Podatnik nie może tłumaczyć, że w jego życiu działo się tyle, że zapomniał zmienić adres do korespondencji z fiskusem – wynika z wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Sprawa dotyczyła osoby, która uchybiła terminowi na wniesienie odwołania od decyzji wymierzającej jej podatek do zapłaty. Mężczyzna chciał go przywrócić. Taką możliwość daje art. 162 ordynacji podatkowej.
Warunkiem jest jednak to, by zainteresowany uprawdopodobnił, że do uchybienia nie doszło z jego winy, i złożył wniosek o przywrócenie terminu w ciągu 7 dni od ustania przyczyny uchybienia.
Chodziło o mężczyznę, który sprzedał papiery wartościowe za 1 mln zł, ale nie zapłacił podatku. W związku z tym fiskus wszczął postępowanie podatkowe. Prowadził je, gdy podatnik przebywał w areszcie śledczym. Pisma kierował na adres aresztu, bo o zmianę adresu do korespondencji zadbała żona podatnika. 22 kwietnia doręczono tam decyzję wymierzającą mężczyźnie PIT do zapłaty. Podatnik miał na złożenie odwołania 14 dni (zgodnie z art. 223 par. 2 ordynacji podatkowej). Problem polegał na tym, że zrobił to dopiero 16 sierpnia wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu. Argumentował, że zwolniono go z aresztu, nim trafiła tam decyzja. Tłumaczył, że dowiedział się o niej dopiero 9 sierpnia, gdy organ podjął czynności egzekucyjne. Wtedy w ciągu 7 dni złożył odwołanie wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu.
Fiskus mu jednak odmówił. Przypomniał, że podatnik był zobowiązany powiadomić go o zwolnieniu z aresztu, wskazując nowy adres do korespondencji. Dodał, że mężczyzna został o tym pouczony w piśmie o wszczęciu postępowania. Zauważył też, że 22 kwietnia podatnik był w urzędzie skarbowym i odebrał kserokopię decyzji, co zresztą pokwitował. W tej sytuacji uznał, że podatnik szuka sposobu na przywrócenie terminu, bo zwyczajnie zaniedbał złożenie odwołania.
Mężczyzna przegrał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Lublinie. Sąd podkreślił, że termin może zostać przywrócony tylko temu, kto uwiarygodni swoją staranność i dowiedzie, że przeszkoda w złożeniu odwołania była od niego niezależna. Potwierdził też, że termin na złożenie odwołania powinien być liczony od 22 kwietnia, a wiec od daty doręczenia pisma do aresztu śledczego. Przypomniał, że obowiązek zmiany adresu wynika z art. 146 ordynacji podatkowej, a jeśli podatnik go nie dopełni, to pismo zostanie uznane za doręczone pod dotychczasowym – znanym organowi – adresem.
Tak samo orzekł NSA. Dodał, że organ wcale nie musiał, a mimo to pouczył podatnika w piśmie o wszczęciu postępowania o skutkach braku zmiany adresu do korespondencji.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 28 lipca 2016 r., sygn. akt II FSK 1734/14, II FSK 1735/14.