Podwyżka VAT-u na wyroby medyczne z 8 na 23 procent zrujnuje polskie szpitale. Wraz z podwyżką stawki podatku trudno bowiem spodziewać się zwiększenia kontraktów przez NFZ. Taka jest opinia dyrektorów placówek medycznych, którzy już liczą straty. Podwyżki VAT-u domaga się Komisja Europejska, która jeszcze w marcu chce otrzymać od Polski harmonogram działań w tej sprawie.

Marek Balicki - dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie jest zaniepokojony sytuacją, w jakiej znajdą się szpitale. Według niego, rząd być może zrealizuje to, czego Komisja Europejska wymaga od Polski, ale znowu zapomni o tym, że szpitale już nie dają rady pokryć wszystkich kosztów środkami otrzymywanymi z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Krzysztof Bąk - rzecznik resortu zdrowia mówi, że ministerstwo chce utrzymania niższej stawki VAT na wyroby medyczne. Podkreśla, że podwyższenie podatku będzie miało wpływ na sektor ochrony zdrowia i działalność podmiotów leczniczych. Przypomniał, że na wniosek ministra zdrowia od 2004 roku na wyroby medyczne obowiązuje niższa stawka podatku.

Dyrektor Marek Balicki uważa, że jeśli VAT wzrośnie, to rząd powinien zwrócić pieniądze służbie zdrowia poprzez płacenie, na przykład, wyższych składek za leczenie bezrobotnych. Zaznacza, że kwoty za leczenie tych osób są zaniżone w stosunku do tego, jakie faktycznie są wydawane. Według niego, dzięki urealnieniu tych kwot do Funduszu mogłoby wpłynąć więcej środków niż szpitale stracą na podatku VAT.

Szpital Wolski otrzymał w tym roku z Narodowego Funduszu Zdrowia o 5 procent mniej pieniędzy niż w ubiegłym. Polskie szpitale mają już mają 11 miliardów długu.
Z ministerstwa finansów IAR nie otrzymała informacji w tej sprawie.