Komisja Europejska pozwała Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za stosowanie 7-proc. stawki VAT na niektóre artykuły dziecięce.
Polska kolejny raz została pozwana przez Komisję Europejską. Tym razem rząd polski będzie tłumaczył się ze stawki VAT na niektóre artykuły dziecięce. Już w lutym 2008 r. Komisja przesłała polskim władzom opinię dotyczącą opodatkowania ubranek dziecięcych 7-proc. VAT. Jednak polski rząd nie zmienił przepisów, stąd decyzja Komisji o skierowaniu sprawy przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS).
Jak tłumaczy nam Marcin Zimny, prawnik z CMS Cameron McKenna, obecnie w Polsce ubranka dziecięce są opodatkowane 7-proc. VAT. W tym zakresie polskie przepisy są niezgodne z Dyrektywą 2006/112/ WE Rady. Dyrektywa ta zawiera wykaz towarów, w stosunku do których państwa członkowskie mogą stosować obniżoną stawkę VAT. W tym wykazie nie ma ubranek dziecięcych. Polska powinna opodatkować ubranka 22-proc. VAT.
Jeśli Polska nie podwyższy stawki VAT, sprawa zostanie skierowana do ETS, który najprawdopodobniej wyda wyrok stwierdzający naruszenie obowiązków traktatowych przez Polskę.
W przypadku gdyby po wydaniu orzeczenia Polska nie dostosowała przepisów, wówczas Komisja wyda kolejną uzasadnioną opinię, w której wykaże, w jakich punktach nie dostosowaliśmy się do wyroku ETS i ustali termin dostosowania się.
- Jeżeli Polska nadal nie implementowałaby przepisów wspólnotowych, Komisja wnosi sprawę do ETS wraz z wnioskiem o karę pieniężną - ostrzega nasz rozmówca z CMS Cameron McKenna.
Jego zdaniem sytuacja jest nieciekawa z punktu widzenia polskiego rządu, ponieważ albo narazi się Komisji i na kary pieniężne, albo narazi się obecnym i przyszłym polskim rodzicom.
- Rząd, aby uniknąć tej patowej sytuacji, podjął już kroki zmierzające do zmiany przepisów Dyrektywy 2006/112/WE, tak aby wykaz towarów, do których można stosować obniżoną stawkę VAT, objął również ubranka dziecięce. Niestety, państwa starej Unii zablokowały dotychczasowe próby zmiany dyrektywy podjęte przez polski rząd. Podnoszą, że obniżona stawka na ubranka stosowana przez Polskę może zakłócić funkcjonowanie rynku wewnętrznego - podsumowuje Marcin Zimny.