W najnowszych interpretacjach indywidualnych dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej twierdzi, że lekarze, którzy otrzymali sprzęt komputerowy na podstawie programu „e-Gabinet+”, powinni się rozliczyć z podatku od spadków i darowizn.

Taka wykładnia nie do końca przekonuje ekspertów. Wskazują oni bowiem, że treść umowy, którą lekarze zawierają z ministrem zdrowia, mogłaby wskazywać również na to, że nie dochodzi do darowizny. To zaś miałoby kolosalne znaczenie dla medyków. Jeśli w grę wchodzi podatek od spadków i darowizn, to danina będzie należna, gdy wartość darowizny przekroczy wysoką kwotę wolną. Jeśli jednak nie, to podatek dochodowy należny byłby już od pierwszej złotówki.

– Ministerstwo Zdrowia powinno było pomyśleć o zwolnieniu darowanych komputerów z podatku od spadków i darowizn oraz z podatku dochodowego. Skoro o tym zapomniano, to biorąc pod uwagę cel czy wartość programu, nadszedł najwyższy czas, aby wprowadzić stosowne zwolnienia ze skutkiem retroaktywnym – apeluje Radosław Maćkowski, doradca podatkowy w MVP Tax.

Zdecydowała treść wniosku...

Problem z najnowszymi interpretacjami indywidualnymi wynika z tego, że fiskus nie analizował w nich treści umów, które minister zdrowia podpisuje z lekarzami. Jeżeli więc w opisie stanu faktycznego podatnik wskazał, że podpisał umowę darowizny, dyrektor KIS musiał odpowiedzieć, że w danym przypadku mają zastosowanie przepisy dotyczące podatku od spadków i darowizn. Przykładem są interpretacje dyrektora KIS z 24 maja 2024 r. (0111-KDIB2-2.4015.6.2024.3.PB) i z 16 maja 2024 r. (0111-KDIB2-3.4015.44.2024.1.BD). Dlaczego jest to tak istotne?

Jeden z załączników umowy dotyczącej udziału w projekcie e-Gabinet+ wskazuje, że chodzi o zawarcie umowy darowizny. Wbrew nazwie nie przesądza to jednak kwestii podatkowej, tj. czy w grę wchodzi podatek pod spadków i darowizn, czy też PIT lub CIT.

– Wszystko sprowadza się do tego, czy faktycznie mamy do czynienia z darowizną w tym przypadku, czy też dochodzi jedynie do udostępnienia sprzętu przede wszystkim na określony czas, ale też w ściśle oznaczonym celu. Nie mamy więc do czynienia z przeniesieniem prawa do dysponowania sprzętem komputerowym jak właściciel – tłumaczy Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton. Ekspertka podkreśla, że gdyby właściwa była ta druga opcja, to umowa nie powinna się nazywać umową darowizny. To powinien wyjaśnić minister zdrowa, bo to on jest stroną zawieranych umów. Poprosiliśmy resort zdrowia o komentarz, ale nadal czekamy na odpowiedź.

…i to był błąd

Zdaniem Agnieszki Fijałkowskiej-Wocial, doradcy podatkowego w LTCA, błąd leży po stronie dyrektora KIS. Powinien on bowiem poprosić wnioskodawców o doprecyzowanie stanu faktycznego poprzez wskazanie konkretnych postanowień umowy. Tym bardziej że we wniosku o wydanie interpretacji sugerowano, że umowa, mimo nazwy, może nie spełniać warunków do uznania jej za umowę darowizny.

– Przyjęcie przez organ interpretacyjny, że mamy do czynienia z umową darowizny wyłącznie na podstawie nazwy, należy uznać za nieprawidłowe, gdyż o charakterze umowy świadczy nie nazwa, lecz rzeczywista treść dokumentu – podkreśla ekspertka.

Przekazanie laptopów

Problem dotyczy projektu prowadzonego przez Ministerstwo Zdrowia, zwanego e-Gabinet+, który jest finansowany ze środków unijnych. W jego ramach placówki medyczne otrzymują pieniądze na sprzęt komputerowy i dostęp do aplikacji e-Gabinet+, ułatwiającej obsługę pacjentów i raportowanie do Narodowego Funduszu Zdrowia.

