Nadal nie wiadomo, czy Polskie Radio i TVP mają stosować prewspółczynnik przy odliczaniu podatku naliczonego. Wczorajszy wyrok TSUE nie dał jasnej odpowiedzi.
Ile traci Polskie Radio SA / Dziennik Gazeta Prawna
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekał w sprawie czeskiego radia publicznego (Cesky rozhlas), które jest również finansowane z opłat abonamentowych (C-11/15). Wyrok miał mieć jednak kolosalne znaczenie także dla polskich nadawców publicznych, których działalność jest finansowana na podobnych zasadach. Tymczasem TSUE nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy nadawcy będą musieli stosować niekorzystny dla nich prewspółczynnik (obowiązuje od 1 stycznia 2016 r) przy odliczaniu VAT – uważają eksperci.
Zmiana przepisów
Przed 2016 r. nie było problemu, bo podział był prosty. Czynności dzieliło się na opodatkowane (a więc te z VAT i z niego zwolnione) oraz nieopodatkowane. Te ostatnie w ogóle nie wpływały na zakres prawa do odliczenia podatku naliczonego. Dotyczyło to także spornej działalności misyjnej, co wbrew stanowisku fiskusa potwierdzały sądy (np. WSA w Olsztynie w prawomocnym wyroku o sygn. akt I SA/Ol 365/10).
Zamęt wprowadziło wprowadzenie prewspółczynnika (art. 86 ust. 2a ustawy o VAT).
– Przepis nakazujący kalkulowanie prewspółczynnika mówi o wykorzystaniu towarów na cele działalności gospodarczej i inne cele niż działalność gospodarcza – zwraca uwagę Michał Borowski, starszy menedżer w Crido Taxand.
Działalność gospodarcza dzieli się przy tym na:
● opodatkowaną,
● zwolnioną z VAT,
● nieopodatkowaną.
Tej ostatniej nie bierze się pod uwagę przy wyliczaniu prewspółczynnika.
Oprócz tego jest jeszcze pozostała działalność, inna niż gospodarcza, i tę akurat należy uwzględniać w prewspółczynniku.
Sądy za fiskusem
Problem polega na tym, że – zdaniem polskiego fiskusa i sądów – działalność misyjna jest właśnie działalnością inną niż gospodarcza, a więc wpływa na zakres prawa do odliczenia podatku naliczonego (patrz infografika).
W tej sprawie zostały już wydane pierwsze interpretacje indywidualne i wyroki sądów administracyjnych. – Organy zgodnie przyjęły, że finansowana z opłat abonamentowych działalność nadawcza publicznych nadawców (mająca także charakter misji publicznej) nie stanowi działalności gospodarczej – zwraca uwagę Mateusz Latkowski, partner w kancelarii Wilk Latkowski Doradcy Podatkowi.
Dodaje, że pogląd ten potwierdziły już sądy administracyjne w pierwszych, nieprawomocnych jeszcze wyrokach: WSA w Bydgoszczy (z 17 maja 2016 r., sygn. akt I SA/Bd 189/16), WSA w Olsztynie (z 24 marca 2016 r., sygn. akt I SA/Ol 60/16), WSA w Rzeszowie (z 7 kwietnia 2016 r., sygn. akt I SA/Rz 133/16), WSA w Szczecinie (z 7 kwietnia 2016 r., sygn. akt I SA/Sz 137/16, oraz z 18 maja 2016 r., sygn. akt I SASz 186/16).
Milionowe straty
Polskie Radio wyliczyło, że straci na tym w ciągu roku nawet 11 mln zł. – Nieodliczony VAT wykazujemy jako koszt w podatku dochodowym, przez co zmuszeni jesteśmy do wyboru: albo generujemy stratę, albo ograniczamy drastycznie wydatki na funkcjonowanie radia – mówi Małgorzata Skrzyszewska, dyrektor Biura Ekonomii i Finansów Polskiego Radia SA.
Radio liczyło na to, że TSUE orzeknie, że działalność finansowana z abonamentu zostanie uznana jednak za działalność gospodarczą (tyle że nieopodatkowaną). To pozwoliłoby nadawcy nie stosować pre- współczynnika, a zatem odliczać więcej VAT, czasem nawet cały podatek.
W czeskim sporze
Niestety orzeczenie można interpretować dwojako.
Czeskie radio nie spytało bowiem wprost o możliwość odliczenia podatku naliczonego, tylko o to, czy działalność misyjna jest odpłatnym świadczeniem usług, tyle że zwolnionym z podatku, czy może jest całkiem poza VAT.
TSUE uznał, ze działalność finansowana z abonamentu nie jest odpłatnym świadczeniem usług i w związku z tym nie podlega dyrektywie VAT. Odwołał się do klasycznego już w podobnych sprawach wyroku w sprawie Tolsma (sygn. akt C-16/93). Wynika z niego, że aby mówić o opodatkowaniu VAT, musi istnieć stosunek prawny między usługobiorcą a usługodawcą, i że ci pierwsi powinni decydować o wysokości i przekazaniu wynagrodzenia.
Tymczasem abonament jest nakładany przez ustawę na każdego, kto posiada odbiornik radiowy, niezależnie od tego, czy słucha radia, czy nie – zwrócił uwagę TSUE.
Dodał, że dostęp do publicznej usługi nadawczej jest swobodny i w ogóle nie zależy od uiszczenia opłaty abonamentowej. Kto zapłaci, wcale nie musi słuchać, a kto nie zapłaci, ten ciągle może korzystać z usługi. W świetle wyroku Tolsma nie ma więc mowy o tym, że działalność misyjna podlega VAT (chociażby jako zwolniona).
Wniosek z tego byłby taki, że powinna być traktowana jako działalność inna niż gospodarcza i być uwzględniana przy obliczaniu prewspółczynnika. Nie byłoby to korzystne dla nadawców publicznych, bo odliczaliby mniej VAT.
Korzystnie czy nie
Jednak eksperci się z tym zgadzają. Tomasz Michalik, partner w MDDP, uważa, że wyrok TSUE może być dla nadawców bardzo korzystny. Dlaczego? – Trybunał potwierdził, że z punktu widzenia przepisów o VAT abonament nie jest wynagrodzeniem za usługę, ale z ekonomicznego należałoby go uznać za rodzaj subsydiowania działalności radia – uważa Tomasz Michalik. Skoro więc działalność nadawcza jest poza zakresem przepisów o VAT, a jednocześnie jej prowadzenie jest niezbędne dla możliwości prowadzenia działalności opodatkowanej (jak np. sprzedaż czasu reklamowego), to oznacza to, że jest możliwe przyjęcie, iż co najmniej w pewnym zakresie istnieje oczywisty związek między zakupami towarów i usług niezbędnych do działalności nadawczej a działalnością opodatkowaną. A to dawałoby prawo do odliczenia podatku naliczonego – uważa ekspert MDDP.
Łukasz Warmiński, partner w WTA Warmiński Tax Attorneys, przyznaje, że taka argumentacja zapewne niedługo zostanie wykorzystana w sądach, ale nie wiadomo, czy przyniesie oczekiwany skutek.

