Jest już gotowa nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym dotycząca węgla i koksu. Przewiduje ona tak szeroki katalog zwolnień, że wpływy z akcyzy od tych surowców szacowane są tylko na 120 – 150 mln zł - mówi "DGP" Jacek Kapica, wiceminister finansów.
Na jakim etapie prac jest nowelizacja ustawy akcyzowej dotycząca węgla i koksu?
Właśnie zakończyły się konsultacje w Ministerstwie Finansów nad tą nowelą. Czekamy na opinię departamentu prawnego i wysyłamy projekt do konsultacji międzyresortowych.
Czy nowela dotyczy tylko węgla i koksu?
Tylko. Musimy dostosować nasze regulacje do przepisów unijnych. Dostaliśmy okres przejściowy na opodatkowanie węgla do 31 grudnia 2011 r. Obowiązująca dziś ustawa przewiduje opodatkowanie węgla i koksu akcyzą. To, co musimy wprowadzić, to przede wszystkim katalog zwolnień: obligatoryjne i fakultatywne, oraz przepisy dotyczące procedury rozliczeń.
O jakich zwolnieniach obligatoryjnych pan mówi?
Pierwsze zwolnienie wynika ze zużycia węgla do produkcji energii elektrycznej oraz użycia węgla do produkcji koksu.
A co będzie objęte zwolnieniami fakultatywnymi?
Zastanawiając się nad zakresem zwolnień fakultatywnych, braliśmy pod uwagę głównie obciążenia indywidualnych odbiorców ciepła. Nie było wątpliwości, że zwolnienie musi objąć gospodarstwa domowe oraz podmioty użyteczności publicznej (szkoły, szpitale), które używają węgiel do celów opałowych.
Kolejna grupa, którą obejmą zwolnienia, to elektrociepłownie i ciepłownie, bo węgiel użyty do wytworzenia energii jest zwolniony obligatoryjnie, a nie chcieliśmy, aby dodatkowo obciążać podatkami zaopatrzenia w ciepło. Pozyskane przez nas dane wskazały, że jest to istotnie wrażliwy obszar. W Polsce jest ok. 9 tys. ciepłowni, z czego większość to ciepłownie przyzakładowe, tzw. niezawodowe, które często zaopatrują w ciepło osiedla mieszkaniowe. Dlatego doszliśmy do wniosku, że w tym zakresie odbiorców ciepła musimy potraktować tak samo jak odbiorców indywidualnych.
Konstrukcja dyrektywy jest taka, że uznaje ciepłownie za zakłady energochłonne i w związku z tym zwolnienie obejmie również inne zakłady energochłonne zużywające węgiel do celów produkcyjnych.
Podsumujmy: kto będzie zwolniony z akcyzy od węgla i koksu?
Akcyza nie będzie pobierana: w procesie produkcji energii elektrycznej, w procesie produkcji wyrobów energetycznych (koksu), przy zużyciu: przez gospodarstwa domowe (odbiorcy indywidualni), podmioty użyteczności publicznej (jednostki sił zbrojnych, jednostki systemu oświaty publiczne i niepubliczne, podmioty ochrony zdrowia publiczne i niepubliczne, jednostki pomocy społecznej, organizacje pożytku publicznego). Do tego dochodzi zwolnienie z tytułu użycia węgla do: łącznego wytwarzania ciepła i energii elektrycznej, w pracach rolniczych i ogrodniczych, hodowli ryb, leśnictwie, w pracach mineralogicznych, elektrolitycznych, metalurgicznych oraz redukcji chemicznej, a także przewozach pasażerów i towarów koleją.
