Wyższa stawka VAT na książki cyfrowe wprowadza element nieuczciwej konkurencji między wydawnictwami papierowymi a elektronicznymi - uważa Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki, wiceprezydent Federacji Wydawców Europejskich.
Stawka VAT na książki drukowane wynosi obecnie 5 proc., natomiast dla tych sprzedawanych wyłącznie online – 23 proc. Z czego wynika to zróżnicowanie?
Obniżony VAT na książki dotyczy zarówno tych wydanych w sposób tradycyjny, na papierze, jak i audiobooków i książek elektroniczych (e-booków), pod warunkiem że są wydane na nośniku fizycznym, np. płycie CD lub pendrivie. Sprzedaż takich książek stanowi dostawę towarów i można do niej stosować zredukowaną stawkę VAT. Natomiast te same książki elektroniczne (e-booki) sprzedawane wyłącznie przez internet są uznawane za usługę i w całej Unii Europejskiej objęte podstawową stawką VAT.
Dzisiejszy podział na usługę i dostawę jest sztuczny, gdyż czytelnik płaci za treść, a nie za nośnik, na jakim książka została wydana. Istniejące zróżnicowanie nie jest słuszne także dlatego, że nie uwzględnia postępu technologicznego, a zatem jest anachroniczne. Ponadto wyższy VAT na publikacje elektroniczne wprowadza element nieuczciwej konkurencji między wersjami papierowymi a elektronicznymi. Jednak obowiązujące przepisy wiążą wszystkie państwa UE, a za ich naruszenie grożą poważne kary finansowe.
Co przemawia za rozszerzeniem stosowania obniżonej stawki VAT na wydawnictwa cyfrowe?
Przede wszystkim zrównanie dostępu czytelnika do książki papierowej i elektronicznej. Dziś handel książką elektroniczną rzadko przekracza 1 proc. obrotu książką papierową. Po drugie, zmniejszenie stawki VAT przyniosłoby wyższe dochody państwom unijnym, ponieważ wysoki podatek jest obecnie jedną z najważniejszych barier rozwoju sektora cyfrowego. Po trzecie, wyrównałoby w tym obszarze szanse firm europejskich z amerykańskimi, azjatyckimi czy w przyszłości chińskimi.
W USA obserwujemy gwałtowny wzrost rynku elektronicznego dzięki ledwie kilkuprocentowej stawce podatku. Europa nie jest w stanie dorównać kroku firmom amerykańskim. I dotyczy to nie tylko książek i prasy, ale całego przemysłu kulturalnego i twórczego tj. muzyki, filmu, gier komputerowych.
Jednak zmiana przepisów w zakresie VAT wymaga jednomyślnej zgody wszystkich państw UE, a część z nich już teraz wyraża sprzeciw. Czy jest szansa na wprowadzenie obniżonej stawki VAT na książki cyfrowe?
Jedyna metoda to przekonywanie rządów państw Unii, że VAT na publikacje elektroniczne to nie tylko problem ekonomiczny, ale przede wszystkim polityczny i społeczny. Komisja Europejska jest świadoma głębokiej niespójności w opodatkowaniu produktów kulturalnych dostępnych online i offline i jest otwarta na argumenty polityczne, kulturalne i społeczne państw członkowskich. Jest też gotowa zmienić obowiązującą legislację, jeśli taka będzie wola wszystkich państw Unii – mówił o tym w Warszawie Donato Raponi, szef departamentu VAT w Komisji Europejskiej.
Resort finansów wskazuje, że korzyści ze stosowania obniżonych stawek czerpaliby głównie wydawcy, a nie czytelnicy. Czy to są słuszne obawy?
Nie. Wydawcom, producentom zależy zawsze na jak najniższej cenie, aby sprzedać swój towar. W latach 2001 – 2002 szwedzki Instytut Temo wykazał, że po obniżce stawki VAT z 25 proc. do 6 proc. ceny w księgarniach spadły w pierwszym roku o 20,4 proc., w roku następnym o dalsze 2,5 proc. W podobnej skali wzrosła też sprzedaż książek. Podobnych przykładów jest więcej.
Komisja Europejska szykuje wiele projektów związanych z digitalizacją treści kultury, przeznaczonych zarówno dla masowego odbiorcy, jak i dla instytucji (Europeana, Digital Agenda), których celem jest doprowadzenie do możliwie największej konkurencyjności europejskiej gospodarki.