Centrum onkologii, które na zlecenie firmy farmaceutycznej sprawdza na pacjentach działanie medykamentów, musi odprowadzić 23-proc. VAT od otrzymanego za to wynagrodzenia – wynika z wyroku NSA.



To już drugi wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego niekorzystny dla szpitali testujących leki na swoich pacjentach. Pierwszy zapadł 7 marca 2014 r. (sygn. akt II FSK 406/12). W obu NSA podkreślił, że firmy farmaceutyczne nie płacą szpitalom za leczenie pacjentów, tylko za badanie, czy lek działa i nie wywołuje skutków ubocznych.
Najnowszy wyrok dotyczy centrum onkologii, które testowało produkty lecznicze mające dopiero w przyszłości zostać wprowadzone na rynek. Chorzy na raka dostawali za darmo najnowsze medykamenty, co dawało im szansę na poprawę zdrowia. Firma farmaceutyczna otrzymywała dostęp do wyników badań, bez których nie mogłaby wprowadzić leku na rynek. Szpital z kolei zarabiał, bo firma farmaceutyczna płaciła mu wynagrodzenie za przeprowadzenie testów.
Spór dotyczył tego, czy faktury wystawiane przez centrum onkologii powinny uwzględniać VAT.
Szpital uważał, że świadczy usługi w zakresie opieki medycznej służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia, a te są zwolnione z VAT (art. 43 ust.1 pkt 18). Argumentował, że dzięki terapiom chorzy na raka mają szansę na poprawę zdrowia.
W interpretacji z 2011 r. dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie przyznał mu rację, ale w 2013 r. zmienił zdanie. Z nowego stanowiska wynikało, że badanie leków jest usługą świadczoną na rzecz firmy farmaceutycznej, dla której zdrowie pacjenta nie jest zasadniczym celem.
Nową wykładnię dyrektora potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Zwrócił uwagę na to, że prawo farmaceutyczne (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 45, poz. 271, ze zm.) definiuje badania kliniczne jako badania nad skutecznością leków. Na tej podstawie uznał, że usługa świadczona na rzecz pacjenta stanowi jedynie poboczny efekt badania skuteczności leku, na którym zależy firmie farmaceutycznej.
NSA to potwierdził. Podkreślił, że celem usługi świadczonej przez szpital nie jest diagnoza ani leczenie pacjentów, a dostarczenie wyników badań firmie farmaceutycznej, która zamierza wprowadzić lek na rynek. – Jeśli następuje poprawa zdrowia pacjenta, to dzieje się tak tylko przy okazji. To za mało, żeby szpital mógł skorzystać z preferencji – orzekł sąd.