Rozmawiamy z JACKIEM KAPICĄ, wiceministrem finansów - Trwają właśnie prace nad rocznym podatkiem ekologicznym, uzależnionym m.in. od emisji CO2. Po jego wprowadzeniu podatnicy, którzy już zapłacili akcyzę od samochodu osobowego przy jego rejestracji, otrzymają specjalną ulgę podatkową.
● Jest już gotowy projekt, który ma wprowadzić podatek ekologiczny. Czy to prawda?
- Nie. Projekt formalnie będzie wtedy, gdy zaakceptuje go kierownictwo Ministerstwa Finansów i uruchomimy ścieżkę legislacyjną. Dziś możemy mówić co najwyżej o założeniach do projektu.
● Co w takim razie wynika z tych założeń?
- Podatkiem samochodowym proekologicznym będą objęte samochody o masie do 3,5 tony. Podatek będzie zależny od emisji CO2 lub też od normy euro i pojemności silnika, bo niektóre samochody nie mają wskaźnika emisji spalin.
● Czy podatek ten byłby pobierany raz, np. przy rejestracji auta, czy byłaby to opłata roczna?
- Zdecydowanie będzie to opłata roczna. Chodzi o to, aby w pewnej perspektywie posiadania samochodu jego właściciel miał bodziec do wymiany auta na nowsze. Wtedy z rynku i z ruchu będą eliminowane pojazdy stare, zwłaszcza z silnikami o dużej pojemności.
● Co z podatnikami, którzy zapłacili już akcyzę od auta przy jego rejestracji?
- Takie osoby dostaną specjalną ulgę podatkową.
● Czy znane są szczegółowe rozwiązania tej ulgi?
- Mamy kilka wersji rozwiązania. Mogę powiedzieć tylko tyle, że będzie to znaczna ulga dla tych podatników.
● Czy można mówić już o stawce tego podatku?
- Nie, to za wcześnie. Ale nie powinien on przekraczać kilkudziesięciu złotych rocznie dla samochodów z małymi silnikami.
● Kiedy możemy spodziewać się ostatecznej wersji projektu?
- Pierwsza wersja projektu zostanie przedstawiona dopiero po akceptacji przez kierownictwo Ministerstwa Finansów, które zleciło przeprowadzenie dodatkowych analiz. Potem oczywiście ruszamy z konsultacjami wewnątrzresortowymi, międzyresortowymi i społecznymi. Projekt przyjmie kształt ostateczny po konsultacjach i przyjęciu przez Radę Ministrów.
OPODATKOWANIE AUT
Tak jest
- akcyza płacona jest od samochodów osobowych do 3,5 tony
- wysokość akcyzy uzależniona jest od pojemności silnika
- stawki akcyzy to: 3,6 proc. dla aut o pojemności do 2 l i 18,6 proc. o pojemności ponad 2 l
- akcyza płacona jest przy pierwszej rejestracji samochodu
Tak będzie
- akcyzę od aut osobowych zastąpi podatek ekologiczny
- podatkiem ekologicznym będą objęte samochody osobowe do 3,5 tony
- podatek ekologiczny będzie opłatą roczną



● Branża popiera podatek ekologiczny.
- Tak, wiemy o tym. Jest on też społecznie korzystny i wpisuje się w politykę ograniczania emisji CO2. Wychodzimy temu naprzeciw. O takim rozwiązaniu myśleliśmy już w ubiegłym roku. Jednak w momencie, w którym obejmowałem stanowisko wiceministra finansów, kluczową kwestią było zakończenie prac nad nową ustawą o podatku akcyzowym, której wejście w życie i tak było już spóźnione.
● Od półtora miesiąca obowiązuje właśnie nowa ustawa o podatku akcyzowym. Sprawiła ona kilka problemów w praktyce. Jednym z nich okazało się wydawanie zaświadczeń o zapłaconej akcyzie od samochodów potrzebnych do rejestracji auta. Problem jednak powstał głównie w Warszawie. Jak jest teraz?
- Rzeczywiście problem pojawił się głównie w Warszawie, gdzie ma siedzibę najwięcej importerów samochodów. Nagle okazało się, że jeden urząd staje się niewydolny, bo spadł na niego obowiązek wystawienia miesięcznie kilkudziesięciu tysięcy zaświadczeń dla kilku dealerów. Problem w Warszawie udało się stosunkowo szybko rozwiązać. Zareagowaliśmy natychmiast. Wzmocniliśmy etatowo warszawski urząd, tzn. komórka wydająca zaświadczenia została powiększona z kilku do kilkunastu osób, które zajmują się tylko wydawaniem zaświadczeń.
