Zapisy w ewidencji gruntów nie wystarczają do przyznania zwolnienia od podatku przy sprzedaży działki rolnej. Ważne jest faktyczne jej przeznaczenie.
Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację izbie skarbowej, że w zakresie stosowania zwolnienia w podatku dochodowym od osób fizycznych przy sprzedaży działki o charakterze rolnym najważniejsze jest to, co na tej działce dzieje się po jej sprzedaży.
W przypadku sprzedaży całości lub części nieruchomości, które wchodzą w skład gospodarstwa rolnego, zwolnienie nie przysługuje, jeśli w jej wyniku nieruchomość ta utraciła charakter rolny. Jeśli więc nabywca nie będzie wykorzystywał jej dla celów rolniczych, lecz do innych służących np. prowadzeniu działalności gospodarczej, to sprzedawca działki nie może być zwolniony z zapłaty podatku.
W sprawie, którą zajął się NSA, problem polegał na tym, że podatnik posiadał ogródek działkowy położony na terenie gospodarstwa rolnego. Rozpoczął na nim budowę domu letniskowego. W księgach wieczystych działka ta była wpisana jako grunt rolny, a podatnik uiszczał za nią podatek rolny.
Izba skarbowa uznała jednak, że podatnik musi zapłacić PIT. Organ podjął tę decyzję na podstawie obowiązującego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, na terenie której położona jest działka. Z tego studium wynikało, że tereny te przeznaczone są na cele rekreacyjne.
Sprawę rozpatrzył wojewódzki sąd administracyjny, który przyznał rację podatnikowi. Uznał, że z powodu samych zapisów w ewidencji gruntów i budynków teren ten nie utracił charakteru rolnego.
Izba złożyła kasację do NSA i sprawę wygrała.
Sędzia Bogdan Lubiński podkreślił, że dla utraty prawa do zwolnienia mają znaczenie okoliczności faktyczne, a nie formalnoprawne.
Wyrok jest prawomocny.
SYGN. AKT II FSK 604/10