Jeżeli nieruchomość nie ma choćby potencjalnego związku z działalnością gospodarczą, a jest jedynie mieniem prywatnym, to nie powinna być obciążona według najwyższej stawki podatku – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał uznał, że niezgodne z konstytucją są przepisy, które nakładają na właściciela gruntu, budynku lub budowli
podatek według najwyższej stawki, właściwej dla działalności gospodarczej, tylko z tego powodu, że właściciel jest przedsiębiorcą.
Artykuł 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych nie odróżnia bowiem sytuacji podatkowej przedsiębiorców:
- posiadających nieruchomości, ale niewykorzystujących i niemogących ich wykorzystać w biznesie, oraz
- posiadających nieruchomości wykorzystywane w prowadzonej działalności.
Wczorajsze orzeczenie trybunału jest drugim wyrokiem stwierdzającym, że art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych jest niezgodny z konstytucją. Wcześniej TK orzekł tak 12 grudnia 2017 r. (sygn. akt SK 13/15).
TK zaznaczył wczoraj, że jego wyrok dotyczy osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, a nie spółek.
Chodziło o art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych w brzmieniu obowiązującym do 1 stycznia 2016 r. Istota tego
przepisu nie zmieniła się jednak, co przyznał również sędzia sprawozdawca Rafał Wojciechowski, uzasadniając wyrok. To oznacza, że orzeczenie TK powinno mieć zastosowanie również w obecnym stanie prawnym.
Trybunał skontrolował bowiem nie cały ten przepis, a jedynie jego pierwszą część. Wynika z niej, że za grunty, budynki i budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej uważa się te będące w posiadaniu
przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą.
TK uznał, że przedsiębiorcy nie mogą być objęci wyższą stawką podatku jedynie z powodu posiadania nieruchomości, nawet gdy nie służą im one do prowadzenia działalności gospodarczej. Opodatkowanie w ten sposób
nieruchomości niewykorzystywanych i niemogących być potencjalnie wykorzystywanymi do prowadzenia biznesu, tylko ze względu na posiadanie ich przez przedsiębiorcę (lub inny podmiot prowadzący działalność gospodarczą), jest – zdaniem trybunału – niezgodne z konstytucyjną zasadą prawa własności (art. 64 ust. 1), a także z zasadą proporcjonalności (art. 31 ust. 3 oraz art. 84).
– Stanowi bowiem nieproporcjonalną ingerencję w
prawo własności – podkreślił sędzia Wojciechowski.
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który prowadził jednoosobowo działalność gospodarczą. Jest on także właścicielem działek i posadowionych na nich budynków niemieszkalnych. Znajdują się one na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, a w ewidencji gruntów i budynków zostały sklasyfikowane jako tereny przemysłowe.
Mężczyzna nie kupił ich jednak do działalności gospodarczej, ale w celach osobistych. Liczył na to, że po pewnym czasie uda się je sprzedać z zyskiem. Podkreślał, że nigdy nie prowadził na tych nieruchomościach działalności gospodarczej i nie ma takiego zamiaru. Świadczy bowiem usługi, przy których wykorzystuje swoje osobiste umiejętności i nie są mu do tego potrzebne żadne nieruchomości.
Z tego powodu nie wprowadził działek i budynków do ewidencji środków trwałych. Nie zaliczył też wydatków związanych z utrzymaniem i modernizacją tych nieruchomości do kosztów uzyskania przychodów z działalności gospodarczej.
Mężczyzna zaznaczył również, że przy zakupie działek zapłacił podatek od czynności cywilnoprawnych, co jest właściwe dla nabycia przez osoby fizyczne, a nie przez podatników VAT. Słowem, nieruchomości nie mają jakiegokolwiek związku z jego działalnością, ale stanowią jego majątek osobisty – przekonywał.
Burmistrz uznał jednak, że już samo posiadanie nieruchomości przez osobę prowadzącą biznes przesądza o opodatkowaniu według najwyższych stawek, właściwych dla gruntów i budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Tego samego zdania były kolejne instancje: Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie, WSA w Krakowie, a na końcu Naczelny Sąd Administracyjny.
NSA uzasadnił, że skoro sporne nieruchomości mogą służyć jedynie celom przemysłowo-gospodarczym (bo tak wynikało z ewidencji gruntów i budynków), to należy przyjąć, że istnieje realna możliwość wykorzystania ich przez podatnika do działalności gospodarczej. Nie można ich uznać za prywatne czy osobiste, skoro są położone na terenie specjalnej strefy ekonomicznej – stwierdził sąd kasacyjny.
W tych okolicznościach – uznał – nie ma znaczenia to, iż aktualnie nie są one eksploatowane dla celów biznesowych. Liczą się ich cechy, które sprawiają, że realnie nieruchomości te mogą być tak właśnie wykorzystywane.
Co innego stwierdził jednak wczoraj TK.
Wcześniejszy wyrok TK – z 12 grudnia 2017 r. (sygn. akt SK 13/15) – dotyczył nieco innej sytuacji. Ale już wtedy TK orzekł, że art. 1a ust. 1 pkt 3 nie uwzględnia, iż przedsiębiorcy będący osobami fizycznymi występują w obrocie prawnym w dwojakim charakterze: jako osoby prywatne i jako prowadzący biznes.
