Sprawa piekarza z Legnicy, który rozdawał chleb biednym i musiał zapłacić VAT, obiegła całą Polskę. Wczoraj piekarz przegrał spór przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Fiskus twierdzi, że głównym powodem upadku podatnika była sprzedaż poza kasą fiskalną. Piekarz, że to kara za dobre serce. Prawda pewnie leży pośrodku. Istotne jest to, że wojna o darmowy chleb zaowocowała zwolnieniem darowizn żywności z podatku od towarów i usług. Niestety, niedoskonałym, bo VAT nie płacą tylko producenci żywności. Ministerstwo Finansów nie chce poszerzać zwolnienia, bo boi się nadużyć. W praktyce urzędnicy na pewne rzeczy przymykają oko, bo nawet oni zauważają potrzebującego człowieka. Może lepiej byłoby więc otworzyć oczy i zaufać podatnikom.