Chodziło o spółkę, której naczelnik urzędu skarbowego nakazał zapłacić ponad 35 tys. zł podatku akcyzowego z tytułu sprzedaży samochodu osobowego na terytorium kraju. Decyzję tę podtrzymał organ odwoławczy.

Przepisy i klasyfikacja

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 100 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy o podatku akcyzowym, przedmiotem opodatkowania jest pierwsza sprzedaż na terytorium kraju samochodu osobowego niezarejestrowanego w Polsce, od którego nie została zapłacona akcyza z tytułu czynności, o których mowa w pkt 1 (import) albo 2 (nabycie wewnątrzwspólnotowe).

Definicja samochodu osobowego na potrzeby akcyzy jest zawarta w art. 100 ust. 4 tej ustawy. Wynika z niej, że są to pojazdy samochodowe i pozostałe pojazdy mechaniczne przeznaczone zasadniczo do przewozu osób. Mowa o pojazdach, które w Nomenklaturze Scalonej (CN) zostały objęte pozycją CN 8703. Pod tym kodem kryją się samochody i pozostałe pojazdy silnikowe przeznaczone zasadniczo do przewozu osób.

Natomiast pod pozycją CN 8705 są wymienione pojazdy silnikowe specjalnego przeznaczenia, np. pojazdy pogotowia technicznego, dźwigi samochodowe, pojazdy strażackie, ruchome stacje radiologiczne.

Specjalny czy osobowy?

Spółka uważała, że pojazd, który sprzedała, był specjalny (CN 8705), więc nie powinna płacić akcyzy. Argumentowała, że dokonane w nim zmiany miały umożliwić wykorzystanie go jako pomocy drogowej. Podkreśliła też, że w niemieckim dowodzie rejestracyjnym samochodu oznaczono go jako pojazd specjalny – pomoc techniczna.

Organy podatkowe stały natomiast na stanowisku, że miał on wyraźne cechy samochodu osobowego (CN 8703): wszystkie drzwi były wyposażone w szyby, nie było stałej przegrody oddzielającej przestrzeń dla kierowcy i pasażera od tylnej przestrzeni, zamontowane były stałe siedzenia z wyposażeniem zabezpieczającym dla każdej osoby, a wyposażenie wnętrza było bogate, miało na celu zapewnienie komfortu podróżującym.

Fiskus uznał, że pojazd ten nie miał trwałych cech konstrukcyjnych typowych dla pojazdów specjalnych (CN 8705). Zmiany umożliwiające zarejestrowanie go w Niemczech jako pojazd specjalny (pomoc drogowa) zostały dokonane jednego dnia i nie pozbawiły go elementów charakterystycznych dla samochodu osobowego – zwrócił uwagę dyrektor izby.

Spółka przegrała także w sądach. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku (sygn. akt I SA/Gd 749/21) podkreślił, że przy klasyfikacji pojazdu do danej pozycji CN, nie należy się kierować subiektywnym przekonaniem czy nawet faktycznym sposobem użytkowania pojazdu. Decydują obiektywne cechy, które pozwalają na określenie zasadniczego przeznaczenia – wyjaśnił WSA.

Zmiany nie były trwałe

Jego wyrok utrzymał w mocy NSA.

- Organ trafnie uznał, że samochód nie był i nie jest pojazdem specjalnego przeznaczenia. Nie został specjalnie skonstruowany ani przystosowany i wyposażony w mechanizmy takie jak dźwigi nieobrotowe, stojaki, koła pasowe lub wciągarki. Samo posiadanie osprzętu pomocy drogowej nie jest wystarczające do uznania go za taki pojazd – uzasadnił sędzia Janusz Zubrzycki.

Dodał, że zmiany, które zostały dokonane w pojeździe, były na tyle nieinwazyjne, że mogły zostać odwrócone w zależności od potrzeb związanych z eksploatacją pojazdu przez aktualnego użytkownika.

Wyrok NSA z 9 kwietnia 2025 r., sygn. akt I FSK 845/22