W ramach piątego rankingu urzędów skarbowych zamieniliśmy kategorię nieomylnych urzędów, na ranking skuteczności. Mimo tej zmiany idea tej części rankingu nie zmieniła się podobnie, jak to, co w tej części ocenialiśmy. Nadal jest to skuteczność rozumiana jako bezbłędne orzekanie w sprawach podatkowych. Rozszerzyliśmy natomiast bazę ocenianych decyzji. Poprzednie nasze rankingi oceniały głównie decyzje w zakresie najważniejszych podatków, czyli PIT, CIT i VAT. W tym roku bierzemy pod uwagę wszystkie wydane przez urząd decyzje.

Aby zapewnić porównywalność, podzieliliśmy urzędy na cztery grupy: wyspecjalizowane (czyli zajmujące się obsługą tzw. dużych podatników); małe (w których przewidzianych jest do 50 etatów), średnie (w których przewidzianych jest do 100 etatów) i duże (w których przewidzianych jest powyżej 100 etatów). W ten sposób unikamy nierównej konkurencji np. pomiędzy urzędami obsługującymi po kilkadziesiąt tysięcy spraw i zatrudniającymi kilkaset osób i urzędami małymi obsługującymi kilkanaście tysięcy spraw i zatrudniającymi kilkanaście osób.

W samym rankingu wzięliśmy w tym roku pod uwagę trzy czynniki. Po pierwsze ocenialiśmy, jak się ma wskaźnik liczby decyzji zaskarżonych do decyzji wydanych (maksymalnie można było otrzymać w tej kategorii 50 punktów). To tak naprawdę kategoria pomocnicza. Nie pokazuje jeszcze bowiem, ile urząd wydał błędnych decyzji, lecz ile razy nie udało mu się do wydanego rozstrzygnięcia przekonać podatników. Po drugie ocenialiśmy wskaźnik liczby decyzji uchylonych do liczby decyzji zaskarżonych (tu maksymalnie można było otrzymać 200 punktów). Tę kategorię uznaliśmy za zdecydowanie ważniejszą. To ona pokazuje bowiem, ile razy urząd wydając decyzję dokonał błędnego rozstrzygnięcia, czyli najzwyczajniej w świecie się pomylił. Co zresztą przy jakości obowiązującego prawa podatkowego wcale nie jest takie trudne. I wreszcie po trzecie, ocenialiśmy, jaki jest wskaźnik liczby decyzji uchylonych w przeliczeniu na jednego pracownika merytorycznego z zakresu orzecznictwa (ile uchylonych decyzji przypada na jednego takiego pracownika; maksymalnie 200 punktów). W ten sposób wyliczyliśmy, ile razy statystycznie mylił się każdy z orzekających w urzędach pracowników. To oczywiście wskaźnik statystyczny. I musimy o tym pamiętać. To, że w jakimś urzędzie statystycznie przypada np. pięć uchylonych decyzji na pracownika, nie oznacza przecież, że w urzędzie tym nie pracują takie osoby, w przypadku których nie jedna przygotowana przez nie decyzja nie została uchylona.
Sposób przeliczenia otrzymanych w ten sposób wyników na punkty był standardowy dla tej edycji rankingu i pozostanie taki również w kolejnych jego edycjach. Urząd, który w pierwszej kategorii uzyskał najlepszy wynik, otrzymywał maksymalną liczbę punktów. Kolejne urzędy otrzymywały o tyle mniej punktów, o ile proporcjonalnie gorsze były ich wyniki w stosunku do wyniku najlepszego w danej kategorii urzędu. Nieco inaczej punktowane były pozostałe dwie kategorie. Tu maksymalną liczbę punktów mógł otrzymać tylko bezbłędnie orzekający urząd. Każdy następny otrzymywał proporcjonalnie mniej punktów w zależności od tego, jak dalekie były jego rezultaty od wyniku idealnego.