Czy zwolnieniem zostaną objęte zakłady energochłonne?
Tak. Określiliśmy, że zwolnieniem będzie objęty węgiel użyty do celów opałowych, jeżeli koszt zakupu węgla jest wyższy niż 10 proc. wartości produkcji sprzedanej. W tej kategorii mieszczą się również ciepłownie.
Kto w takim razie będzie płacił akcyzę od węgla i koksu?
Bardzo mało podmiotów. W dzisiejszym stanie produkcji ciepła większość firm przeszła na ogrzewanie elektryczne, olejowe bądź gazowe. Trudno stwierdzić jednoznacznie, kto będzie płacił akcyzę. Chcieliśmy maksymalnie szeroko określić zakres zwolnień dla podmiotów wrażliwych.
Czy rozliczenie akcyzy od węgla będzie wyglądało jak przy energii?
Nie. Ze względu na niskie opodatkowanie węgla, ok. 8 proc., oraz rozdrobnienie rynku obrotu węglem chcieliśmy przy jego opodatkowaniu wprowadzić maksymalne uproszczenia. Kondycja tych firm też jest różna, stąd propozycja uproszczeń. Przedsiębiorstwa, które zajmują się obrotem węglem i będą chciały skorzystać ze zwolnienia, będą musiały o tym zawiadomić naczelnika urzędu celnego. Nie będzie to jednak tradycyjne zgłoszenie rejestracyjne jak przy pozostałych wyrobach akcyzowych, ale jedynie złożenie oświadczenia.
Czy wystarczy zwykłe pismo?
Tak, z podstawowymi danymi: nazwą firmy, adresem, numerem Regon lub NIP. Na tej podstawie będziemy publikować na stronie internetowej listę podmiotów korzystających ze zwolnienia. Będzie to lista pośredniczących podmiotów węglowych. Obrót między tymi podmiotami będzie z podatku zwolniony.
Obowiązek podatkowy będzie miał tylko ten, kto sprzedaje węgiel i nie ma podstawy do zastosowania zwolnienia. Wtedy będzie musiał złożyć deklarację podatkową. Zatem jeśli ktoś obraca węglem – kopalnia, pośrednik – będzie musiał złożyć powiadomienie do naczelnika urzędu celnego. Jeśli sprzedaje węgiel, powinien sprawdzić, czy odbiorca jest zwolniony z akcyzy. To będzie gwarancja nieopodatkowania takiej transakcji.
Co więcej, przy zwolnieniu sprzedający nie będzie musiał składać deklaracji zerowej. Chodzi też o maksymalne ułatwienia w obrocie. W momencie kiedy ostatni w tym łańcuchu sprzeda węgiel osobie fizycznej, będzie stosował zwolnienie. Gdy będzie chciał sprzedać przedsiębiorcy, który nie ma podstawy do zwolnienia, to wtedy będzie musiał sprzedać z naliczeniem akcyzy.
Czy będzie określony termin na zawiadomienie urzędu o zwolnieniu?
Z punktu widzenia podmiotów dziś prowadzących działalność gospodarczą – przed dniem wejścia w życie omawianej noweli, czyli przed 1 stycznia 2012 r. A dla osób rozpoczynających działalność – przed jej rozpoczęciem.

