Resort, w odpowiedzi na postulaty Business Centre Club poinformował, że metoda kasowa w podatku dochodowym i VAT miałaby negatywne skutki dla budżetu, a firmy musiałyby prowadzić podwójną ewidencję (osobną na potrzeby rachunkowości, gdzie również obowiązuje zasada memoriałowego ujęcia przychodów i kosztów).
Ministerstwo Finansów równie negatywnie odnosi się do postulatów wprowadzenia metody kasowej w VAT, o których ostatnio głośno mówi nawet Ministerstwo Gospodarki. Resort finansów od tygodni konsekwentnie argumentuje (m.in. w licznych odpowiedziach na interpelacje poselskie, np. nr 241/11, nr 2484/12), że dyrektywa 2006/112/WE nie przewiduje możliwości powszechnego stosowania rozwiązania, które uzależniałoby określenie momentu powstania obowiązku podatkowego w VAT u sprzedawcy od faktu otrzymania zapłaty od nabywcy.
Eksperci podkreślają, że metodę kasową państwa członkowskie mogą stosować w drodze wyjątku. Na podstawie art. 66 dyrektywy VAT mogą zadecydować o takim odstępstwie dla określonych transakcji lub dla określonych kategorii podatników. W Polsce metoda kasowa jest dostępna pod pewnymi warunkami tylko dla małych podatników VAT.
– Określenie obowiązku podatkowego wyłącznie w oparciu o datę otrzymania płatności dla wszystkich podatników od wszystkich rodzajów świadczeń byłyby niezgodne z prawem unijnym – mówi Jerzy Martini, doradca podatkowy w Baker & McKenzie.
W ocenie eksperta możliwe jest natomiast wprowadzenie zasady kasowej dla szerokiej grupy podatników czy transakcji. Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku w sprawie C-144/94 Italittica potwierdził np. prawo do wprowadzenia tej zasady dla wszystkich usług.
– Trybunał uznał, że możliwe jest objęcie szczególnym momentem powstania obowiązku podatkowego wszystkich usług, gdyż stanowią one tylko część czynności uznawanych za transakcje opodatkowane – wskazuje Jerzy Martini.
Tomasz Michalik, doradca podatkowy, partner w MDDP potwierdza, że może rozszerzyć stosowanie metody kasowej ponad to, co ustawodawca przewiduje w obowiązujących regulacjach. Dyrektywa daje tu dużo swobody, odnosząc się do niedookreślonych kategorii transakcji lub podatników.
– Jednak taka zmiana miałaby bolesne konsekwencje dla Skarbu Państwa i to może być główny powód oporu ministra finansów – komentuje Tomasz Michalik.
Zdaniem eksperta rozszerzenie metody kasowej w VAT nie będzie jednak skuteczną bronią na zatory płatnicze. Mogłoby je rozładować uzależnienie prawa do odliczenia VAT od dokonania zapłaty kwoty należności wynikającej z faktury. Ekspert podkreśla jednak, że takie rozwiązanie na gruncie dyrektywy i orzecznictwa unijnego trybunału jest niedopuszczalne.

Państwa członkowskie, wprowadzając metodę kasową w VAT, muszą wyraźnie odnieść ją do określonych transakcji lub podatników