Organy celne pobierają cło i VAT od sprowadzanych spoza Unii towarów. To dla nich uciążliwy obowiązek, choć nie wszystkie przesyłki sprawdzają. Okazuje się, że można ułatwić sobie pracę. Najlepiej ustanowić strażnika, który będzie zajmował się poborem należności.
Zamiast pilnować podatników, lepiej kontrolować powołanego przez siebie strażnika. To mniej czasochłonne i wygodne. Takim strażnikiem już niedługo będzie Poczta Polska. To ona odpowie za pobór należności celno-podatkowych. To ona też będzie przyglądała się zadeklarowanej wartości wpisanej na przesyłkach. W konsekwencji może się okazać, że sprzęt elektroniczny przesyłany np. z USA nie będzie już taki tani.