Oparcie wskaźnika zadłużenia samorządów, w tym miast, na danych finansowych z trzech poprzednich lat - jak zakłada projekt ustawy o finansach publicznych - to pomyłka.
Trudno zrozumieć przyczyny wprowadzenia takiej regulacji. Nowy wskaźnik upodabnia miasta do firm. I jedne, i drugie muszą inwestować, żeby się rozwijać. Konstruują plany inwestycyjne. Dodatkowo w miastach ma być wprowadzona prognoza finansowa. I jedne, i drugie potrzebują kredytów i pożyczek na sfinansowanie inwestycji. Zanim firmy dostaną kredyt, banki oceniają ich kondycję finansową i możliwość spłaty zadłużenia. W samorządach natomiast proponuje się ocenę wyłącznie dotychczasowej kondycji finansowej. Skoro miasta mają być pod tym względem podobne do firm, to wydaje się, że należałoby być konsekwentnym i oprzeć możliwość zadłużania również na prognozowanych danych finansowych.