● Czy tej sytuacji nie można było przewidzieć wcześniej?
- Żałuję, że się to nie udało. Jednak zarówno w trakcie prac nad tą ustawą, jak i podczas konsultacji społecznych nikt, nawet branża samochodowa, nie zwracała uwagi na to, że takie kłopoty mogą powstać. Gdyby ktoś je zasygnalizował, na pewno wzięlibyśmy to pod uwagę.
● Czy te zaświadczenia są w ogóle potrzebne?
- Tak. Zaświadczenia są potrzebne po to, aby kupujący miał pewność, że akcyza od kupionego przez niego samochodu została zapłacona.
● Czy MF planuje jakieś zmiany w zakresie wydawania tych zaświadczeń?
- Tak. Chcemy wprowadzić zmiany systemowe.
● Na czym miałyby one polegać?
- Myślimy o tym, aby autoryzowani przedstawiciele firm samochodowych mieli podstawę do wydawania oświadczeń, że akcyza od danego samochodu została zapłacona. Trzeba tylko przygotować odpowiednie rozwiązania, aby takie oświadczenia wydane przez autoryzowanych dealerów pozwalały na rejestrację pojazdów.
ZAŚWIADCZENIA O AKCYZIE
Zaświadczenie o zapłaconej akcyzie od samochodu może zostać wydane, w sytuacji gdy samochód jest sprowadzany z innego państwa UE. W celu uzyskania zaświadczenia podmiot, który sprowadził samochód osobowy, powinien wystąpić z odpowiednim wnioskiem do właściwego naczelnika urzędu celnego. Uzyskane zaświadczenie będzie wymagane do zarejestrowania sprowadzonego samochodu. Nowa ustawa akcyzowa nie wspomina o zaświadczeniach w przypadku samochodów osobowych wyprodukowanych w kraju czy też aut sprowadzanych spoza UE.
● Czy wszyscy dealerzy dostaną takie uprawnienia?
- Nie. Zmiany są skierowane przede wszystkim do dużych podmiotów zajmujących się obrotem nowymi samochodami, których kontrahentami są autoryzowani dealerzy, którzy następnie sprzedają samochody klientom indywidualnym. Takie rozwiązanie będzie korzystne dla branży motoryzacyjnej.
● A podatek ekologiczny nie zmieni nic w tym zakresie?
- Być może wprowadzenie podatku samochodowego proekologicznego rozwiąże w ogóle ten problem.
● Przy ostatniej naszej rozmowie - pod koniec lutego - pan minister obiecywał, że po wejściu w życie nowej ustawy akcyzowej weryfikacja wartości samochodów sprowadzanych z zagranicy w organach celnych będzie prowadzona wyrywkowo. Organy celne twierdzą, że sprawdzają wszystkie samochody. Co z pana obietnicą?
- Dotrzymałem jej. Po naszej rozmowie do wszystkich organów celnych zostały wysłane wytyczne z analizy ryzyka, które auta powinny być weryfikowane, a które nie. Takie dane nie mogą być jednak upubliczniane, bo byłoby to informowanie, jakie są kryteria podejmowania kontroli, co umożliwiałoby unikanie weryfikacji. Trzeba też podkreślić, że obecnie skala problemu weryfikacji aut sprowadzonych z zagranicy znacznie spadła ze względu na prawie 60-proc. spadek przywożenia samochodów z zagranicy. To skutek wysokiego kursu euro. Poza tym wprowadziliśmy pewne rozwiązania informatyczne skorelowane z ewidencjami deklaracji akcyzowych, w których podatnicy wpisują podatek od sprowadzonego auta. To pozwala na szybką analizę i kontrolę deklaracji. Kluczowy jest czas weryfikacji, a nie sam fakt jej przeprowadzania.



WERYFIKACJA WARTOŚCI AUT
Zgodnie z przepisami nowej ustawy akcyzowej od 1 marca 2009 r., jeżeli wysokość podstawy opodatkowania w przypadku samochodów osobowych bez uzasadnionej przyczyny znacznie odbiega od średniej wartości rynkowej tego samochodu, organ celny ma prawo zweryfikować wartość auta.
● Kryzys gospodarczy spotęgował kolejny kłopot dotyczący zabezpieczeń akcyzowych przy przemieszczaniu towarów akcyzowych. Przedsiębiorcy stwierdzili, że potrzebne jest wprowadzenie zabezpieczenia ryczałtowego, bo kosztowne jest gromadzenie środków na zabezpieczenie generalne. Czy uda się je wprowadzić?
