Budżet państwa dostaje od branży papierosowej około 25 mld zł podatków rocznie. Mógłby więcej, gdyby nie nasilające się starcie o rynek.
Dziennik Gazeta Prawna
Ministerstwo Finansów wyznaczyło na ten rok średnią cenę paczki papierosów, od której nalicza akcyzę na 13,60 zł. Od tej ceny koncerny tytoniowe muszą płacić podatek – 8,41 zł. Okazuje się, że już niemal 60 proc. legalnie produkowanych papierosów jest sprzedawanych poniżej ustalonej przez resort finansów ceny. O czym to świadczy? O coraz bardziej zaciętej wojnie cenowej prowadzonej przez koncerny.
Z raportu kancelarii Parulski & Wspólnicy Doradcy Podatkowi wynika, że jeszcze w 2014 r. odsetek sprzedawanych poniżej minimum akcyzowego papierosów wynosił 14 proc. Potem z każdym rokiem rósł, by w 2015 r. sięgnąć 40 proc., a w 2016 r. już 53 proc.
Koncerny tytoniowe nie planują – jak wynika z naszych nieoficjalnych rozmów – zakończenia coraz bardziej kosztownej wojny cenowej. Jeden z koncernów szacuje nawet, że cała branża wydaje na nią ok. 500 mln dol. rocznie – ponad dwa razy tyle, co trzy lata temu. To pieniądze przeznaczane na marketing i sprzedaż papierosów poniżej minimum akcyzowego.
Walka o klientów
Mimo tego zyski netto sektora rosną. Według analityków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2016 r. wyniosły 321,6 mln zł wobec 222,3 mln zł rok wcześniej.
Wojna cenowa, jak tłumaczą koncerny, jest konsekwencją wciąż wysokiego udziału w rynku papierosów z szarej strefy. – Szacuje się go na 17–18 proc., co w liczbach bezwzględnych daje około 13–15 mld zł sztuk papierosów. Na nielegalnym rynku państwo traci 6–7 mld zł rocznie z tytułu VAT i akcyzy – uważa Szymon Parulski, doradca podatkowy z kancelarii Parulski & Wspólnicy.
Innymi powodami coraz bardziej zaciętej walki o klienta są panująca moda na niepalenie i fakt, że pozostałym palaczom przybywa możliwości – zamiast po zwykłe papierosy mogą sięgać po te elektroniczne. Utrzymanie wysokiej sprzedaży nie jest więc już możliwe bez dodatkowych działań wspierających. A nic, zdaniem koncernów, tak nie przekonuje klientów jak niska cena.
Według GUS statystyczny Polak w 2016 r. wypalił 1891 sztuk papierosów, o 29 proc. więcej niż rok wcześniej, ale wpływy z podatku akcyzowego zwiększyły się w tym czasie o niecałe 4 proc., do 18,49 mld zł.
Fiskus zmaga się z szarą strefą
Powodem jest wspomniana wojna cenowa i szara strefa. Dlatego służby celno-skarbowe na coraz większą skalę zwalczają nielegalne fabryki papierosów – w ubiegłym roku zamknięto 72 zakłady, przejęto 44,5 mln sztuk papierosów oraz ponad 200 ton tytoniu z nielegalnych źródeł. W pierwszym półroczu tego roku służby zajęły wyroby tytoniowe warte 213 mln zł. Z tego 133 mln zł przypadało na papierosy, a 80 mln zł na tytoń oraz susz tytoniowy.
Według Szymona Parulskiego najlepszym rozwiązaniem dla budżetu byłaby eliminacja czy ograniczenie wojen cenowych. – Można to zrobić przez efektywne opodatkowanie najtańszych papierosów na rynku, tak aby agresywna polityka cenowa była bardziej kosztowna, a w efekcie nieopłacalna dla tych, którzy ją stosują – podkreśla Parulski. Jego zdaniem to lepsze rozwiązanie niż podwyżka akcyzy dla wszystkich.
– Ta mogłaby odwrócić trend ograniczania szarej strefy. Eliminacja agresywnej konkurencji cenowej zwiększyłaby wpływy do budżetu oraz urealniła dochody branży tytoniowej – podkreśla.
Minimalny VAT
Jak zakończyć wojnę cenową? Eksperci podpowiadają, że takim sposobem byłoby ustalenie zamiast minimalnego podatku akcyzowego, który wpływa do budżetu państwa od każdej sprzedanej paczki, również minimalnego VAT.
– W tym rozwiązaniu przyjmuje się, że w przypadku papierosów jest określona minimalna łączna kwota akcyzy i podatku VAT. Dla wyrobów o niższej cenie niż ta określona przez resort finansów stawka akcyzy i VAT jest do pewnego poziomu stała. Natomiast gdy papierosy są oferowane drożej, zastosowanie znajduje podstawowa stawka akcyzy wskazana w ustawie – wyjaśnia Szymon Parulski.
Taki mechanizm spowoduje wzrost podatków, a tym samym i ceny papierosów o kilkadziesiąt groszy na paczce, co – biorąc pod uwagę rosnący z roku na rok dochód rozporządzalny Polaków – nie powinno stanowić zachęty przechodzenia do szarej strefy.
Parulski dodaje, że dzięki temu mechanizmowi do budżetu państwa wpływałoby dodatkowo 100 mln zł rocznie. Rozwiązanie to jest już stosowane w kilku państwach w Unii Europejskiej, m.in. w Niemczech i we Włoszech.
Propozycję rozwiązania przedstawiono już resortowi finansów.
Z naszych rozmów z ministerstwem wynika, że na razie priorytetem jest wprowadzenie akcyzy od elektronicznych papierosów i wyrobów nowatorskich od 2018 r.
W związku z tym, jak podkreśla biuro prasowe Ministerstwa Finansów, obecnie nie są prowadzone prace nad zmianą opodatkowania papierosów. – Dotyczy to minimalnego podatku całkowitego bądź podwyższenia minimalnego podatku akcyzowego – dodaje wydział prasowy Ministerstwa Finansów.