Ministerstwo Finansów nie planuje obniżki opodatkowania cydru i perry. Nie zniesie też obowiązku oznaczania ich banderolami – poinformował wiceminister Jan Sarnowski w odpowiedzi na poselską interpelację.
Powodem poselskiego wystąpienia stały się ogromne nadwyżki jabłek w Polsce, do czego przyczynia się m.in. obowiązujące ciągle rosyjskie embargo oraz ogólna stagnacja na światowych rynkach.
Wiceminister finansów zwrócił jednak uwagę, że już obecna stawka podatku na cydr i perry (97 zł od 1 hektolitra gotowego wyrobu) jest preferencyjna w porównaniu z opodatkowaniem innych napojów fermentowanych (174 zł od 1 hektolitra). Ponadto cydru i perry (o mocy nieprzekraczającej 5 proc.) nie objęła tegoroczna 10-proc. podwyżka stawek akcyzy.
Z kolei banderolowanie – jak podkreślił Sarnowski – jest gwarancją wykorzystania trunków zgodnie z ich rzeczywistym przeznaczeniem i zapobiega nielegalnemu obrotowi alkoholem. W ten sposób chronione są interesy legalnych przedsiębiorców – wyjaśnił wiceminister. Zapewnił, że procedura wydawania znaków akcyzy nie jest długotrwała ani skomplikowana.
Poinformował natomiast, że na wniosek branży winiarskiej resort finansów pracuje nad pewnymi ułatwieniami. Chodzi o elektronizację systemu znaków akcyzy oraz zmianę wzoru banderoli i sposobu ich nanoszenia na opakowania jednostkowe.
Odpowiedź z 14 lipca 2020 r. wiceministra finansów Jana Sarnowskiego na interpelację poselską nr 8069