Rozmawiamy z MARKIEM JAROCKIM menedżerem w Ernst & Young - Według statystyk GUS w 2008 roku było o 5 proc. więcej małych firm niż rok wcześniej. Aby ta tendencja się utrzymała, trzeba uprościć system podatkowy. Nie mogą to być jednak wyrywkowe poprawki.
Najnowsze dane pokazują, że w Polsce prowadzi działalność gospodarczą 1 mln 780 tys. przedsiębiorstw o liczbie pracowników do 9 osób. W grupie tej 1 mln 696 tys. stanowią jednostki należące do osób fizycznych (wzrost o 5 proc. w stosunku do 2007 roku), a 84 tys. – osoby prawne i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej (spadek o 9,7 proc.). Co wpłynęło na takie zestawienie?
Lata 2007–2008 to okres wzrostu gospodarczego, co bezpośrednio przełożyło się na wzmożoną aktywność gospodarczą osób fizycznych. Przytłaczająca większość przedsiębiorców wybierała indywidualne firmy, które najlepiej odpowiadały niewielkiej skali tworzących się przedsiębiorstw. Wzrost liczby małych firm może częściowo wynikać z powrotów z emigracji zarobkowej, jakie rozpoczęły się na masową skalę w tym czasie.
Czy system podatkowy sprzyja takim firmom?
Istnieją szczegółowe rozwiązania, które sprzyjają niewielkim firmom, ale ogólna ocena systemu pod tym kątem nie wypada dobrze. Skomplikowane, niejednoznaczne przepisy, brak przewidywalności zmian powodują, że podatnicy nie mają łatwego życia. Często wątpliwości budzi celowość niektórych rozwiązań, takich jak ulgi i uproszczenia podatkowe, których konstrukcja powoduje, że w praktyce nie można z nich korzystać.
Podajmy przykład.
Klasycznym przykładem są uproszczone formy opłacania zaliczek na podatek, które obwarowane są zbyt trudnymi do spełnienia warunkami. Znaczna liczba tych uproszczonych form, która stopniowo wzrosła w ostatnich latach, powoduje, że podatnicy mogą czuć się zagubieni, a efekt uproszczenia obowiązków nie zostaje osiągnięty.
Czy MF powinno stworzyć ustawę podatkową tylko dla firm, tak jak obiecywało kilka miesięcy temu?
Opinie w tej sprawie są podzielone. Zwolennicy tej jednolitej regulacji podkreślają, że forma działalności nie jest właściwym kryterium do różnicowania sposobów opodatkowania. Istniejący podział często wydaje się sztuczny i powoduje, że każda zmiana musi być wprowadzana spójnie w kilku ustawach, co nie zawsze się w przeszłości udawało. W efekcie poziom skomplikowania systemu opodatkowania działalności gospodarczej wzrósł do niebezpiecznego poziomu. Ujednolicenie tych przepisów może wpłynąć korzystnie na przejrzystość tych regulacji. Z drugiej strony podnoszone są argumenty, że wspólna ustawa niekoniecznie uzdrowi problemy systemu podatku dochodowego. Nie liczba ustaw, lecz jakość przepisów w nich zawartych ma decydujące znaczenie.
Jakie zmiany w podatkach pomogłyby podatnikom?
Uproszczenie przepisów to nie tylko pusty truizm, lecz pilna konieczność chwili. Potrzeba tu spójnej wizji, a nie doraźnych działań, które do tej pory łatały system. Aby uproszczenie obowiązków podatkowych było skuteczne, nie może odbywać się kosztem innych podmiotów na rynku. Stąd takie rozwiązania jak obciążenie pracodawców dodatkowymi obowiązkami w zakresie rocznych rozliczeń pracowników, które planowane jest na przyszły rok, są niewystarczające.