrzegając błędność działania organów podatkowych, kreują stosunki prawne mające być swego rodzaju podkładką dla rozliczeń realizowanych na podstawie funkcjonujących schematów. To postępowanie wynika z funkcjonującej na rynku świadomości błędności opisywanej metody obciążania VAT tego typu płatności, z jednoczesnym dążeniem do zapewnienia sieciom GSM bezpieczeństwa podatkowego w momencie ewentualnego podważenia przez orzecznictwo błędnej praktyki. Za zasadny należy jednak uznać wniosek, że nawet tak przygotowane kontrakty trudno uznać za wystarczające alibi dla obciążania kontrahentów VAT od całej transferowanej kwoty.
Jak powinny wyglądać rozliczenia?
Transfer środków pieniężnych dokonywany przez operatora, powinien być realizowany na podstawie wystawianej noty obciążeniowej na kwotę darowizny czy ceny sprzedaży. Natomiast wynagrodzenie sieci powinno być pobierane na podstawie wystawianego dokumentu rachunkowego za świadczenie usług płatniczych (zwolnione z VAT), ewentualnie z kolejną pozycją wskazującą wartość usługi telekomunikacyjnej (za przesył danych) objętą 22-proc. VAT. Tym samym, co do zasady, firmy odprowadzające VAT z tytułu wystawiania faktur na wynagrodzenie otrzymane od sieci GSM, a związane z przekazywaniem środków od klientów, nienależnie odprowadzały przedmiotowy VAT na konta urzędów skarbowych.
Opisywane zjawisko do tej pory nie budziło wątpliwości operatorów, dla których zmiana sposobu rozliczeń wiązałaby się z koniecznością aktualizowania systemów billingowych, jak i fiskusa, który po przeprowadzeniu kampanii medialnej odnośnie do organizacji charytatywnej postanowił jedynie rozwiązać część problemu i to wyłącznie w odniesieniu do zbiórek publicznych. Jednak, wobec upływu terminu dla inkorporacji wspominanej dyrektywy i zasady wertykalnego stosowania tego typu źródła prawa, oznacza, że od 1 listopada 2009 r. nawet same organizacje charytatywne, wskazując straty poniesione na skutek braku zmiany prawa w Polsce, mogą z pominięciem sieci komórkowych dochodzić wartości utraconych darowizn bezpośrednio od Skarbu Państwa, powołując się na wskazane w dyrektywie rozwiązania gwarantujące otrzymanie przez nich kwoty dokonanej płatności.