Przepisy UE w sprawie kontroli celnej towarów, które naruszają własność intelektualną są bardziej restrykcyjne niż ACTA - mówi Iwona Mońko, naczelnik wydziału ochrony praw własności intelektualnej w departamencie polityki celnej w Ministerstwie Finansów.
Jakie skutki może mieć podpisanie umowy dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrabianymi, zwanej ACTA, dla Służby Celnej?
Umowa ACTA jest powieleniem ochrony w zakresie własności intelektualnej, którą gwarantują przepisy rozporządzenia Rady (WE) nr 1383 z 2003 roku. Jednak warto podkreślić, że jeśli chodzi o procedury graniczne, to przepisy sekcji trzeciej porozumienia ACTA są o wiele mniej restrykcyjne niż obowiązujące obecnie uregulowania unijne. W porozumieniu ACTA objęte ochroną są tylko prawa w eksporcie, imporcie oraz tranzycie. Spod ochrony wyłączone są patenty, informacje niejawne oraz bagaż podróżnego w ilościach dozwolonych przy przywozie. I to są różnice. Jednak małe przesyłki o charakterze handlowym są i będą zatrzymywane.
Czy ulegną zmianie procedury kontroli?
Same procedury graniczne są uregulowane bardzo podobnie. Organy celne mogą ścigać naruszenia z urzędu oraz na wniosek właściciela praw własności intelektualnej. Jednak ACTA zapewnia stronom umowy możliwość zobowiązania właściciela praw do uiszczenia kaucji, czego nie ma w procedurach unijnych.
Czyli obecnie celnicy nie żądają takich kaucji?
Procedury unijne przewidują, że ściganie własności intelektualnej na wniosek jest bezpłatne, nie są pobierane opłaty za złożenie wniosku ani też kaucja zabezpieczająca ewentualne roszczenia przeciwko osobie, do której skierowany jest wniosek.
Jeżeli przekraczam granicę i mam na ręce zegarek będący podróbką, celnik nie może go zatrzymać. Czy ACTA coś zmienia w tym zakresie?
Zarówno przypisy unijne, jak i ACTA stanowią, że rzeczy osobiste nie podlegają kontroli, chyba że są przewożone w ilościach handlowych.
Jak zgodnie z rozporządzeniem Rady (WE) nr 1383 są chronione prawa własności intelektualnej?
Po pierwsze celnicy ścigają naruszenia własności intelektualnej z urzędu. Gdy podejmą podejrzenie, że towar jest podrabiany, i znają właściciela praw, to mogą zatrzymać towar i poinformować o tym tego właściciela.
Druga procedura, czyli ochrona na wniosek, polega na tym, że sam zainteresowany, czyli właściciel, składa do organów celnych wniosek o ochronę swojego prawa własności intelektualnej wraz z opisem towaru. Zainteresowany musi podać cechy charakterystyczne produktu po to, żeby celnikom było łatwiej rozpoznać podrobione towary. Po zatrzymaniu towaru to właściciel praw decyduje, czy skierować sprawę do sądu. Jeżeli nie wystosuje wniosku o ściganie np. do prokuratury, to towary zostaną zwolnione.
Gdzie należy złożyć wniosek o ochronę?
Wnioski przyjmuje i rozpatruje dyrektor Izby Celnej w Warszawie. We wniosku zaznacza się też, czy to ma być ochrona krajowa, czy unijna. Osoba starająca się o ochronę krajową musi przedstawić dowód na to, że dane prawa własności intelektualnej były rejestrowane np. w polskim urzędzie patentowym lub międzynarodowych organizacjach ze wskazaniem Polski. Jeżeli natomiast jest to wniosek unijny, należy przedstawić legitymację prawną do rejestracji swoich praw w Urzędzie ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego w Alicante, w Hiszpanii.
Skąd funkcjonariusze celni wiedzą, że dany wniosek był złożony?
Wszystkie wnioski umieszczane są w systemie informatycznym Vinci. Jeżeli w czasie standardowej kontroli celnik podejmie podejrzenie, że ochrona została naruszona, sprawdza on w tym systemie, czy taki wniosek został złożony.
System Vinci zawiera wszystkie wnioski wraz z informacjami dotyczącymi znaków towarów objętych ochroną praw własności intelektualnej i dlatego dostęp do niego jest kodowany i posiadają go tylko i wyłącznie upoważnieni funkcjonariusze celni.