Chodziło wtedy o współwłaścicieli nieruchomości, z których jeden prowadził działalność gospodarczą, a drugi nie. Byli to małżonkowie, którzy kupili działkę do ich majątku wspólnego. Mąż nie wykorzystywał jej do celów biznesowych. Żona tym bardziej, ponieważ nie prowadziła biznesu.
Gdy jednak prezydent miasta zorientował się, że jeden ze współwłaścicieli (mąż) ma firmę, uznał, że oboje muszą płacić podatek według stawki właściwej dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.
W wyroku z 12 grudnia 2017 r. trybunał uznał, że taka interpretacja przepisów jest niezgodna z konstytucją. Osoba nieprowadząca działalności nie może być obciążana podatkiem według stawki właściwej dla biznesu – orzekł.
Dodał, że w ten sposób nie może być obciążany również przedsiębiorca, jeżeli nie wykorzystuje on nieruchomości do celów działalności gospodarczej.
Wczorajszy wyrok TK oznacza, że przedsiębiorca, którego dotyczyło to orzeczenie, powinien zapłacić podatek według stawki dla tzw. pozostałych gruntów i budynków. A więc dużo niższej.
Z kolei budowle – jak tłumaczy Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy i wspólnik w Thedy & Partners – w ogóle nie powinny podlegać opodatkowaniu, jeśli są tylko w posiadaniu osoby fizycznej będącej przedsiębiorcą, a nie są faktycznie wykorzystywane w prowadzonej przez nią działalności gospodarczej.
Do końca 2015 r. art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych przewidywał, że za grunty, budynki i budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej należy uznawać grunty, budynki i budowle będące w posiadaniu przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą, z pewnymi wyjątkami, chyba że przedmiot opodatkowania nie jest i nie może być wykorzystywany do prowadzenia tej działalności ze względów technicznych.
Od 1 stycznia 2016 r. przepis zmienił się w taki sposób, że względy techniczne nie mają już znaczenia. Nie mogą być one przeszkodą do uznania gruntów, budynków i budowli za związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Obecnie klasyfikację tych nieruchomości może zmienić np. decyzja o ich rozbiórce. Nie zmieniła się jednak istota przepisu. Nadal grunty, budynki i budowle będące w posiadaniu przedsiębiorcy (lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą) są uznawane za związane z działalnością gospodarczą. I z tego powodu przepis został uznany przez TK za niekonstytucyjny.
Można występować o wznowienie postępowań
Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy, wspólnik w Thedy & Partners
Przepisy opodatku od nieruchomości są napisane wyjątkowo wadliwie. Praktyka ich stosowania to droga przez mękę nie tylko dla podatników, ale także organów podatkowych. Ztej perspektywy patrząc, każdy kolejny wyrok TK powinien być dodatkowym bodźcem do napisania na nowo przepisów opodatku od nieruchomości. Eksperci postulują oto już od dawna.
To, że wczorajszy wyrok zapadł po upływie ok. 3,5 roku od poprzedniego orzeczenia, w którym trybunał zajmował się bardzo podobną sprawą (sygn. akt SK 13/15), jest również ważną informacją dla podatników, którzy obecnie prowadzą spory zfiskusem opoziom opodatkowania ich nieruchomości. Warto podnosić argumenty oniekonstytucyjności art. 1a ust. 1 pkt 3. Jest bowiem nadzieja na to, że ostatecznie można będzie szukać sprawiedliwości wTK, azłożona skarga konstytucyjna zostanie rozpatrzona przez trybunał mimo dotychczasowych orzeczeń.
Wyrok TK jest oczywiście istotny dla osób fizycznych będących przedsiębiorcami, którym organy podatkowe nie tylko do tej pory naliczały podatek od nieruchomości według najwyższych stawek, ale nadal tak czynią. Wprawdzie skarga konstytucyjna dotyczyła przepisu wbrzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2015 r., ale istota problemu pozostaje aktualna. Tak więc wszyscy ci przedsiębiorcy mogą wystąpić po wyroku TK zwnioskami owznowienie swoich postępowań, przywołując wyrok trybunału iżądając na tej podstawie stwierdzenia nadpłaty.
Trzeba rozróżnić dwie sytuacje
dr hab. Rafał Dowgier, prof. w Katedrze Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku
Wczorajszy wyrok jest potwierdzeniem wcześniejszego stanowiska TK z12 grudnia 2017 r. Trybunał potwierdził również to, co orzekają obecnie sądy administracyjne, awięc że wprzypadku osób prowadzących działalność należy rozdzielać majątek prywatny od firmowego. Majątku prywatnego nie można obciążyć najwyższymi stawkami podatku od nieruchomości.
Źródłem problemu są oczywiście przepisy, musimy jednak rozróżnić dwie sytuacje. Jeśli osoba fizyczna prowadząca działalność wprowadzi do ewidencji środków trwałych nieruchomość, przez co stanowi ona majątek firmy wrozumieniu art. 552 kodeksu cywilnego, to zastosowanie mają wyższe stawki podatku. Wystarczy bowiem już sama możliwość wykorzystania nieruchomości wprowadzonej działalności gospodarczej.
Jeśli natomiast osoba prowadząca działalność nabędzie nieruchomość przykładowo wcelu zabezpieczeniu kapitału, bez związku zdziałalnością gospodarczą, to nie ma mowy onajwyższej stawce podatku od nieruchomości.
orzecznictwo
Wyrok TK z 24 lutego 2021 r., sygn. akt SK 39/19.