W podatku od towarów i usług nie można dokonywać rozróżnienia pomiędzy czynnościami legalnymi a nielegalnymi lub niezgodnymi z ustawą – orzekł NSA.
Spór z fiskusem toczył się o to, czy urządzanie gier na automatach poza kasynem i bez koncesji może być objęte zwolnieniem z VAT przewidzianym w art. 43 ust. 1 pkt 15 ustawy o VAT. Zasadniczo bowiem przepis ten mówi tylko o działalności opodatkowanej podatkiem od gier na podstawie ustawy o grach hazardowych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 612 ze zm.).
NSA rozstrzygnął te wątpliwości na korzyść podatnika, ale nie był jednomyślny w swoim osądzie.
Sprawa dotyczyła firmy, która w 2013 r. udostępniała automaty do gier. Stawiała te urządzenia poza kasynami, zwykle w barach i lokalach gastronomicznych. Nie miała na taką działalność koncesji ani zezwolenia.
Co prawda art. 14 ust.1 ustawy hazardowej zezwalał na urządzanie gier na automatach wyłącznie w kasynach, ale firma uważała, że nie może być on stosowany ze względu na brak jego notyfikacji zgodnie z prawem UE. W związku z tym nie płaciła także podatku od gier.
Jej zyskiem była różnica pomiędzy kwotami wpłaconymi przez graczy a wypłaconymi wygranymi. Od tego obrotu odprowadzała do urzędu skarbowego 23 proc. VAT. Uważała jednak, że powinna móc korzystać ze zwolnienia, bo – jak twierdziła – art. 43 ust. 1 pkt 15 ustawy o VAT narusza zasadę neutralności. Nie podobało jej się to, że ustawodawca zwolnił w tym przepisie wyłącznie czynności opodatkowane podatkiem od gier na podstawie ustawy hazardowej. Firma przekonywała, że czynności identyczne lub podobne mające takie same walory użytkowe dla konsumenta powinny być traktowane tak samo, niezależnie od tego, czy działalność jest objęta przepisami prawa.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie był jednak innego zdania. Stwierdził, że firma nie może się porównywać z innymi, które są zarejestrowanymi podatnikami podatku od gier i których działalność jest ściśle reglamentowana przez organy państwowe. – Podmioty, z którymi podatnik chce się porównywać, musiały uzyskać stosowne koncesje, zezwolenia i płacą podatek od gier – podkreślił fiskus.
Dodał, że dla oceny porównywalności mają znaczenie nie tylko samo podobieństwo czynności, ale także kontekst i warunki prowadzenia działalności.
Firma się z tym nie zgadzała. Uważała, że brak zwolnienia z VAT jest wyłącznie skutkiem błędów w ustawie hazardowej. Tłumaczyła, że dla konsumenta nie ma znaczenia, czy gra na automacie z koncesją, czy bez koncesji. W związku z tym zwolnienie powinno dotyczyć firm, które działają zarówno z koncesją, jak i bez niej – przekonywała.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zgodził się z fiskusem. Orzekł, że działalność prowadzona przez firmę nie jest podobna do tej, którą prowadzą podmioty posiadające koncesje lub zezwolenia. Różni je bowiem stopień zagrożenia karą za korzystanie z gier urządzanych bez koncesji.
Wyrok ten uchylił jednak Naczelny Sąd Administracyjny. Odwołał się on do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE (sygn. akt C-283/95). Wynikało z niego, że rozróżnianie na gruncie VAT czynności legalnych i nielegalnych bądź niezgodnych z ustawą jest niedopuszczalne.
Jeden z sędziów, Marek Kołaczek, zgłosił jednak zdanie odrębne. Swoje stanowisko wywiódł z uchwały NSA z 16 maja 2016 r., sygn. akt II GPS 1/16, która potwierdziła możliwość karania podmiotów urządzających gry na automatach poza kasynami.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 28 czerwca 2016 r., sygn. akt I FSK 180/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia