Resort finansów spiera się z Komisją Europejską o 8-proc. stawkę na sprzęt medyczny. I jednocześnie chce ograniczyć jej stosowanie w Polsce.
Skutki porażki przed TSUE / Dziennik Gazeta Prawna
Maciej Zabelski wiceprezes A.M.G. Finanse / AMG Centrum Medyczne / Dziennik Gazeta Prawna
Paweł Ossowski menedżer w G.C.Z.M. Zarys Sp. z o.o., ekspert rynku wyrobów medycznych / Dziennik Gazeta Prawna
Najprawdopodobniej Trybunał Sprawiedliwości UE zajmie się sprawą stawki VAT na sprzęt medyczny już w 2015 r. Jednak szanse Polski na wygraną są małe – uważa Roman Namysłowski, partner w Crido Taxand. Przypomina, że podobną sprawę, dotyczącą obniżonej stawki VAT na sprzęt medyczny przegrała w ubiegłym roku Hiszpania (wyrok w sprawie C-360/11).
Skargę przeciw Polsce wniosła we wrześniu 2013 r. Bruksela. Chodzi o 8-proc. stawkę podatku na dostawę wyrobów medycznych. Dyrektywa unijna pozwala na nią tylko, jeśli są spełnione dodatkowe warunki. Sprzęt musi być przeznaczony do łagodzenia skutków lub leczenia niepełnosprawności oraz musi być stosowany wyłącznie do użytku osobistego przez osoby niepełnosprawne.
W polskich przepisach takich ograniczeń nie ma. Tym samym preferencją jest objęty sprzęt zdefiniowany w ustawie o wyrobach medycznych z 20 maja 2010 r. (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 107, poz. 679). Zgodnie z jej art. 2 ust. 1 pkt 38 chodzi o „urządzenia przeznaczone do używania w celach diagnostycznych lub terapeutycznych do stosowania u ludzi”.

Spór o wyposażenie

Ministerstwo Finansów zamierza bronić w unijnym trybunale naszych regulacji. Zarazem jednak spiera się z podatnikami o to, co kryje się pod określeniem „wyroby medyczne”.
Spór toczy się o elementy dodatkowe, związane z funkcjonowaniem wyrobu medycznego, które nie spełniają definicji „wyposażenia wyrobu medycznego”. Czyli głównie o sprzęt komputerowy i urządzenia peryferyjne (drukarki, monitory) oraz okablowanie (sieć teleinformatyczną), ale także o np. fachową literaturę.
Z art. 132 ustawy o wyrobach medycznych wynika jednak, że ilekroć w przepisach odrębnych jest mowa o wyrobach medycznych, należy przez to rozumieć także wyposażenie. Przepisy odrębne to również np. ustawa o VAT. Z art. 2 ust. 1 pkt 33 wynika, że wyposażeniem jest artykuł, który nie będąc wyrobem medycznym, jest specjalnie przeznaczony przez wytwórcę do stosowania łącznie z nim w celu umożliwienia jego używania zgodnie z przewidzianym zastosowaniem.

