Atmosfera na granicy podczas Euro 2012 była bezkonfliktowa, kibicie nie łamali prawa, a przedsiębiorcy nie stali w kolejkach- mówi Tomasz Michalak, dyrektor Departamentu Polityki Celnej w Ministerstwie Finansów, Pełnomocnik Szefa Służby Celnej ds. Euro 2012.

Ilu kibiców przekroczyło granicę w czasie Euro 2012?

To jest trudne do oszacowania z uwagi na brak rejestru odpraw na zachodniej granicy. Jednak według danych straży granicznej, od 4 czerwca do 1 lipca, granice Polski przekroczono 2,5 miliona razy. Trzeba też pamiętać, że niektórzy przekraczali ją kilkakrotnie, zgodnie z planem meczów. Natomiast granicę zewnętrzną UE przekroczyło około miliona osób.

Jak Służba Celna poradziła sobie z większą liczbą osób przekraczających granicę?

Samochody osobowe odprawialiśmy w ciągu około dwóch minut. To rzeczywiście był dobry wynik, na pewno znaczenie powyżej oczekiwań kibiców. Z kolei średni czas odpraw autokarów wynosił od 12 do 15 minut. Nie zdarzyło się, by na naszych granicach tworzyły się kolejki.

Czy przedsiębiorcy odczuli zwiększony ruch graniczny?

Rozwiązania, które przyjęliśmy dla kibiców, nie zmieniały nic pod względem odpraw towarowych. Nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów, aby zwiększony ruch osobowy miał wpływ na odprawy przedsiębiorców. Co więcej, w trakcie Euro 2012 odprawiliśmy ponad 400 transportów związanych z organizacją samego turnieju. Były to ciężarówki ze sprzętem sportowym czy telewizyjnym.

Czy zdarzały się przykre incydenty np. agresywni kibice?

W czasie mistrzostw nie doszło do żadnego przykrego incydentu na granicy. Kibice byli bardzo sympatyczni i zachowywali się wzorowo. Ponadto okazało się, że na granicy można kibicować, a nawet grać w piłkę! Kibice z Portugalii, Holandii, Szwecji często wychodzili z flagami, piłkami, szalikami ze swoich pojazdów i robili sobie zdjęcia z celnikami. Czekając na odjazd pociągu, zainscenizowali nawet małe rozgrywki piłkarskie na peronie. Atmosfera była fenomenalna i również my w czasie naszej pracy mogliśmy dzięki wspaniałym kibicom poczuć, że uczestniczymy w święcie piłki nożnej.

Czy zdarzały się przypadki przemytu towarów?

Nie zdarzyło się, aby prawdziwi kibice próbowali przewozić w niedozwolonych ilościach alkohol czy papierosy. Warto podkreślić, że kontrole na granicy były prowadzone bardzo dokładnie. Granica przyjazna nie oznacza granica otwarta dla przemytu. Dbaliśmy przede wszystkim o to, aby turniej był bezpieczny.
W trakcie kontroli na targowiskach zatrzymaliśmy wiele podrabianych towarów.

Czy kibice deklarowali większą ilość alkoholu lub papierosów?

Nie. Większość z nich nie miała nawet większych bagaży. Przekraczali granicę wyłącznie z tzw. bagażem podręcznym, w którym były drobne przedmioty, typu bilety, widokówki, koszulki, chorągiewki itp. Z tego punktu widzenia, byli to zupełnie inni podróżni od tych, z którymi na granicy wschodniej spotykamy się na co dzień.

Ile towarów naruszających prawo własności intelektualnej zatrzymali celnicy?

W okresie przed i w trakcie Euro2012 wykryliśmy około ćwierć miliona sztuk podrabianych towarów. Były to koszulki, płyty, buty, zabawki i inne gadżety, które miały podrobione znaki towarowe, bądź samego turnieju, bądź sponsorów. Były nawet okolicznościowe medale z logo turnieju.
Nie odnotowaliśmy natomiast prób przewozu zwierząt czy roślin objętych Konwencją Waszyngtońską (CITES). Korzystając z okazji, chciałbym w tym miejscu przypomnieć Polakom, by wracając z egzotycznych wakacji nie przywozili pamiątek w postaci muszli, wyrobów z krokodylej skóry, kości słoniowej czy kawioru.

