Małe firmy, spółdzielnie, a nawet osoby fizyczne, które kupują olej opałowy dla celów grzewczych, będą musiały rejestrować się w urzędzie skarbowym.
Małe firmy, spółdzielnie, a nawet osoby fizyczne, które kupują olej opałowy dla celów grzewczych, będą musiały rejestrować się w urzędzie skarbowym.
Natomiast oświadczenia o tym, że zużyją olej do celów opałowych, złożą już nie na papierze, tylko w elektronicznej bazie SENT.
Obecnie taki obowiązek mają przedsiębiorcy, których pakiet przewozowy zmusił do informowania skarbówki o transporcie tzw. towarów wrażliwych (paliw, olejów rzepakowych, suszu tytoniowego, skażonego alkoholu).
Monitorowane są również transporty oleju opałowego, ale tylko powyżej 500 litrów. Ponadto o tym, co dalej dzieje się z tym olejem, fiskus dowiaduje się z opóźnieniem.
Ministerstwo Finansów chce to zmienić i planuje w tym celu nowelizację pakietu przewozowego, czyli ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów (Dz.U. z 2017 r. poz. 708 ze zm.). Z wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów wynika, że projekt nowelizacji zostanie upubliczniony do końca czerwca br.
Cała gama nowych obowiązków
– Zmiany te przełożą się na sytuację ogromnej liczby odbiorców oleju opałowego w naszym kraju. Jednocześnie mało kto jest świadomy planów resortu finansów – mówi Krzysztof Wiński, menedżer w dziale doradztwa prawnopodatkowego w PwC.
Podaje przykład małych firm i spółdzielni mieszkaniowych, które zużywają olej dla celów grzewczych. Będą one musiały zarejestrować się w urzędzie skarbowym jako „zużywający podmiot olejowy” (taki sam obowiązek będą mieli sprzedawcy – „pośredniczące podmioty olejowe”). W ten sposób trafią do elektronicznego rejestru skarbówki.
/>
MF planuje, że od wniosku o rejestrację nie będzie opłaty skarbowej. Nie ukrywa natomiast, że liczy na dostęp do bieżącej informacji o tym, jak funkcjonuje rynek olejowy.
W tym celu ma być też zmieniona ordynacja podatkowa, by pozwolić urzędnikom sprawnie przeprowadzać czynności sprawdzające zarówno wobec pośredniczących podmiotów olejowych (sprzedawców), jak i zużywających podmiotów olejowych (kupujących).
Elektronika wyprze papier
Druga zmiana ma polegać na tym, że kupujący będą składać oświadczenia o przeznaczeniu oleju na cele opałowe już nie na papierze, tylko elektronicznie – w bazie SENT.
Tak jak obecnie (zgodnie z art. 89 ust. 5–9 ustawy o podatku akcyzowym) w oświadczeniu trzeba będzie podać: rodzaj, typ, liczbę posiadanych urządzeń grzewczych, adres ich przechowywania, a gdy odbiorca jest osobą fizyczną – także imię, nazwisko, numer dowodu osobistego, PESEL.
Pod groźbą wyższej akcyzy
Od prawidłowości oświadczeń zależy stawka akcyzy od oleju opałowego. Odbiorca, który nie spełni swoich obowiązków, zapłaci nie 232 zł, a 1822 zł od 1 tys. litrów oleju. Dopłaci więc ponad 1,5 złotego od każdego litra.
– Zasady więc się nie zmienią, ale kupujący będzie musiał pamiętać o składaniu oświadczeń w bazie SENT. Powinien też przeanalizować podpisane już umowy, do których dołączył okresowe oświadczenia o sposobie wykorzystania oleju. Te same treści będzie musiał wprowadzić do rejestru SENT – wyjaśnia Krzysztof Wiński.
Skutki nieprawidłowości tłumaczy na przykładzie. – Jeśli odbiorca nie spełni tego obowiązku, to przykładowo przy zakupie 120 tys. litrów lekkiego oleju opałowego różnica w cenie może wynieść nawet ponad 180 tys. zł – szacuje ekspert.
Uszczelnianie tak, liberalizm też
Zdaniem Krzysztofa Wińskiego nowelizacja przełoży się na dalsze uszczelnienie obrotu olejem opałowym i napędowym, gdzie ciągle dochodzi do ogromnych nieprawidłowości.
Są jednak obawy, czy na tej zmianie nie ucierpią kupujący będący osobami fizycznymi. – Trudno mi sobie wyobrazić, aby musieli oni korzystać z Platformy Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych (PUESC) i z bazy SENT, tylko po to, by kupić tańszy olej do celów grzewczych. Uważam, że w odniesieniu do nich regulacje powinny być inne – komentuje Zbigniew Sobecki, ekspert podatkowy w KPMG w Polsce.
Jego zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby, aby wpisów w SENT za indywidualnego nabywcę oleju dokonywał sprzedawca (pośrednik).
Podobnego zdania jest doradca podatkowy Jacek Arciszewski. Zwraca uwagę na niekonsekwencję fiskusa. Z jednej strony chce on nakazać wszystkim odbiorcom olejów opałowych, a więc i osobom fizycznym składanie oświadczeń w SENT, a z drugiej strony obowiązek używania tej bazy ma dotyczyć tylko przedsiębiorców.
– Warto więc zliberalizować podejście przynajmniej do części odbiorców oleju opałowego – uważa Jacek Arciszewski.Zwraca też uwagę, że z powodu podobnych obaw o biurokrację odstąpiono od elektronicznych dokumentów dostawy przy wyrobach węglowych (w projekcie innej nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym).
– Tu sytuacja jest podobna. Można mieć obawy, czy odbiorcy oleju będą w stanie korzystać z platformy PUESC – podsumowuje Jacek Arciszewski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama