Posłowie Łukasz Schreiber i Wojciech Murdzek z PiS pytali o zmiany w kontroli skarbowej wprowadzone po objęciu władzy przez rząd Beaty Szydło. Schreiber mówił m.in., że przed rządem stoi problem bezradności urzędów, bezkarności przestępców i bezsilności państwa, co wynika z raportu NIK na temat luki w VAT.
Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej, wiceminister Wiesław Jasiński zapewnił, że dostrzega konieczność radykalnych zmian, które - według niego - należało przeprowadzić wiele lat temu. Jasiński wyjaśnił, że kontrola skarbowa określiła priorytety w zakresie swoich koniecznych działań.
"Po pierwsze określiliśmy, że nadal konieczne jest zdefiniowanie zorganizowanej przestępczości VAT-owskiej (...), ale także dostrzegamy konieczność zwalczania przestępstw związanych z podatkiem dochodowym od osób prawnych" - powiedział. Poinformował, że z tym wiąże się pewien problem; w 2014 r. 86 proc. inspektorów kontroli skarbowej dedykowanych było do walki z przestępstwami w VAT, a zapominano o powiększającej się luce w CIT.
Kolejne na liście wymienionych przez niego priorytetów są: skuteczne karanie i pozbawianie korzyści sprawców przestępstw i wykroczeń skarbowych, rozpowszechnianie i stosowanie technologii informatycznych, optymalizacja wykorzystania zasobów kontroli skarbowej.
Jasiński zapewnił, że zidentyfikowano najważniejsze mechanizmy wyłudzeń VAT. Związane są one z fikcyjnymi fakturami oraz zwrotami podatku dotyczącymi rzekomych dostaw w obrocie wewnątrzwspólnotowym. Temu problemowi poświęcony jest tzw. pakiet paliwowy, nad którym właśnie pracuje Sejm.
"Będziemy to realizowali jeszcze intensywniejszą współpracą kontroli skarbowej i wywiadu skarbowego. Wywiad skarbowy w polskich realiach jest od wielu lat atrapą (...), w tym sensie, że nie realizuje swoich zadań" - powiedział wiceminister. Wyjaśnił, że służba ta zatrudnia niewiele ponad 300 pracowników, ma siedem tzw. grup realizacyjnych, urzędnicy muszą ustawiać się w kolejce, by skorzystać z usług jednej spośród tych siedmiu grup.
Zwrócił uwagę na prowadzone kontrole związane ze stosowaniem cen transferowych przez firmy powiązane. Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że w pierwszym półroczu tego roku wszczęto 170 kontroli w tym obszarze, co oznacza, że było ich znacznie więcej niż w poprzednich latach, a czynności analityczne są prowadzone w stosunku do 230 podmiotów.
Jasiński podkreślił, że o ponad 20 zwiększono liczbę etatów w UKS w Warszawie dedykowanych temu problemowi, będą też prowadzone kontrole w dużych podmiotach. "Optymalizujemy wykorzystanie zasobów osobowych" - powiedział wiceminister. Dodał, że anulował wszystkie regulacje określające wadliwy system motywacyjny. Wskazał, że w 2014 r. dla 16 dyrektorów UKS-ów przeznaczono na nagrody ok. 1 mln zł, a głównym kryterium była wielkość ustalonych uszczupleń podatkowych. "Tylko, że z tego budżet państwa nie miał nic" - zwrócił uwagę Jasiński. Dodał, że dziś głównym kryterium są wpłaty do budżetu, a nie ustalenia.
Wiceminister poinformował, że zwiększono też liczbę zasobów analitycznych oraz rozwiązano większość centrów kompetencyjnych, których działanie nie przekładało się na wpływy do budżetu.
Mówiąc o wynikach kontroli Jasiński poinformował, że w I kw. tego roku w stosunku do I kw. 2015 r. wpłaty (będące efektem decyzji po kontroli) wzrosły o 39,6 proc., wpłaty wynikające z korekt deklaracji wzrosły o 117 proc., wpłaty z tytułu orzeczonych grzywien i mandatów - o 55,6 proc., zatrzymane nienależne zwroty VAT wzrosły o 98,1 proc., średnie ustalenia na jedną kontrolę wzrosły o 47 proc.
Wiceminister wyjaśnił ponadto, że podmioty, których obroty przekraczają 1 mld zł (to 0,3 proc. zarejestrowanych firm), zapewniają ok. 30 proc. przychodów podatkowych w VAT i blisko 40 proc. przychodów z CIT. "W związku z czym tam należy prowadzić kontrole" - określił Jasiński. Dodał, że będą one prowadzone z "częstotliwością, pozwalającą na minimalizację możliwości uniknięcia opodatkowania", czyli nie rzadziej niż co 5 lat. (PAP)