Rozliczenie należności licencyjnych na podstawie umów podatkowych nie zależy od rodzaju działalności - mówi Paweł Nocznicki, doradca podatkowy, menedżer w Stone & Feather Tax Advisory.
Naczelny Sąd Administracyjny wydał 21 lutego 2012 r. wyrok w sprawie poboru podatku u źródła na podstawie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zawartej między Polską i Niemcami z tytułu użytkowania urządzenia przemysłowego (sygn. akt II FSK 1476/10). O co chodziło w tej sprawie?
Zgodnie z art. 12 polsko-niemieckiej umowy należności z tytułu użytkowania urządzenia przemysłowego traktowane są jako należności licencyjne. Polski podmiot wypłacający te należności na rzecz rezydenta niemieckiego zobowiązany jest do poboru od tych należności podatku u źródła w wysokości 5 proc. należności brutto (warunkiem jest posiadanie certyfikatu rezydencji odbiorcy należności).
Spółka polska wynajmowała sprzęt IT, tj. m.in. komputery stacjonarne, laptopy, drukarki, skanery, wykorzystywany w pracy biurowej oraz przy realizacji procesów serwisowych sprzętu telekomunikacyjnego. Spółka zwróciła się z pytaniem do organów podatkowych, czy z tego wynajmu ma obowiązek pobrania podatku u źródła od wypłat na rzecz podmiotu z Niemiec. W wydanej interpretacji fiskus uznał, że wypłaty te podlegają podatkowi u źródła jako należności licencyjne, ponieważ wynajmowany sprzęt stanowi urządzenie przemysłowe w rozumieniu umowy polsko-niemieckiej. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, jak i NSA nie zgodziły się ze stanowiskiem organu podatkowego.
Jak swoje stanowisko uzasadniły sądy administracyjne?
Sądy obu instancji uznały, że sprzęt składający się głównie z komputerów nie może zostać uznany za urządzenie przemysłowe. Wskazały, że przepisy polskie oraz zawarta umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania nie zawierają definicji urządzenia przemysłowego. Odwołując się zaś do definicji słownikowej, urządzeniem przemysłowym jest urządzenie, które przeznaczone jest do wykorzystania w przemyśle i jego zastosowanie wiąże się ściśle z tą dziedziną. Komputer jest ze swojej istoty przeznaczony do przetwarzania i porządkowania danych, co umożliwia mu kontrolę nad innymi urządzeniami. Zastosowanie komputera jest zatem bardzo szerokie, a przemysł jest tylko jedną z dziedzin, w której wykorzystywane są komputery.
W ocenie sądów decydującego znaczenia nie można jednak przypisywać okoliczności, że urządzenie może być również – potencjalnie – wykorzystane w danej dziedzinie. W związku z tym, zdaniem sądów, najem sprzętu IT od rezydenta niemieckiego nie podlega obowiązkowi poboru podatku u źródła – mimo że jest to urządzenie ułatwiające pracę, nie można uznać go za urządzenie przemysłowe.
Na co sądy zwróciły uwagę, wypowiadając się na temat zakresu pojęcia urządzenia przemysłowego?
Na to, że przepisy umowy nie uzależniają opodatkowania od rodzaju działalności podatnika oraz faktycznego sposobu wykorzystania wynajmowanych urządzeń, ale od ich rodzaju. O rodzaju tym decyduje natomiast ich zasadnicze przeznaczenie, a nie jeden z możliwych sposobów ich wykorzystania. Przy tym w praktyce większość umów podatkowych zawartych przez Polskę w zakresie opodatkowania praw do korzystania z urządzenia przemysłowego zawiera zapisy podobne do umowy polsko-niemieckiej (Polska, inaczej niż w modelowej konwencji OECD, zastrzegła sobie prawo do traktowania tego rodzaju należności jako należności licencyjnych).
Analogiczne zasady dotyczą również tego rodzaju wypłat do państw, z którymi Polska nie ma zawartej umowy (tu podatek u źródła wynosi 20 proc.).
Jakie znaczenie mają te wyroki dla podatników?
Wyrok NSA zawężający pojęcie urządzenia przemysłowego będzie miał znaczenie również do interpretacji postanowień tych innych umów oraz klasyfikacji wypłat do tych pozostałych państw.