Luksemburska prokuratura złożyła apelację od wyroków w sprawie sygnalistów afery Luxleaks. Zdaniem prokuratury były one zbyt łagodne.

Byli pracownicy firmy doradczej PwC zostali skazani 29 czerwca b.r. na odpowiednio 12 i 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Niezależnie od tego musieli zapłacić karę grzywny w wysokości 1,5 tys. euro i 1 tys. euro.

Apelacja ma zostać rozpatrzona pod koniec 2016 bądź na początku przyszłego roku.

Wcześniej jednak sąd uznał byłych pracowników PwC za winnych kradzieży, złamania tajemnicy handlowej oraz włamania się do bazy danych. Antoine Deltour and Raphael Halet ujawnili jedną z największych afer podatkowych ostatnich lat. Dzięki nim w grudniu 2014 r. okazało się, że ponad 300 korporacji (np. Google, Apple, Starbucks) z siedzibą w Luksemburgu zawierało z tamtejszym fiskusem specjalne porozumienia (zwane interpretacjami), dzięki którym płaciły stosunkowo małe podatki. Luksemburgowi (a stopniowo także innym krajom np. Belgii i Holandii) zarzucono nieuczciwą konkurencję podatkową. Komisja Europejska, której szefem jest ówczesny premier Luksemburga Jean-Claude Juncker wydała już co najmniej kilka decyzji w których nakazała krajom odzyskać nielegalnie udzieloną pomoc publiczną (chodzi o kwoty zaoszczędzonych przez korporacje podatków). Zainteresowane państwa nie są jednak temu chętne.