Pani Klaudia podczas wakacji pracuje jako barmanka w jednym z nadmorskich kurortów. – Praca nie jest może dobrze płatna, ale to moje pierwsze zarobki i umowa o pracę, a poza tym napiwki bywają naprawdę wysokie. Czasami napiwki wrzucane są do jednej puli i dzielone po równo dla wszystkich, przeważnie jednak dodatkowe pieniądze trafiają bezpośrednio do naszych kieszeni. Koleżanka, która już trzeci rok z rzędu pracuje w barze, przestrzegła mnie jednak, że za napiwki będę musiała zapłacić podatek. Jeśli ich nie rozliczę, a urząd skarbowy dowie się o nich, będę mieć kłopoty. Szczerze mówiąc, nie bardzo opłaca mi się zgłaszać napiwki. Czy rzeczywiście mam się czego obawiać – zastanawia się czytelniczka.
Przede wszystkim warto podkreślić, że napiwki podlegają opodatkowaniu. Obowiązujące przepisy wskazują, że za przychody ze stosunku pracy uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartości pieniężne świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, bez względu na źródło finansowania tych wypłat i świadczeń.
Opodatkowaniu podlegają wszystkie dochody, wśród wyjątków nie znalazły się napiwki, dlatego obowiązuje od nich podatek. Choć zazwyczaj trafiają bezpośrednio do kieszeni i nikt o nich nie wie, nie zwalnia to z obowiązku ich rozliczenia.
Inaczej wygląda jednak kwestia sposobu opodatkowania, jeśli to pracodawca rozdziela je między podwładnych, a inaczej, gdy wręczają je bezpośrednio klienci. Jeśli to klient doceni pracę kelnera czy barmana, będzie to przychód z innego źródła. Jeśli jednak to pracodawca wypłaca go zatrudnionej osobie – np. podatek jest wliczony w rachunek, jest to przychód ze stosunku pracy.
Podobnie wygląda sytuacja opisana przez panią Klaudię, gdzie napiwki wszystkich zatrudnionych osób trafiają do jednej puli, która następnie zostaje po równo podzielona między pracowników. Także wówczas takie środki są traktowane jako przychód ze stosunku pracy. Co więcej, przy zatrudnieniu na podstawie umowy pracę napiwki wliczają się do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i ubezpieczenie zdrowotne. Pracodawca potrąca więc zaliczkę na ubezpieczenia z napiwków i pobiera zaliczkę na podatek. W przypadku napiwków, które trafiają bezpośrednio do ręki pracownika, to on sam musi je rozliczyć w zeznaniu rocznym.
Teoretycznie urząd skarbowy może w każdej chwili skontrolować każdego podatnika. Jeśli w toku postępowania okaże się, że taka osoba ukrywała przychody, będzie musiała ponieść konsekwencje. Od tego roku weszła nowelizacja przepisów, która nie ustala stawki sankcyjnej wyłącznie na poziomie 75 proc. Jeśli będzie można zastosować zwykłą stawkę podatkową, należy ją uwzględnić. Warto też pamiętać, że fiskus zbiera informacje o naszym majątku również od banków czy samorządów, przekazują je też urzędy, które np. wydają zgodę na budowę, czy te rejestrujące pojazdy. Jeśli wydatki znacznie przekraczają wykazane dochody, urząd skarbowy może się zainteresować taką osobą. Przy relatywnie niewielkich kwotach, jak zazwyczaj napiwki, kontrola raczej ich nie wykaże. Co do zasady jednak napiwki należy wykazać w zeznaniu.
Podstawa prawna
Art. 12, 20, 31 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2012 r. poz. 361). Par. 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz.U. nr 161, poz. 1106).