Mamy nadzieję, że MF będzie otwarte jeszcze na rozsądne wnioski, ponieważ to w jakiej formie jest teraz ten projekt, absolutnie jest nie do zaakceptowania - mówi Roman Jamiołkowski, dyrektor do spraw regulacyjnych British American Tobacco.
BAT brał udział w pracach grupy Forum Akcyzowego w zakresie wyrobów tytoniowych poprzez platformę Głos Podatnika i postulaty zostały zgłaszane. Zatem pytanie czy sugestie przedstawicieli branży zostały w ogóle wzięte pod uwagę?
- Na chwilę obecną nie. Ministerstwo Finansów dosyć mocno nas zaskoczyło. Wtorek i środa miały przynieść rozwiązania. W ogóle, już dyskusje na szerokim Forum Akcyzowym miały przynieść pewne rozstrzygnięcia i rekomendacje. A tu się okazuje, że w piątek po południu MF pokazuje projekt mocno odbiegający od tego, o czym do tej pory rozmawiały grupy robocze, o czym rozmawiało całe FA i jakie rekomendacje przedstawiało resortowi – mówi Jamiołkowski.
Zostały tylko 2 spotkania Forum. Zatem czy jeszcze jakieś pole do rozmów?
- Ministerstwo Finansów narzuciło bardzo duży duże tempo procedowania projektu ustawowego. Jednocześnie powiedziało, że konsultacje potrwają do kolejnego piątku, a więc został właściwie tylko ten tydzień. My mamy nadzieję, że MF będzie otwarte jeszcze na rozsądne wnioski, ponieważ to w jakiej formie jest teraz ten projekt, absolutnie jest nie do zaakceptowania. Jeżeli chodzi o konsumentów, to zwróćmy uwagę, że według dzisiejszego projektu konsumenci skromniejsi mają zapłacić za podwyżkę akcyzy dla konsumentów zamożnych. Tania paczka papierosów, czy powiedzmy ta ze średniej półki ma zdrożeć około 60 groszy do być może nawet złotówki. Natomiast jeżeli chodzi o papierosy droższe, tutaj podwyżki nie będzie żadnej – twierdzi dyrektor.
I dodaje. - Budżet państwa na tym, jakby zaniechaniu podwyżki akcyzy również na część rynku premium, straci około 300 milionów złotych. Jednocześnie Ministerstwo Finansów w swoim projekcie rozpisało podwyżki akcyzy do 2027 roku. Zgodnie z tą logiką - zakładając, że my jako firmy jeszcze trochę zaciśniemy pasa, jeżeli chodzi o nasze koszty i wyniki finansowe - przeciętna paczka papierosów 2027 roku będzie kosztowała około 23 zł. Paczka papierosów droższych będzie kosztowała wtedy około 24 zł. Słowem, w 2027 roku przy scenariuszu obecnym ceny papierosów się zrównają i każda paczka będzie kosztowała dokładnie tyle samo. Nie wiem, czyją jest to intencją i czy jest to celowe, ale takie zaciśnięcie tego rynku spowoduje, że tanie ma kosztować tyle samo co drogie - prestiżowe, a więc ten klient zdecyduje się na to 2 biorąc pod uwagę, że musi zapłacić tyle samo.
Według Jamiołkowskiego, ten z kolei fakt wydaje się faworyzować tylko jednego gracza na rynku. Wszystko potem się przenosi na konsumentów. - Akcyza jest podatkiem, który płaci konsument, a my jako firmy tytoniowe podajemy je do skarbu państwa. Tym głośniej trzeba rozmawiać o tym, że papierosy najtańsze, drożejące o 60 groszy złotówkę to nie jest do końca uzasadnione. Dlaczego w tym czasie papierosy drogie mają również nie drożeć? - zastawia się przedstawiciel BAT.