Wszem i wobec wiadomo było swego czasu o wielkiej reformie podatku dochodowego od osób fizycznych. Jej skutkiem jest wprowadzenie od stycznia 2009 r. jedynie dwóch stawek podatkowych w PIT - 18 i 32 proc. Tylko taki, nikły w sumie, ten skutek. Odczuje go bowiem tylko 5 proc. podatników, i to tych najbogatszych.
Chociaż i to nie jest, moim zdaniem, pewne, bo wielu z nich i tak rozlicza się poza Polską. Stracić mogą natomiast prowadzący indywidualną działalność gospodarczą. Ustawodawca nie obniżył bowiem stawki podatku liniowego, wynoszącej 19 proc. Małym przedsiębiorcom sugeruję więc przeprowadzenie analizy i ewentualny powrót do zasad ogólnych PIT. A ustawodawcy życzyłbym większej odwagi w upraszczaniu podatków...