Czy podmiot pośredniczący, który spóźni się z zawiadomieniem, straci zwolnienie?

Straci. Jeśli ktoś nie dopełni obowiązku, nie ma zwolnienia.

Gdy sprzedaż będzie zwolniona z akcyzy, sprzedający, np. kopalnia, nie musi składać deklaracji. Czy będzie musiał prowadzić inną ewidencję?

Owszem. Sprzedający będzie musiał prowadzić podstawową ewidencję. Sprzedaż pomiędzy uprawnionymi podmiotami węglowymi będzie realizowana na dokumencie dostawy. Ten dokument będzie wykorzystany do ewidencji. Forma tej ewidencji będzie mogła być dowolnie kształtowana przez sprzedającego. Będzie mogła być papierowa lub elektroniczna. Trzeba będzie jedynie na piśmie powiadomić naczelnika urzędu celnego o formie jej prowadzenia. Ewidencja będzie musiała zawierać ilość wysyłanych i odbieranych wyrobów węglowych zwolnionych z akcyzy ze względu na przeznaczenie, wartość energetyczną, termin wysłania i odbioru tych wyrobów, a także miejsce ich przemieszczania, oraz informacje o dokumentach dostawy.
Czy będą opodatkowane straty węgla i koksu?
Tak, powyżej pewnego limitu określonego przez naczelnika urzędu celnego, jak w przypadku pozostałych wyrobów akcyzowych. Jednak mając na uwadze skalę kradzieży węgla na kolei, wiemy, że kopalnia lub podmiot pośredniczący ma ograniczony wpływ na zabezpieczenie tego towaru. W związku z tym podatnikiem akcyzy będzie ten, kto wszedł w posiadanie węgla lub użył go w wyniku czynu karalnego. Jednym słowem, akcyzę będzie musiał zapłacić złodziej lub ten, kto kupił go od złodzieja.
Ile wyniosą wpływy do budżetu z akcyzy na węgiel i koks?
120 – 150 mln zł.
Kiedy ustawa trafi pod obrady Rady Ministrów?
Jeśli przyjmiemy, że projekt trafi do konsultacji społecznych ok. 20 sierpnia, to rząd projektem będzie mógł się zająć pod koniec września.

Trwają konsultacje w ramach UE na temat zmian w dyrektywie energetycznej. Komisja Europejska chce, aby akcyza zależała od wartości energetycznej produktów, a dodatkowo był wprowadzony podatek węglowy uzależniony od emisji CO2. Czy MF zgadza się z tym?

Nie zgadzamy się na takie zmiany. Polska gospodarka jest w dużej mierze oparta na węglu. Trudno byłoby nam wprowadzić zmiany zaproponowane przez Komisję. Swoje wątpliwości zgłosiły też Niemcy i Wielka Brytania.

Czy Polska w ramach prezydencji przedstawi własne propozycje w tym zakresie?

Jako kraj przewodzący UE, w tym przewodniczący pracom Komitetu Akcyzowego, musimy kontynuować prace i będziemy chcieli wypracować kompromis. Ale jesteśmy związani stanowiskiem polskiego rządu zaakceptowanym przez Sejm i Senat. Dlatego chcemy wypracować taki kształt projektu, aby był on korzystny dla nas i innych państw, które propozycje Komisji popierają. Najlepszym wyjściem byłoby wprowadzenie rozwiązania, które pozwalałoby wprowadzić opodatkowanie oparte na CO2 przez kraje, które to popierają i odstąpić od takiej formy opodatkowania przez kraje, które tego nie akceptują.

Dyrektywa energetyczna pozwala wprowadzić preferencje w opodatkowaniu akcyzą energii elektrycznej dla przedsiębiorstw energochłonnych. 25 krajów UE z tych zwolnień korzysta. Czy MF planuje podjąć prace w tym zakresie?

Cały czas nad tym pracujemy. Prowadzimy konsultacje. Ważnym elementem są tu koszty budżetowe. W różnych wariantach są to straty od kilkudziesięciu milionów złotych do 150 mln zł. Te konsekwencje muszą być uwzględnione w budżecie. Na razie nie ma decyzji o wprowadzeniu takich zwolnień, a także nie są zaplanowane skutki w budżecie na rok 2012. Podstawową kwestią do rozważań na ten temat jest udział akcyzy od energii w kosztach tych firm. Z naszych danych wynika, że jest to ok. 7 proc.
Nie akceptujemy argumentu, że skoro wszystkie państwa UE stosują zwolnienia, to my też powinniśmy. W niektórych krajach są takie zwolnienia, ale w Polsce są niższe podatki dochodowe od firm czy niższe koszty pracy. Trzeba porównywać cały koszyk obciążeń produkcji, a nie tylko akcyzę.

Od listopada 2013 r. trzeba będzie płacić akcyzę od gazu. Czy w tym zakresie MF też wprowadzi szeroki katalog zwolnień?

Zapewne tak. Jednak na razie jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. Jeszcze nie prowadziliśmy w tym zakresie analiz.