Współwłaściciel nie musi płacić całego podatku od nieruchomości lub gruntu rolnego, gdy drugi jest zwolniony z podatku – potwierdził minister finansów w odpowiedzi na wystąpienie rzecznika praw obywatelskich.
Problem dotyczy przepisów o solidarnej odpowiedzialności zarówno w podatku rolnym, jak i od nieruchomości. Jej skutkiem jest to, że jeżeli np. nieruchomość należy do więcej niż jednej osoby (podmiotu), to obowiązek podatkowy ciąży solidarnie na wszystkich współwłaścicielach. Bywa jednak, że jeden z nich jest zwolniony z podatku. Zdarza się wówczas, że organy żądają wtedy całego podatku od tego, który nie korzysta z preferencji – sygnalizował RPO.
W odpowiedzi minister finansów wskazał, że wprawdzie pierwotnie sądy na to pozwalały, ale potem ukształtowała się korzystna dla podatników linia orzecznicza: podatek obliczony od całej nieruchomości należy pomniejszyć o kwotę wynikającą z opodatkowania części objętej zwolnieniem podatkowym. Oblicza się ją stosownie do wielkości udziału we współwłasności podatnika korzystającego ze zwolnienia. Minister zapewnił, że resort zgadza się z tą wykładnią.
W związku z tym wyjaśnił, jak w takiej sytuacji powinien być obliczony podatek. Najpierw musi być obliczony dla całej nieruchomości, bo obowiązujące przepisy nie pozwalają na opodatkowanie części nieruchomości, stanowiącej współwłasność. Następnie, jeżeli jeden ze współwłaścicieli spełnia warunki do zwolnienia z podatku, należy od wysokości obowiązku podatkowego naliczonego od całej nieruchomości odliczyć kwotę, która wynika z opodatkowania części zwolnionej. Dopiero w zakresie tak wyliczonego obowiązku podatkowego wszyscy współwłaściciele będą ponosić odpowiedzialność solidarną – wyjaśnił minister finansów.
Dodał, że zasadę tę należy stosować zarówno przy zwolnieniu podmiotowym (gdy przysługuje ono jednemu ze współwłaścicieli nieruchomości), jak i przedmiotowym (gdy dotyczy ono części nieruchomości).