Program został uruchomiony po pandemii koronawirusa, która, jak podkreślali jego pomysłodawcy, „pokazała, jak ważna jest poprawa stanu infrastruktury telekomunikacyjnej placówek opieki zdrowotnej”. W jego ramach minister zdrowia zawiera z lekarzami umowy, których przedmiotem jest nieodpłatne przeniesienie prawa własności do sprzętu komputerowego.

Umowa uczestnictwa w projekcie zobowiązuje do wykorzystania sprzętu na warunkach w niej określonych – czyli jedynie do celów realizacji projektu. Beneficjenci, którzy otrzymali sprzęt komputerowy, mogli dzięki temu korzystać z repozytorium dokumentacji medycznej. Kontakt z pacjentem stał się więc ułatwiony, ale pojawił się kolejny problem… podatkowy.

Podatek od darowizn…

Podatnicy, którzy podpisali umowy z MZ, chcieli się upewnić, że nie muszą płacić podatku od darowizny. Występując z wnioskami o wydanie interpretacji indywidualnych, podkreślali, że przekazany im sprzęt komputerowy nie stawał się ich własnością i nie mogą nim dowolnie dysponować.

W obu wspomnianych interpretacjach z maja 2024 r. dyrektor KIS przyjął, zgodnie z tym, co wskazali podatnicy, że w celu realizacji projektu podpisali z Ministerstwem Zdrowia dwie umowy: umowę uczestnictwa w projekcie oraz umowę darowizny stanowiącą podstawę przekazania sprzętu. Uznał więc, że w grę będzie wchodzić podatek od spadków i darowizn.

Dyrektor KIS podkreślił jednocześnie, że rolą organu interpretacyjnego nie jest analiza prawidłowości formy zawartej umowy darowizny i potwierdzenie czy też zaprzeczenie, czy podpisana umowa darowizny faktycznie nią jest.

To oznacza, że jeżeli kwota otrzymanego sprzętu komputerowego przekroczyła kwotę wolną w wysokości 5733 zł (dla darowizn z trzeciej grupy podatkowej), to u obdarowanego powstanie obowiązek podatkowy w podatku od spadków i darowizn oraz obowiązek złożenia zeznania o nabyciu tej darowizny właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego (druk SD-3), w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał obowiązek podatkowy, czyli od dnia otrzymania darowizny. To może oznaczać poważny problem dla obdarowanych, bo jak jeszcze w 2022 r. informowało Ministerstwo Zdrowia – średnia wartość zawartych umów wynosiła 55 tys. zł.

…albo dochodowy

Problem może być jeszcze większy. Nawet bowiem gdyby dyrektor KIS potwierdził, że nie ma mowy o konieczności zapłaty podatku od darowizn, to nie oznaczałoby to, że obdarowani lekarze i przychodnie medyczne w ogóle nie zapłacili daniny. Wówczas bowiem w grę mogą wchodzić przepisy ustawy o PIT i CIT. Przypomnijmy, że nie byłby to precedens dla wsparcia przekazywanego w ramach programów rządowych.

Tak właśnie było w przypadku komputerów przekazywanych uczniom i nauczycielom na podstawie ustawy z 7 lipca 2023 r. o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli (Dz.U. poz. 1369). Celem ustawy było wyposażenie uczniów klas IV szkół podstawowych w laptopy, a nauczycieli – w laptopy lub bony na ich zakup. Weszła ona w życie 2 sierpnia 2023 r.

– W tym przypadku nie było podatku od darowizn, bo ustawa z 7 lipca 2023 r. od razu wprowadziła wyłączenie z ustawy o podatku od spadku i darowizn (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 596) – przypomina Małgorzata Samborska.

Przy tej okazji zapomniano jednak, że ustawa o PIT dotyczy przychodów, które nie podlegają przepisom ustawy o podatku od spadków i darowizn.

