Firma będąca udziałowcem kredytobiorcy nie ma przychodu, gdy jego zobowiązanie wobec banku spłaca inny podmiot – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Sprawa dotyczyła spółki P, która wraz ze spółką K zawiązała nową spółkę G. Nowa firma powstała po to, żeby zrealizować inwestycję polegającą na budowie centrum handlowego. Na ten cel spółka G musiała zaciągnąć kredyt. Bank zgodził się jej go udzielić, ale postawił warunek – struktura kapitałowa kredytobiorcy oraz jego wspólników nie może się zmienić w okresie kredytowania.
Potem jednak okazało się, że zmiany własnościowe są konieczne. Do spółki P musiał przystąpić nowy udziałowiec. Za udzielenie zgody na tę zmianę bank zażądał od kredytobiorcy (spółki G) opłaty.
Zanim jednak to się stało, spółka P (ta, w której pojawił się nowy udziałowiec) zobowiązała się w trójstronnym porozumieniu (między G, P i K), że jeśli na skutek zmian własnościowych spółka G poniesie jakikolwiek uszczerbek, to P go pokryje.
Następnie doszło do sprzedaży udziałów w P. Nowy nabywca od razu uregulował kwotę wymaganą przez bank za udzielenie zgody.
Spór z fiskusem toczył się o to, czy zapłata tej kwoty przez nabywcę udziałów w P spowodowała u tej spółki powstanie przychodu z nieodpłatnych świadczeń.
Taki przychód widział dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie. Jego argumentem było zawarte przez firmy trójstronne porozumienie, z którego wynikało, że firma P jest zobowiązana do pokrycia strat powstałych u spółki G w związku ze zmianami własnościowymi.
Fiskus zwrócił uwagę na to, że opłata na rzecz banku była wymagana od spółki G i gdyby nie to, że uregulował ją ktoś inny, to G musiałaby ją zapłacić. To spowodowałoby u niej uszczerbek, do pokrycia którego zobowiązana była spółka P – uznał organ. Wyjaśnił, że zapłata tej kwoty przez inny podmiot spowodowała, że spółka P została zwolniona z długu.
Spółka P się z tym nie zgadzała. Podkreślała, że porozumienie nie zobowiązywało jej do zapłacenia kwoty wymaganej przez bank, tylko do pokrycia ewentualnie powstałych strat w spółce G. Tymczasem do żadnego uszczerbku po stronie G nie doszło – tłumaczyła.

Polecany produkt: Jednolity plik kontrolny>>>

Zgodził się z nią Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Stwierdził, że nie doszło do zwolnienia z długu spółki P i że nie osiągnęła ona żadnej korzyści majątkowej. Podkreślił, że spółka P nie była zobowiązana do uregulowania opłaty, a jedynie do pokrycia uszczerbku na rzecz G. Tymczasem żaden uszczerbek nie wystąpił. Sąd wyjaśnił, że powstałby on wtedy, gdyby G musiała z własnych środków uiścić bankowi opłatę za wyrażenie zgody na zmianę udziałowca w P.
Wyrok ten potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Jacek Brolik stwierdził, że sprawa jest oczywista i zasugerował, że dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie przetworzył stan faktyczny.
Sędzia zwrócił uwagę na kilka istotnych elementów. – Po pierwsze wpłata nie nastąpiła na rzecz kredytobiorcy, z którym spółka P zawarła umowę o ewentualne naprawienie szkody, tylko na rzecz banku. Po drugie, kredytobiorcą była spółka G a nie P. Po trzecie, spółka P nie była zobowiązana do zapłaty czegokolwiek spółce G, bo nie doszło do uszczerbku – wymieniał sędzia Brolik. Dodał, że nowy udziałowiec w spółce P mógł zapłacić nie swój dług, skoro taka była jego wola. Nie spowodowało to jednak zwolnienia P z długu, ani z obowiązku pokrycia szkody, do której w ogóle nie doszło.
Spłata długu musi być przyporządkowana do tego, kto był faktycznym dłużnikiem
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 24 sierpnia 2016 r., sygn. akt II FSK 2144/14 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia