Wniosków o abolicję za 2002 rok nie było dużo. Ich liczba w żadnym województwie nie przekroczyła 40. Można pomyśleć, że wszyscy pozostali uczciwie rozliczyli się z fiskusem. Jutro przedawniają się zaległości podatkowe za 2002 rok.
Urzędy skarbowe nie będą już mogły domagać się ich zapłaty. I na to liczyli podatnicy, którzy nie rozliczyli zagranicznych dochodów. Skoro udało się ukrywać przez pięć lat, to czemu mieliby wpaść właśnie teraz. Abolicji nie pochwalam. Nagradza ona tych, którzy nie zapłacili podatków, a mieli taki obowiązek. Ustawodawca zmienił prawo i umożliwił uwolnienie się od zaległości. Podatnicy okazali się jednak przezorni. Jakby bali się, że po złożeniu wniosków i wykazaniu nieopodatkowanych dochodów ustawodawca znowu namiesza w przepisach - na ich niekorzyść.