TRZY PYTANIA DO... ŁUKASZA KARWACKIEGO, eksperta podatkowego w PricewaterhouseCoopers - Pracodawca może ekonomicznie nie być zainteresowany nieujawnianiem danych pracownika, używającego auto służbowe do celów prywatnych, gdyż sam zwiększy swój przychód do opodatkowania.
ŁUKASZ KARWACKI,
ekspert podatkowy w PricewaterhouseCoopers
● Założenia do zmian ustawy o PIT opracowane przez Ministerstwo Finansów precyzują opodatkowanie służbowych aut używanych do celów prywatnych. Kto zapłaci taki podatek?
– Założenia dotyczące opodatkowania przychodów osiąganych przez pracowników z tytułu wykorzystywania samochodów pracodawcy do celów prywatnych określają, w jaki sposób będzie ustalany przychód pracownika z tego tytułu. Będzie on ustalany ryczałtowo i wynosić ma miesięcznie 0,5 proc. wartości początkowej samochodu udostępnianego pracownikowi do celów prywatnych, a w przypadku umowy leasingu, najmu lub innej od podobnym charakterze – 0,5 proc. wartości rynkowej tego samochodu z dnia zawarcia umowy.
W pewnych sytuacjach obowiązek podatkowy z tego tytułu będzie ciążył na pracodawcy, a nie na pracowniku. Pierwsza z nich powstanie w momencie, w którym pracodawca zgodnie z obowiązkami zapisanymi w założeniach MF określi w prowadzonej przez siebie ewidencji, że samochód firmowy jest wykorzystywany do celów prywatnych, natomiast nie wskaże konkretnego pracownika lub pracowników z niego korzystających.
Druga z sytuacji zdarzy się, gdy z prowadzonej przez pracodawcę ewidencji wynikać będzie, że samochód firmowy nie jest wykorzystywany do celów prywatnych, lecz wpis ten nie będzie zgodny ze stanem faktycznym.
● Czy przychód pracodawcy do opodatkowania też wyniesie 0,5 proc.?
– Nie. Przychód po stronie pracodawcy będzie ustalany w wysokości miesięcznej odpowiadającej 1 proc. wartości początkowej (albo ceny nabycia, gdy wartość ta nie jest ustalana) samochodu udostępnianego pracownikowi do celów prywatnych, a w przypadku umowy leasingu, najmu lub innej o podobnym charakterze – 1 proc. wartości rynkowej tego samochodu z dnia zawarcia umowy.
● Czyli pracodawcy nie będzie opłacało się ukrywać, który pracownik i jak wykorzystuje firmowy samochód?
– Pracodawca może ekonomicznie nie być zainteresowany nieujawnianiem danych pracownika, używającego auto służbowe do celów prywatnych, gdyż sam zwiększy swój przychód do opodatkowania. Natomiast przychód po stronie pracownika jest ustalany w wysokości dwukrotnie niższej, a jednocześnie istnieje możliwość obliczania przychodu pracownika proporcjonalnie do liczby dni, w których samochód służbowy jest przez niego rzeczywiście używany do celów prywatnych (1/30 wartości przychodu ustalonego miesięcznie za każdy dzień).