TOMASZ MICHALIK
doradca podatkowy, partner MDDP
Rozumowanie takie obarczone jest podstawowym błędem zakładającym istnienie konieczności związku konsekwencji w obydwu podatkach. Tymczasem związek ten z punktu widzenia regulacji VAT jest zupełnie nieistotny. Obydwie ustawy podatkowe mają różne cele, posługują się innymi konstrukcjami. Ponadto przepisy polskiej ustawy o VAT są oparte na regulacjach unijnej Dyrektywy 2006/112, która nie uzależnia możliwości odliczenia podatku naliczonego od określenia konsekwencji w podatku dochodowym. Tym samym ograniczenie określone w art. 88 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT jest niezgodne z przepisami Dyrektywy 2006/112. Co więcej, niemożliwe jest uzasadnienie jego istnienia brzmieniem art. 176 Dyrektywy 2006/112 zawierającego tzw. klauzulę stałości. Zakłada ona możliwość utrzymania przez państwo członkowskie wyłączeń prawa do odliczenia przewidzianych w prawie krajowym w dniu przystąpienia danego państwa do Wspólnoty.
Istotą klauzuli stałości jest więc możliwość niejako zamrożenia stanu prawnego istniejącego w polskim prawie krajowym w dniu przystąpienia do Wspólnoty. Tyle że formalnie takie zamrożone przepisy ustawy o VAT odnoszą się w istocie do innych regulacji - ustawy o podatku dochodowym, która podlega w tej mierze zmianom. Zatem o ograniczeniu prawa do odliczenia podatku naliczonego decydują w istocie rzeczy regulacje o podatku dochodowym - a sam art. 88 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT jest w gruncie rzeczy jedynie odesłaniem do przepisów o podatku dochodowym. Każda zmiana przepisów o podatku dochodowym odnosząca się do możliwości uznania danego wydatku za koszt uzyskania przychodu powoduje więc automatyczną zamianę zakresu regulacji art. 88 ust. 1 pkt ustawy o VAT. Tym samym okolicznością istotną jest zmienność regulacji o podatku dochodowym i ta właśnie zmienność powoduje ograniczenie prawa do odliczenia podatku. Dlatego nie ulega wątpliwości, że ograniczenie prawa do odliczenia podatku naliczonego wynikające z art. 88 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT jest niezgodne z regulacjami Dyrektywy 2006/112. Dobrze więc, że ustawodawca w końcu zdecydował się na eliminację tego ograniczenia. Szkoda tylko, że zwlekał z tym tak długo.