Wprowadzanie ulg podatkowych, zamiast kompleksowych rozwiązań, nie prowadzi do niczego dobrego. Komplikuje to niepotrzebnie system podatkowy. Takie populistyczne i instrumentalne traktowanie podatków to uciekanie od rozwiązywania problemów.
Podobnie jest z ulgą internetową. Podatnicy mogliby odliczyć w pełnej wysokości wydatki na internet, co miałoby spowodować jego dostępność. Takie pojmowanie spraw to krótkowzroczna perspektywa. Koszt ulgi dla budżetu według szacunków to 300 mln zł rocznie. Koszt budowy bezprzewodowego internetu w całej Polsce to 2 mld zł. Nie ma wątpliwości, co się lepiej opłaca. Oczywiście, gdy się popatrzy na to przyszłościowo, a nie w ramach czteroletniej kadencji i poprawienia politycznego wizerunku.