– Skoro więc laptopy zostały wyłączone spod tej ustawy, a nie zwolnione z podatku od spadków i darowizn, to automatycznie, na zasadzie a contrario, podlegają pod PIT – przypomina ekspertka. Wartość świadczenia w postaci otrzymanego na własność laptopa lub bonu na jego zakup należałoby wykazać w zeznaniu rocznym jako tzw. przychód z innych źródeł (art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT). Nie taka była jednak intencja ustawodawcy i dlatego minister finansów wydał 18 kwietnia br. rozporządzenie, w którym zaniechał poboru podatku (Dz.U. z 2024 r. poz. 608).

Zapomniano o lekarzach

W przypadku programu „e-Gabinet +” resorty zdrowia i finansów zapomniały o kwestiach podatkowych. W ustawie o podatku od spadków i darowizn nie ma ani zwolnienia, ani wyłączenia świadczeń z tego programu spod tej daniny. Jeśli jednak uznamy, że lekarze, do których trafia sprzęt komputerowy, nie zawierają tak naprawdę umowy darowizny, to wchodziłby w grę podatek dochodowy. Chyba że uznamy, iż komputery służą wyłącznie do realizacji zadań służbowych, nie są własnością lekarzy, a więc nie powiększają ich prywatnego majątku.

Minister finansów może jeszcze sięgnąć po takie rozwiązanie, jak zaniechanie poboru podatku, ale nie mógłby tego zrobić w stosunku do okresów już rozliczonych. Zaniechanie poboru podatku może bowiem dotyczyć tylko podatku (a więc kwoty, która nie została ostatecznie rozliczona), a nie zaległości podatkowej. Dlatego zaniechanie poboru mogłoby zostać zrealizowane jedynie w odniesieniu do zobowiązań podatkowych, które nie stały się wymagalne, tj. podatku za 2024 r. i lata następne. To oznaczałoby, że z takiego rozwiązania nie skorzystają osoby, które otrzymały świadczenia w 2023 r. lub wcześniej.©℗

OPINIA

Lekarze zostali obdarowani, ale nie powinni płacić podatku

ikona lupy />
Radosław Maćkowski doradca podatkowy w Podatki Na Zdrowie / mat. prasowe

W moim przekonaniu umowy, które w ramach programu „e-Gabinet+” zawierali lekarze z ministrem zdrowia, mogą być uznane za umowę darowizny w rozumieniu art. 888 par. 1 kodeksu cywilnego. Nie zmieniają tego nawet zapisy umowy uczestnictwa, zgodnie z którymi obdarowany zobowiązuje się wykorzystywać przekazany mu sprzęt komputerowy w odpowiednim zakresie i na odpowiednich warunkach. Nałożenie na obdarowanych takich obowiązków jest bowiem zgodne z art. 893 k.c. Przepis ten mówi, iż darczyńca może nałożyć na obdarowanego obowiązek oznaczonego działania lub zaniechania. Jest to tzw. darowizna z poleceniem. Umowa darowizny może więc wykluczać możliwość dowolnego dysponowania darowanym sprzętem komputerowym poprzez wprowadzenie ograniczeń dotyczących sposobu korzystania z niego, o ile takie ograniczenia są jasno określone w umowie i mają na celu realizację uzasadnionych interesów darczyńcy.

Do rozważenia pozostaje jednak inna kwestia. Uważam, że realizując program „e-Gabinet+” za 200 mln zł, Ministerstwo Zdrowia powinno pomyśleć o zwolnieniu darowanych komputerów z podatku od spadku i darowizn oraz z podatku dochodowego. Skoro o tym zapomniano, to biorąc pod uwagę cel czy wartość programu, nadszedł najwyższy czas, aby wprowadzić stosowne zwolnienia ze skutkiem retroaktywnym. Na podmioty (lekarzy, nauczycieli czy uczniów), którym są udostępniane tego typu narzędzia do realizacji bardzo ważnych celów (np. cyfryzacja danej profesji, zwiększenie dostępu do lekarzy czy do edukacji), nie powinny być zastawiane pułapki podatkowe.