W ocenie znacznej części środowiska najważniejszy element modernizacji, nowa ustawa o Służbie Celnej, przyjęta przy sprzeciwie organizacji pracowniczych, dowodzi słabości przyjętych rozwiązań i świadczy o tymczasowości zmian - mówi Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy PL.
Kończy się właśnie okres modernizacji w Służbie Celnej. Jakie przyniosła ona efekty z punktu widzenia celników?
Do dzisiaj nie zostały rozwiązane problemy statusu zawodowego funkcjonariuszy. Modernizacja nie usunęła patologii kadrowych i instytucjonalnych.
W ocenie znacznej części środowiska najważniejszy element modernizacji, nowa ustawa o Służbie Celnej, przyjęta przy sprzeciwie organizacji pracowniczych, dowodzi słabości przyjętych rozwiązań i świadczy o tymczasowości zmian.
Według oficjalnych danych w wyniku zmian przepisów przemyt papierosów został przejęty przez zorganizowane grupy przestępcze. Czy celnicy mają narzędzia do walki z takimi grupami?
Przy naszych kompetencjach ustawowych nie możemy im zaszkodzić. Wydano miliony na zakup sprzętu do prześwietleń pojazdów, lecz jesteśmy informowani, że często stoi on bezużytecznie, a przesyłki są odprawiane bez kontroli. Rumuni i Bułgarzy mają więcej nowoczesnego sprzętu, a OLAF (europejski urząd do zwalczania nadużyć finansowych) podaje, że przemyt tam jest jeszcze większy niż u nas. To dowód, że sam sprzęt nie rozwiązuje problemu przemytu.
Przemyt alkoholu, tytoniu i paliwa powoduje wielomiliardowe straty budżetu.
Przedsiębiorcy zaś apelują: zatrzymać przemyt, zmniejszyć straty budżetu państwa. Niestety po ostatniej modernizacji nie zostaną zmniejszone przemyt i straty budżetu.
Istnieją też trudności z kontrolą nielegalnego hazardu i wykorzystania gazu.
A jak wyglądają sprawy kadrowe?
Tysiące funkcjonariuszy skarży mianowanie na stopnie lub na stanowiska. Ścieżka kariery w Służbie Celnej i motywacyjny system to fikcja. Zasady nagradzania są powszechnie krytykowane przez funkcjonariuszy. Cała służba została usztywniona. Aby zapewnić wykonywanie obowiązków na odpowiednim poziomie, dyrektorzy wymyślają sposoby, aby obejść skutki wartościowania, nieraz wątpliwe pod względem prawnym.
Modernizacja to zmarnowanie potencjału wielu ludzi. Służba na granicy i w komórkach kontroli została wyceniona najniżej i bez szans na karierę. Do służby przyjmuje się osoby na wyższe stanowiska oraz z wyższym uposażeniem, niż mają funkcjonariusze, którzy efektywnie pełnią służbę na granicy od lat. Także pracownicy, a nawet urzędnicy Służby Cywilnej zostali zdegradowani i pozbawieni możliwości zajmowania stanowisk kierowniczych. Wielu ekspertów odsunięto od zadań związanych z akcyzą. W nowoczesnej administracji takie zjawiska nie powinny mieć miejsca.