Rząd uzgadnia z prezydentem kształt zmian w podatkach, żeby uniknąć jego zastrzeżeń, gdy ustawa trafi do podpisu.

W tym tygodniu Sejm ma uchwalić podatkową ustawę dotyczącą Polskiego Ładu. To ostatni moment, by obóz rządowy wprowadził do niej poprawki, zanim trafi do Senatu, w którym większość ma opozycja. W dwóch ostatnich tygodniach odbyły się robocze konsultacje rządu z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta. Ich celem było zbadanie ewentualnych zastrzeżeń Andrzeja Dudy do Polskiego Ładu. Rząd chciał mieć pewność, że jeśli ustawa opuści parlament, to nie będzie problemów z podpisem.
Jak wynika z naszych informacji, przedstawiciele prezydenta mieli kilka wątpliwości, ale głównie chodziło o dwie kwestie: likwidację możliwości amortyzacji mieszkań oraz abolicję podatkową.
W pierwszej – jak wynika z naszych informacji – osiągnięto porozumienie. Choć pierwotnie ministrowie prezydenta chcieli wyrzucenia tego zapisu, to stanęło ostatecznie na rocznym vacatio legis. – Wejdzie w życie od 2023 r. Nie chcieliśmy się zgodzić na likwidację tego rozwiązania w ogóle i wygląda, że ze strony Pałacu jest zrozumienie dla naszego stanowiska – mówi nam osoba z rządu.
Rząd chce wyłączyć możliwość amortyzacji budynków mieszkalnych i lokali mieszkalnych wykorzystywanych w działalności gospodarczej. – Jaki mamy interes, by umożliwić amortyzację, czyli odliczenie od podatku utraty wartości nieruchomości, skoro ich wartość rośnie – argumentuje jeden z członków rządu. Rząd traktuje to rozwiązanie jako rodzaj interwencji na rynku mieszkaniowym. Chce uderzyć w opłacalność inwestycji w takie nieruchomości, by zmniejszyć presję ze strony funduszy inwestycyjnych czy indywidualnych inwestorów, którzy wolną gotówkę lokują w nieruchomości i zarabiają na najmie, co przekłada się na rosnące ceny mieszkań. – W Berlinie właśnie było referendum, w którym większość mieszkańców zagłosowała za komunalizacją mieszkań dużych firm zajmujących się najmem, widać, że to nie tylko polski problem – zauważa nasz rozmówca.
Kolejna kwestia, w której porozumienia z kolei nie ma, to zapisana w Polskim Ładzie abolicja podatkowa. Zakłada, że od lipca do grudnia 2022 r. będzie można złożyć do fiskusa wniosek w sprawie ujawnienia ukrywanych dochodów lub wycofania się z najbardziej agresywnych form optymalizacji podatkowej. Samo złożenie wniosku ma kosztować 1 proc. kwoty ujawnionego dochodu (ale nie więcej niż 30 tys. zł), od którego potem ma zostać zapłacony 8-procentowy podatek ryczałtowy. Z tego rozwiązania nie będą mogli skorzystać podatnicy, którzy uzyskali korzyść podatkową w wyniku popełnienia przestępstwa bądź wykroczenia skarbowego. Współpracownicy Andrzeja Dudy wysunęli wobec tych pomysłów zastrzeżenia konstytucyjne. Już kiedyś jeden z projektów abolicji skończył w Trybunale Konstytucyjnym. W 2002 r. na wniosek ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego TK orzekł o niekonstytucyjności ustawy abolicyjnej przeforsowanej przez rząd SLD-PSL. Trybunał argumentował wówczas, że doszłoby do „uprzywilejowania nieuczciwych podatników w zestawieniu z tymi, którzy we właściwym czasie wywiązywali się z zobowiązań wobec fiskusa”. Podobne zastrzeżenia mogą pojawiać się teraz. A choć pomysły abolicyjne nie są główną treścią ustawy, to teoretycznie mogłyby być podstawą do jej zaskarżenia do TK przez Andrzeja Dudę. W takim przypadku z uwagi na napięte terminy ustawa raczej nie zdążyłaby zostać opublikowana w Dzienniku Ustaw do końca listopada, co jest konieczne, by mogła wejść w życie do końca roku. Rząd nie chce jednak rezygnować z tych przepisów. – Mamy nadzieję, że nasze tłumaczenia przekonały prezydenckich ministrów i ostatecznie kłopotów z tego powodu nie będzie – mówi nasz rozmówca.
W trakcie ostatnich rozmów nie podnoszono kwestii zmian w składce zdrowotnej. Wygląda na to, że te rządowe pomysły mają akceptację prezydenta. Od momentu pokazania przez PiS Polskiego Ładu Mateusz Morawiecki kilkakrotnie rozmawiał z Andrzejem Dudą o głównych założeniach podatkowych i te elementy nie były przez niego kwestionowane. Tym bardziej że na finiszu rządowych prac rząd dokonał korekt w zasadach opłacania składki, zmniejszając jej stawkę dla osób opodatkowanych liniowo i wprowadzając jej ryczałtową stawkę dla opodatkowanych ryczałtem.