- Tak, tu też problem ujawnił się po wejściu ustawy w życie. Projekt w tym zakresie został już sformułowany przez Komisję Przyjazne Państwo. Zakłada on, że przedsiębiorcy będą mogli stosować zabezpieczenie ryczałtowe przy przemieszczaniu wyrobów akcyzowych, a nie tylko jak obecnie przy produkcji. Podobne rozwiązania sprawdziły się już w innych krajach. Zabezpieczenie ryczałtowe będzie wystarczające dla budżetu państwa na wypadek ewentualnej straty.
● Jaka będzie wysokość tego ryczałtowego zabezpieczenia?
- 30 proc. zbilansowanego zabezpieczenia generalnego. Jest to bezpieczne nawet w sytuacji, gdyby jakiś transport zaginął.
● Problem powstał też w związku ze zmianą banderol na papierosy, które mają być stosowane po 30 czerwca 2009 r. Przedsiębiorcy mają spore zapasy papierosów ze starymi znakami akcyzy. Jak rozwiązano tę sprawę?
- Dziś można odnieść wrażenie, że gdy pracowaliśmy nad rozwiązaniem w sprawie zmiany banderol, co miało wpłynąć na ograniczenie zapasów i wyprzedawanie w nowym roku papierosów ze starą akcyzą, firmy tytoniowe nadal gromadziły zapasy. Co więcej, rozporządzenie o nowych banderolach weszło w życie pod koniec listopada 2008 r., a jeszcze w grudniu niektórzy przedsiębiorcy pobierali stare znaki akcyzy. Abstrahując od indywidualnych decyzji biznesowych, zdajemy sobie sprawę, że pod koniec czerwca wiele firm może mieć wyroby ze starymi znakami akcyzy. A od 1 lipca trzeba już stosować nowe. W związku z tym opracowaliśmy rozwiązania zawarte również w projekcie opracowanym w Komisji Przyjazne Państwo, które takim przedsiębiorcom umożliwią odprowadzenie do budżetu państwa różnicy między nową stawką akcyzy a starą stawką, już zapłaconą.
● Na czym to rozwiązanie będzie polegać?
- Przedsiębiorcy będą mogli papierosy ze starymi banderolami oklejać tzw. banderolami legalizacyjnymi, których wysokość będzie odnosić się do różnicy między starą a nową akcyzą. Ich wartość to 1,30 zł. W ten sposób ominiemy problem zapasów papierosów ze starą banderolą. W przyszłości tego typu rozwiązania musimy opracować systemowo wspólnie z przemysłem tytoniowym i zawrzeć w ustawie. Chcemy, aby rozwiązania systemowe zaczęły obowiązywać już w przyszłym roku.
● Czy rozwiązania systemowe będą dotyczyły np. tego, ile zapasów papierosów można gromadzić?
- Nie. Rozwiązanie będzie wypracowane w taki sposób, aby zabezpieczać interesy Skarbu Państwa i branży.
● Czy spraw w sądach administracyjnych dotyczących zwrotów akcyzy od energii jest coraz więcej? W lutym mówiliśmy, że w całej Polsce było ich nieco ponad 100.
- Nie mamy sygnałów, żeby było ich więcej. Czekamy na rozstrzygnięcie składu siedmiu sędziów NSA w tym zakresie. Trzeba bowiem podkreślić, że przy akcyzie na energię elektryczną sprawa ewentualnych zwrotów nie jest tak oczywista, bowiem trudno jednoznacznie stwierdzić, komu zwrot się należy i w jakiej wysokości. Z roszczeniem występują producenci energii, ale oni przenieśli ten koszt na odbiorców ostatecznych. Pełne zwroty spowodowałyby, że energia w ogóle nie byłaby opodatkowana akcyzą, a to też byłoby niezgodne z prawem UE. Co więcej, mogłoby spowodować lawinę roszczeń indywidualnych odbiorców w stosunku do producentów energii, którzy otrzymaliby taki zwrot. Można przyznać, że w poprzednim systemie opodatkowania nieuzasadnione było jedynie opodatkowywanie akcyzą strat na przesyle energii, bowiem ta energia nie dotarła do odbiorcy ostatecznego.
● Czy MF jest przygotowane na takie zwroty?
- Tak, podobnie jak było to przy zwrocie akcyzy za samochody. Jednak wtedy nie były to jakieś ogromne kwoty. Podejrzewam, że z akcyzą na energię będzie podobnie mimo medialnych spekulacji o konieczności zwrotu miliardów złotych akcyzy.
Jacek Kapica, wiceminister finansów Fot. Marek Matusiak / DGP