Argumenty fiskusa

Organy podatkowe stoją jednak na stanowisku, że wyposażenie wyrobów medycznych w ogóle nie jest objęte stawką preferencyjną. Wskazują, że poz. 105 załącznika nr 3 do ustawy o VAT mówi tylko o wyrobach medycznych.
Z tego powodu często dochodzi do paradoksalnych wręcz sporów, jak ten dotyczący stawki VAT na oprawki do okularów korekcyjnych. Przez długi czas fiskus utrzymywał, że nie mogą być one objęte niższym podatkiem, bo mogą być wykorzystane także do celów pozamedycznych.
Spór – na korzyść podatników – rozstrzygnął dopiero Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z 20 listopada 2013 r. sygn. akt I FSK 1715/12). Stwierdził, że skoro ustawodawca na potrzeby innych ustaw, do których niewątpliwie należy ustawa o VAT, posłużył się szerszym pojęciem wyrobów medycznych, obejmującym również wyposażenie wyrobu medycznego, to błędem jest jego zawężanie.
Takich sporów zakończonych wygraną podatników jest więcej. Sądy kładą jedynie nacisk na to, aby dodatkowe elementy wyrobu medycznego były niezbędne do prawidłowego jego działania i dostarczane wraz z nim (por. wyroki NSA sygn. akt I FSK 1578/13; I FSK 122/13; I FSK 1715/12; I FSK 959/10; I FSK 869/10).
W praktyce z preferencyjnej stawki powinny korzystać te elementy, które są dostarczane wraz ze sprzętem medycznym i nie mogą zostać nabyte od innych firm – wyjaśnił sędzia Roman Wiatrowski w ustnym uzasadnieniu wyroku z 30 października 2014 r. (sygn. akt I FSK 1578/13).
Jednostki ochrony zdrowia powinny odliczać VAT
Rynek ochrony zdrowia, w tym szpitale, alarmował już kilka lat temu, że ewentualna przegrana Polski w sporze z Komisją Europejską skutkować będzie dla podmiotów medycznych dotkliwymi konsekwencjami.
Większość placówek żyła jednak w przekonaniu, że być może czarny scenariusz się nie ziści albo ziści się, ale w bliżej nieokreślonej przyszłości. Dlatego w przeważającej większości prognoz finansowych, analiz i planów na lata przyszłe nie uwzględniano możliwego wzrostu stawki podatku VAT.
Konsekwencje finansowe będą jednak bardzo widoczne, zwłaszcza w szpitalach, gdzie obecny udział wydatków na wyroby medyczne stanowi ok. 15–25 proc. przychodów – w zależności od specjalistyki i zakresu udzielanych świadczeń medycznych. W przypadku szpitala z kontraktem np. 50 mln zł budżet na wyroby medyczne stanowi przykładowo od 7,5 do 12,5 mln zł rocznie. Wzrost stawki VAT o 15 proc. spowoduje konieczność wydania na ten sam asortyment więcej o blisko 1–1,7 mln zł. Warto przy tym pamiętać, że już dziś zdecydowana większość szpitali publicznych ma poważne problemy ze zbilansowaniem działalności, a dodatkowe obciążenie fiskalne jedynie t ę sytuację pogorszy.
Same szpitale niewiele mogą zrobić w tej sprawie, piłka jest po stronie ustawodawcy. Skoro rząd przez lata starał się opóźniać wzrost stawki, argumentując koniecznością ochrony szpitali, to teraz powinien tę dodatkową kwotę, która zasili budżet, przeznaczyć dla świadczeniodawców, wyrównując obciążenie podatkiem. Rozwiązaniem może być zmiana ustawy o wyrobach medycznych i wyłączenie części sprzętu medycznego spod zapisanej tam definicji. To jednak z pewnością wzbudzi kolejne zainteresowanie Komisji Europejskiej. Innym trwałym i od lat postulowanym rozwiązaniem systemowym jest umożliwienie podmiotom świadczącym usługi medyczne odliczania VAT.
Szpitale czeka trudny okres
Szpitale ciągle nie zastanawiają się nad konsekwencjami wyroku TSUE, jeśli będzie on negatywny dla Polski. Tymczasem bezpośrednim skutkiem podwyżki będzie wzrost kosztów zakupów sprzętu medycznego, czyli zarazem globalnego kosztu utrzymania szpitali. Szpitale nie płacą VAT i dlatego nie są w stanie w żaden sposób odliczyć tego podatku. Wpłynie to zapewne na obniżenie możliwości inwestowania w nowoczesną aparaturę. Pośrednim skutkiem będzie konieczność renegocjowania umów na dostawy wyrobów medycznych jednorazowego użytku. Szpitale staną przed dylematem – aneksować umowę z dostawcą i pokryć część lub całość podwyżki VAT czy rozpisać nowe postępowanie przetargowe. Część dostawców z pewnością zerwie nierentowne dla nich kontrakty.