Czy osoby zawodowo trudniące się przemytem, wykorzystały wzmożony ruch na granicy?

Przemytnicy ewidentnie zrezygnowali ze swojej działalności na czas mistrzostw. Dopiero teraz odnotowujemy zwiększony ruch. Ale i do tego jesteśmy przygotowani.

A narkotyki?

Zdarzały się przypadki prób przewozu niewielkich, wręcz śladowych ilości. Nie było ich więcej niż w normalnych, poza turniejowych miesiącach. Na granicy nie zauważyliśmy też osób, będących pod wpływem środków odurzających.

Które rozwiązania wprowadzone na czas Euro 2012 pozostaną na przejściach granicznych?

Z całą pewnością pozostaną wprowadzane już od pewnego czasu po obu stronach granicy zielone korytarze. Są to specjalne pasy, z których mogą korzystać podróżni, deklarujący, że nie mają nic do oclenia. To rozwiązanie jest przede wszystkim korzystne dla turystów, przedsiębiorców, wycieczek itp. W przyszłości, po rozwiązaniu wszystkich kwestii prawnych, zielony korytarz ma być obsługiwany jednocześnie przez polskie i ukraińskie służby celne i graniczne.
Zostawimy także tzw. przestawne pasy. To rozwiązanie się sprawdziło. Kiedy przed meczem lub bezpośrednio po nim granicę przekraczały duże grupy kibiców, zwiększaliśmy w dość szybki sposób liczbę pasów do odprawiania podróżnych. Na co dzień czynne są zwykle 2 , 3 pasy dla podróżnych. Przed meczem, czy w dniu meczowym, zwiększaliśmy ich liczbę do 6, 7, a nawet do 9. Taki mechanizm zarządzania przejściem jest rozwiązaniem, które chcemy nadal wykorzystywać w okresie wzmożonego ruchu na granicy, np. podczas świąt.

A co z e-booking, który pozwalał zamówić na konkretną godzinę odprawę autobusu?

To bardzo skuteczne i chwalone rozwiązanie. Chcemy rozwijać ten projekt, a w przyszłości rozszerzyć jego zakres na inne środki przewozowe, w tym także na samochody ciężarowe.

Które z wprowadzonych ułatwień sprawdziły się najlepiej?

O kilku już wspomniałem, ale warto wspomnieć o jeszcze jednym: karty identyfikujące kibiców. Kartę „Nic do zgłoszenia. UEFA EURO2012” kibice mogli pobrać z Internetu, znaleźć w hotelu lub dostać jeszcze przed przejściem granicznym. W czasie przekraczania granicy należało wystawić tę specjalną kartę za szybę samochodu, dzięki temu funkcjonariuszom celnym łatwiej było zidentyfikować kibica. Innym ułatwieniem był tryb awizacji przesyłek towarowych sprzętu sportowego, czy telewizyjnego, przewożonego na potrzeby Turnieju. Tryb ten chcielibyśmy w przyszłości wykorzystać dla przesyłek przewożonych przez przedsiębiorców, posiadających status AEO. Sprawdziły się również wspólne operacje celne, ukierunkowane na walkę z przestępstwami. W czasie Turnieju zorganizowano sztab operacyjny z udziałem przedstawicieli państw współpracujących.

Jak wygląda zatem posumowanie mistrzostw przez Służbę Celną?

To był wspaniały czas, ale najważniejsze, że dorobek Euro 2012 nie znika wraz z ostatnim gwizdkiem. Skorzystają na tym wszyscy turyści. Nie byłoby to możliwe bez precyzyjnych przygotowań przed Turniejem i pełnego zaangażowania polskich i ukraińskich celniczek i celników w trakcie Euro 2012.