Podatek może być nałożony, bo zezwalają na to regulacje unijne. Nie może to być jednak podatek taki jak akcyza - mówi Lesław Mazur, doradca podatkowy, menedżer w Ernst & Young.
W poniedziałek 29 października NSA w składzie 7 sędziów ma podjąć uchwałę w sprawie opodatkowania akcyzą produktów energetycznych wykorzystywanych do celów innych niż paliwo silnikowe lub paliwa do ogrzewania. Czego dokładnie dotyczy sprawa?
Opodatkowania akcyzą tzw. olejów smarowych. Wbrew przepisom wspólnotowym oleje te zostały uznane przez polskiego ustawodawcę za wyrób akcyzowy, tak jak paliwa silnikowe, grzewcze, energia elektryczna, tytoń czy alkohol.
Przepisy UE dopuszczają jednak obciążenie takich olejów podatkiem konsumpcyjnym.
To prawda. Problem jednak w tym, że nasza danina od tego typu olejów nie jest tzw. innym podatkiem konsumpcyjnym w rozumieniu dyrektyw unijnych. Po pierwsze, ma ona wszystkie cechy zharmonizowanego w UE podatku akcyzowego. Po drugie, jej stosowanie powoduje zwiększenie formalności związanych z przekraczaniem granicy. Utrudnia to swobodę handlu między krajami UE i narusza traktatowy zakaz dyskryminowania wyrobów pochodzących z innych państw członkowskich. W konsekwencji polskie przepisy nakazujące opodatkować wewnątrzwspólnotowe nabycie tych olejów, naruszają normy prawa unijnego i powinny zostać pominięte w procesie stosowania prawa. A to z kolei oznacza brak podstawy prawnej do nakładania na te wyroby podatku akcyzowego.
NSA musi więc rozstrzygnąć dwie kwestie: czy podatek nakładany w Polsce na oleje smarowe może być taki sam jak zharmonizowana akcyza oraz czy nie utrudnia on handlu pomiędzy państwami członkowskimi. Rzeczywiście stanowi on barierę dla swobodnej wymiany?
Niestety tak. Na gruncie przepisów unijnych oleje smarowe powinny być traktowane analogicznie jak każdy inny produkt, do którego nie stosuje się zasad opodatkowania zharmonizowaną akcyzą, tak jak np. truskawki czy odzież. Problem jednak w tym, że – w przeciwieństwie do truskawek czy odzieży – niemożliwe jest szybkie nabycie olejów. Jeśli przedsiębiorca, który nimi handluje, dowie się o ich bardzo atrakcyjnej cenie np. w Niemczech, to aby sprowadzić je od naszych zachodnich sąsiadów do Polski, musi spełnić wiele wymogów. Wśród nich są m.in. zgłoszenie do urzędu celnego planowanego nabycia, złożenie zabezpieczenia akcyzowego, uzyskanie potwierdzenia ich odbioru przez właściwy urząd celny czy prowadzenie odpowiednich ewidencji. Już dwa pierwsze warunki mogą w praktyce skutecznie udaremnić planowane nabycie, gdy nasz przedsiębiorca zamiast „korzystać z okazji cenowej”, zajmie się wykonywaniem nałożonych na niego formalności. W międzyczasie cena olejów w Niemczech może wzrosnąć.
Czy to oznacza, że oleje smarowe nie powinny być opodatkowane?
Nie. Podatek oczywiście może być nałożony, bo zezwalają na to regulacje unijne. Nie może to być jednak podatek zharmonizowany, taki jak akcyza. Ponadto nie może być to obciążenie fiskalne, które zwiększa formalności, a tym samym utrudnia handel wewnątrz Unii.