Po kilkumiesięcznym zastoju giełdy papierów wartościowych ruszyły z miejsca. Wielu inwestorów powróciło na rynek. Nie tylko na polski, ale również zagraniczny.
I tutaj trzeba mieć się na baczności. Podatkowy bałagan pozwolił fiskusowi zastawić sidła na inwestujących poza Polską. Nie są oni rozliczani przez zagraniczne fundusze. Polski fiskus domaga się, by rozliczali się samodzielnie. Tak mu najłatwiej. Zamiast więc żyć w takim podatkowym miszmaszu, można by uporządkować tę kwestię. Skoro dochód powstaje za granicą, to tam powinien być opodatkowany.