Odpłatne przekazanie narządów na rzecz szpitali, które wykorzystują je następnie przy operacjach, jest usługą ściśle związaną z opieką medyczną – orzekł NSA.
To precedensowy wyrok, korzystny tym bardziej że w sprawie pobierania krwi pępowinowej i późniejszego wykorzystywania komórek macierzystych orzecznictwo jest zgoła inne.
Chodziło o spółkę, która pobierała i zabezpieczała tkanki (m.in. zastawki serca, rogówki). Zgłaszały się po nie publiczne szpitale, gdy zachodziła nagła potrzeba przeszczepu.
Dyrektor izby skarbowej stwierdził, że od każdej takiej transakcji podatek wynosi 23 proc. Uznał bowiem, że usługi spółki nie służyły profilaktyce, zachowaniu zabezpieczeniu, ani ratowaniu zdrowia. A tylko pod tym warunkiem można byłoby zastosować zwolnienie na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 18 ustawy o VAT.
Organ zwrócił uwagę na to, że narządy mogły leżeć w słojach przez wiele lat i nigdy nie zostać wykorzystane. W związku z tym możliwość ich zastosowania w leczeniu była tylko hipotetyczna. Usługa może być zwolniona z VAT tylko wtedy, gdy służy konkretnemu pacjentowi i jest realnie wykorzystywana w procesie leczenia – stwierdził fiskus.
Na potwierdzenie przywołał wyrok TSUE z 10 czerwca 2010 r. (sygn. C-262/08). Dotyczył on pobierania krwi pępowinowej i późniejszego wykorzystywania komórek macierzystych w celu leczenia. Trybunał uznał, że takie świadczenie nie jest zwolnione z VAT, bo nie jest pewne, czy uzyskany materiał biologiczny kiedykolwiek przysłuży się dawcy.
Spółka uważała jednak, że nie można snuć analogii między wyrokiem TSUE a przechowywaniem organów na przeszczep. Tłumaczyła, że jej tkanki są pozbawione materiału DNA i nie wymagają doboru dawca-biorca. Może z nich zatem skorzystać każdy – twierdziła.
Przegrała przed WSA w Szczecinie, ale wygrała przed NSA. Sąd kasacyjny nie miał wątpliwości, że usługi spółki były ściśle związane z opieką zdrowia, nawet jeżeli są tylko pomocnicze, ale jednocześnie niezbędne w procesie powrotu do zdrowia.
NSA nie zgodził się z fiskusem, jakoby wykorzystanie tkanek było czysto hipotetyczne. Sędzia Krzysztof Wujek wyjaśnił, że o kwalifikacji usługi jako medycznej przesądza cel jej wykonania, a w ocenie NSA przechowywanie i odsprzedaż organów jest bezdyskusyjnie związane z leczeniem.
Podkreślił też, że fiskus podszedł do usług spółki tak restrykcyjnie, że stracił z oczu cel, który przyświecał prawodawcy wprowadzającemu zwolnienie. – Jest nim przede wszystkim redukcja kosztów opieki nad chorymi.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 4 listopada 2016 r., sygn. akt I FSK 484/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia