Dochód osiągnięty w Polsce przez zagraniczny podmiot będzie od początku 2017 r. opodatkowany w naszym kraju. To zarówno koniec sporów między przedsiębiorcami a organami podatkowymi, jak i zmiana, którą trudno zaakceptować.
Jakie wyzwania czekają polskich przedsiębiorców? W praktyce niejednokrotnie to oni, a nie zagraniczni kontrahenci, będą płacili tę daninę w wysokości 10 proc. lub 20 proc. wartości transakcji. Dlaczego, przecież wystarczy, że poproszę o certyfikat rezydencji zagranicznego kontrahenta – powie szef firmy. Słusznie, bo wtedy może skorzystać na regulacjach wynikających z umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, a te dla części usług niematerialnych przewidują zwolnienie w państwie nabywcy. Trudno sobie jednak wyobrazić realizację takiej administracyjnej czynności np. przy okazjonalnych transakcjach.
Obecnie podatnik może takiej daniny uniknąć m.in. dlatego, że sądy administracyjne są podzielone w kwestii umiejscowienia w Polsce przychodu uzyskiwanego przez zagranicznego kontrahenta. Wedle jednej linii orzeczniczej daniny nie ma, bo sama zapłata z Polski nie wystarczy. Według drugiej – tak, bo opodatkowany jest każdy dochód wypłacany przez polskiego przedsiębiorcę. I taką właśnie regulację przyjęto w ustawie z 5 września 2016 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz.U. poz. 1550; dalej: nowela PIT i CIT).
Podatników czeka też kolejna zmiana dotycząca opodatkowania nabywanych usług, tym razem w projekcie tzw. dużej nowelizacji ustawy o VAT (projekt zmian z 22 września 2016 r.). Prawdziwym wyzwaniem będzie terminowe opodatkowanie importu usług. Jeśli przedsiębiorca spóźni się ponad trzy miesiące z rozliczeniem w ramach odwrotnego opodatkowania usługi nabytej z zagranicy, to będzie musiał zapłacić odsetki. Już rodzą się pytania, kiedy w takiej sytuacji rozliczyć podatek naliczony i w jakim czasie? I co z odsetkami w przypadku korekty?
Wszystkie te zmiany mają znaczne przełożenie na usługi niematerialne. I dlatego o nich dziś piszemy. Już teraz organy podatkowe niejednokrotnie mają zastrzeżenia nie tylko do zakwalifikowania wydatków na usługi niematerialne do kosztów uzyskania przychodu, lecz także samego wystąpienia takiej usługi i to niezależnie od tego, czy usługi niematerialne kupujemy od kontrahenta polskiego, czy zagranicznego.
Jak zatem zadbać o to, aby zminimalizować ewentualne podejrzenia organów podatkowych? Należy pamiętać o odpowiedniej dokumentacji i właściwym wykazaniu celu nabycia świadczenia. Sama faktura może nie przekonać organu podatkowego, że do wykonania usługi rzeczywiście doszło. Raport z konsultacji, potwierdzenie rezerwacji sali na firmowe przedsięwzięcie, wyniki akcji prowadzonej przez agencję marketingu internetowego – to tylko niektóre z elementów dobrze prowadzonej dokumentacji.