„W związku z kontrowersjami, które powstały wokół formy opodatkowania wydawnictwa „Taconafide – Soma 0,5 mg” w wersji preorder, postanowiliśmy zrewidować nasze stanowisko w tej sprawie i zastosować się do zaleceń Ministerstwa Finansów”.

To treść oświadczenia wydawców najnowszej płyty hip-hopowego duetu Taconafide. Zapewnili w nim, że od całości sprzedaży w tzw. pre-order odprowadzony zostanie VAT według podstawowej 23 proc. stawki. Wydawcy podkreślili też, że działali w dobrej wierze i byli przekonani, że poprzednia forma rozliczeń jest w pełni legalna. Nie konsultowali jej też z artystami.

Dzisiejsze oświadczenie ma związek z podatkowymi kontrowersjami jakie wywołała premiera „Soma 0.5 mg”. Sprawa stała się głośna dzięki internautom z portalu wykop.pl.

Płyta choć od dawna oczekiwana została bowiem tylko dodatkiem do wydanej równolegle książki z zapisem rozmów artystów na Facebooku. W konsekwencji fani otrzymywali paragony na których wyszczególnione były dwie pozycje tj. sama płyta za 10 zł i książka za 40 zł. Taki z pozoru niezrozumiały ruch pozwalał na znaczące oszczędności podatkowe.

Sprzedaż książek jest bowiem rozliczana według 5 proc. stawki VAT. Wynika to z poz. 32-33 do załącznika nr 10 do ustawy o podatku od towarów i usług. Sprzedaż płyty jest już za to opodatkowana podstawową stawką 23 proc. VAT.

Co to oznacza w praktyce? Gdyby na paragonie znalazła się tylko sprzedaż płyty (za 50 zł brutto), to kosztowałaby ona netto 40,65 zł, a resztę pokryły 23 proc. VAT.

Przy podziale sprzedaży na dwie pozycje pojawiała się jednak oszczędność. Cena netto płyty wynosi bowiem 8,13 zł, a książki 38,10 zł. Tym sposobem na każdym sprzedawanym zestawie można zyskać 5,58 zł. Przy szacowanym poziomie sprzedaży 15 tys. sztuk, nawet po odliczeniu 19 proc. podatku dochodowego daje to ok. 67,8 tys. zł podatkowej oszczędności – wskazywali internauci.

Sprawa stała się na tyle głośna, że zwróciła uwagę Krajowej Administracji Skarbowej, która przypomniała że ostrzegała podatników przed stosowaniem podobnych praktyk jeszcze na początku października 2017 r. Tak jak teraz w przypadku Taconafide chodziło właśnie o sytuacje, gdy zawyża się cenę towaru opodatkowanego obniżoną stawką VAT (w tym przypadku książki), a zaniża cenę towaru opodatkowanego 23 proc. daniną (tutaj chodzi o płytę). MF ostrzegł, że podobne praktyki uznane będą za nadużycie prawa, a w konsekwencji przedsiębiorcy będą musieli dopłacać podatkowe oszczędności wraz z odsetkami i sankcjami o jakich mowa w ustawie o VAT. Niewykluczone, że tak stanie się też w sprawie Taconafide.