Partnerzy pośrednika twierdzą, że przerzuca on podatek na nich. Firma zapewnia, że działa zgodnie z prawem.

Obowiązujące od stycznia nowe prawo, nazywane lex Uber, nałożyło na pośredników przewozowych wiele wymogów. Jednym z nich jest to, aby usługa w całości realizowana była z kraju. To, że nie wszyscy dostosowali się do nowej ustawy w ten sam sposób, jest w branży tajemnicą poliszynela. O niekorzystnej dla budżetu państwa sytuacji pisał Zespół Doradców Gospodarczych TOR w swoim ubiegłotygodniowym raporcie na temat rynku taksówkarskiego. Jak wyliczano w nim, prognozowane wpływy podatkowe z usług pośrednictwa aplikacyjnego mające w 2021 r. wynieść prawie 98 mln zł są zagrożone z powodu niestosowania przez wszystkich uczestników rynku nowych przepisów. Zdaniem autorów przy braku odpowiednich działań i rosnącym rynku może to skutkować do 2025 r. utratą wpływów podatkowych o wartości ok. 52 mln zł.
– Z naszych analiz wynika, że Bolt stosuje dość twórczą interpretację znowelizowanej ustawy. Fizyczne przewozy odbywają się w Polsce, ale instytucja odpowiedzialna za transakcje finansowe rozlicza się poza Polską ze względu na korzystniejszą formę rozliczania VAT czy niższy CIT. Skoro wszyscy pozostali dostosowali się do aktu w inny sposób, to widać, że coś może być nie tak. Kropkę nad „i” powinny postawić służby kontroli – mówi Adrian Furgalski, prezes ZDG TOR.
Dokumenty i relacje partnerów współpracujących z platformami potwierdzają, że w przypadku Bolt nowelizacja nie zmieniła sposobu rozliczania VAT. – Współpracujemy z dwiema platformami. Faktycznie jeszcze w ubiegłym roku jedna zaczęła prowadzić działalność w Polsce i pobierać 23 proc. VAT, natomiast Bolt wciąż wystawia partnerom faktury według starego schematu, w którym w rubryce VAT znajduje się 0 proc. – przyznaje jeden z partnerów.
O tym, jakoby Bolt rozliczał się z kierowcami po zerowej stawce VAT, informują również na swoich oficjalnych stronach niektórzy pośrednicy współpracujący z platformą. „Prowizja Bolt w tym przypadku z 1000 zł to 200 zł brutto (odwrotne obciążenie VAT z uwagi na dostawcę z zagranicy)” – opisano na jednym z portali, który wyjaśnia kierowcom sposób rozliczania się.
Zdaniem Andrzeja Dębca, radcy prawnego i doradcy podatkowego, partnera w Kancelarii Hogan Lovells, model ewentualnego rozdzielenia pośrednictwa na dwie usługi – pierwszą, czyli dostępu do aplikacji mobilnej udzielanego przez podmiot z zagranicy, i drugą, czyli właściwego zlecania przewozów (w tym przypadku nieodpłatnie) przez podmioty zarejestrowane w Polsce i posiadające licencję, jest niezgodny z prawem. – Zgodnie z obowiązującą ustawą usługa pośrednictwa zawiera obowiązkowe elementy. Przekazywanie zleceń, pośredniczenie w zawieraniu umowy przewozu, rozliczanie wynagrodzenia za przewóz przy wykorzystaniu aplikacji mobilnej powinny być realizowane przez podmiot zarejestrowany w Polsce. Fakturowanie wynagrodzenia za ww. usługi na rzecz partnerów flotowych przez podmiot zagraniczny bez podatku VAT wskazuje, że usługa wykonywana jest przez podmiot zagraniczny, niezarejestrowany w Polsce, co jest sprzeczne z przepisami – tłumaczy.
Zarówno Ministerstwo Infrastruktury, jak i GITD w kwestiach podatkowych odsyłają do Ministerstwa Finansów. Po pytaniach przesłanych przez DGP, MF zapewnia, że zajmie się sprawą: „prawdopodobnie nie wszystkie podmioty działające na rynku przewozu osób dostosowały się do nowych przepisów. Działania tych firm mogą prowadzić do nieuzasadnionej przewagi konkurencyjnej, kosztem podmiotów działających zgodnie z przepisami. Mogą też powodować straty budżetu państwa, ze względu na optymalizację podatkową w zakresie podatku VAT. Aktualnie szczegółowo badamy to zagadnienie”.
W oświadczeniu przesłanym DGP Bolt odpiera zarzuty, podkreślając, że nawet gdy sama centrala jest ulokowana w Estonii, to podatek w kraju odprowadzają działające dla spółki floty. „Zgodnie z przepisami Odwróconego VAT-u przedsiębiorcy działający na platformie Bolt muszą pamiętać, że VAT w przypadku Opłaty Bolt musi zostać naliczony w państwie siedziby nabywcy, czyli w Polsce. (…) W praktyce oznacza to, iż floty zatrudniające kierowców wpłacają VAT naliczony od Opłaty Bolt, bezpośrednio na konto Urzędu Skarbowego, więc twierdzenie, że VAT nie jest odprowadzany jest nieprawdą i celowym wprowadzaniem odbiorcy w błąd. Takie rozwiązanie jest zgodne zarówno z przepisami dotyczącymi świadczenia usług pośrednictwa, jak i przepisów podatkowych” – czytamy w oświadczeniu. Firma zapewnia też, że w Polsce płaci CIT.