Radio i TVP są w różnej sytuacji

Jerzy Martini partner, doradca podatkowy w Martini Tax

Uważam, że wyrok TSUE nie powinien być wprost przekładany na sytuację Telewizji Polskiej. O ile w przypadku czeskiego radia wpływy z działalności komercyjnej są jedynie niewielkim (kilkuprocentowym) dodatkiem, to w przypadku TVP sytuacja wygląda zasadniczo odmiennie. Wpływy z działalności komercyjnej są głównym źródłem finansowania działalności telewizji. Moim zdaniem kwoty pochodzące z abonamentu powinny być więc w przypadku TVP traktowane jako rodzaj dotacji, która pozostaje bez wpływu na zakres odliczenia podatku VAT. Zatem twierdzenie, że wpływy z abonamentu dotyczą działalności innej niż gospodarcza jest słuszne w przypadku radia, które jak wskazano prowadzi zasadniczo działalność publiczną oraz w bardzo ograniczonym zakresie działalność gospodarczą. Nie jest jednak zasadne takie twierdzenie w przypadku TVP, prowadzącego w szerokim zakresie działalność gospodarczą i równolegle realizującego cele misji publicznej. Proste przeniesienie konkluzji wyroku na zakres prawa do odliczenia VAT przez TVP skutkowałoby znacznymi stratami finansowymi po stronie telewizji. Takie działanie byłoby jednak moim zdaniem nieuzasadnione z punktu widzenia zasad funkcjonowania podatku VAT.